wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 28, 2011 19:22 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:
emkamara pisze:
kamari pisze:Ominia po kotroli. Goi się na świetnie :dance:


Zuch dziewczyna :ok: :ok: :ok:


Zuch? to nie zuch, tylko terrorystka :twisted: Wypuść i wypuść. Tłumaczyłam, że nie mogę bo wda się infekcja.
To się uwiesiła na górze siatki na oknie i tak wisiała przez parę godzin.
Zamknęłam oczy i ją wypuściłam. Stwierdziłam, że zdrowie psychiczne przy gojeniu jest najważniejsze.
Na szczęście miałam rację, ale to jednak było duże ryzyko :oops:

8O
To uparty osiołek :ryk:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Śro wrz 28, 2011 20:47 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:
emkamara pisze:
kamari pisze:Ominia po kotroli. Goi się na świetnie :dance:


Zuch dziewczyna :ok: :ok: :ok:


Zuch? to nie zuch, tylko terrorystka :twisted: Wypuść i wypuść. Tłumaczyłam, że nie mogę bo wda się infekcja. To się uwiesiła na górze siatki na oknie i tak wisiała przez parę godzin. Zamknęłam oczy i ją wypuściłam. Stwierdziłam, że zdrowie psychiczne przy gojeniu jest najważniejsze. Na szczęście miałam rację, ale to jednak było duże ryzyko :oops:

Zuch, zuch
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro wrz 28, 2011 21:31 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

A to wzmocnienie, ze skóry i szwu, czy to widać że jakoś obniża dupcię (Omni oczywiście)?

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Czw wrz 29, 2011 9:09 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

emkamara pisze:A to wzmocnienie, ze skóry i szwu, czy to widać że jakoś obniża dupcię (Omni oczywiście)?


Różnica u Omini jest zdecywdowana. Nie widać jak się w jelitku zbiera kupina, kuwetkowanie też przebiega sprawniej. Zobaczymy jaki będzie efekt, kiedy wszystko się juz zrośnie.

Na razie mam nową atrakcję, wczoraj po powrocie do domu zastałam większe pół stada zasmarkane, zakichane i ze łzawiącymi oczami. Na razie byłam u weta z czterema sztukami, zaraz lecę jeszcze z dwójką. Mamy jakiegoś wirusa :( Poszło na górne drogi oddechowe.
Załapały się maluchy, czyli Jasiek i Karolinka, ale też Kitłaś, Filipek, Krawacia i Mała Czarna.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 29, 2011 9:11 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Sezon przeziębieniowy w pełni.
I dla ludzi, i dla zwierząt.
Zdrówka :kotek:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 9:14 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

U weta tłumy :roll:
W mieszkaniu jest bardzo zimno, czekamy, aż wreszcie administracja odpali ogrzewanie.
W pracy mam lepiej, rozpalam piec i jest cieplutko. Niechodząca trójka musi mieć ciepło bezwględnie.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 29, 2011 9:16 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:
Lidka pisze:O tym myślałam.

Ale narazie nie mam czasu, żeby zobaczyć o co tam właściwie chodzi.
Ale czy dalej pewne rzeczy robić?
Musze pomyśleć. Nie chciałabym, żeby ktoś mnie czołgał po forum:(

Mam ponad 40-ści lat. Zgnoić takiego dzieciaka jak Uns, to dla mnie żaden problem. O wiele trudniej go czegoś nauczyć. A czego uczy się z forum? - piszesz prawdę, to cię za to zlinczują. Czy nie lepiej wytłumaczyć mu co i jak dokładnie ma robić? Czy nasyłanie policji na nastolatka ma naprawdę jakiś sens ? Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Ja nie rzucę.

Kamari, ależ właśnie o to chodzi, że Uns NIE PISAŁ prawdy... Szkodząc tym samym najbardziej sobie. A podjudzała go do tego grupa "cioć z internetu".
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 9:34 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Kamari zdrówka dla wszystkich :ok: :ok: :ok:

Farcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1201
Od: Pon lis 22, 2010 14:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 29, 2011 9:38 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Zofia&Sasza pisze:
kamari pisze:
Lidka pisze:O tym myślałam.

Ale narazie nie mam czasu, żeby zobaczyć o co tam właściwie chodzi.
Ale czy dalej pewne rzeczy robić?
Musze pomyśleć. Nie chciałabym, żeby ktoś mnie czołgał po forum:(

Mam ponad 40-ści lat. Zgnoić takiego dzieciaka jak Uns, to dla mnie żaden problem. O wiele trudniej go czegoś nauczyć. A czego uczy się z forum? - piszesz prawdę, to cię za to zlinczują. Czy nie lepiej wytłumaczyć mu co i jak dokładnie ma robić? Czy nasyłanie policji na nastolatka ma naprawdę jakiś sens ? Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Ja nie rzucę.

Kamari, ależ właśnie o to chodzi, że Uns NIE PISAŁ prawdy... Szkodząc tym samym najbardziej sobie. A podjudzała go do tego grupa "cioć z internetu".



Miałam się już nie mieszać do Unsa, ale trudno :mrgreen:

Pochodzę z rodziny nauczycielskiej, więc moje podejście jest na pewno subiektywne.
Ale znowu powtórzę - dzieci trzeba uczyć. Czyli tłumaczyć, jak krowie na urzędzie co i jak robić. Jeszcze żaden nastolatek nie nauczył się niczego od mędzących dorosłych.

Chłopak ma 15 lat - czyli taki więcej durny wiek. Miał dobre chęci, ale zbłądził przy poparciu bardzo mądrych dorosłych. Jeżeli nie zniknie z tego forum, to będzie cud. A nie powinien zniknąć, bo każdy człowiek zajmujący się zwierzętami, to skarb.

Wyobraźcie sobie, że macie 15 lat. Na moje czasy, to była pierwsza/druga klasa szkoły średniej. Macie problem i znajdujecie forum, które jest gotowe wam pomóc, bylebyście pozbawili je problemu zajęcia się kolejnym chorym kotem.
Forum was opłaca (czy 15-latki mogą mieć konta?), wszyscy są szczęśliwi i zachwyceni.
I nagle pojawia się jakiś dorosły i zarzuca kradzież i wyłudzenia i na dzień dobry straszy policją.

Rozumiem, że Uns popełnił błąd i rozumiem, że dorosłe forum poczuło się upokorzone własną głupotą zwalania odpowiedzialności za leczenie kotów na nastolatka.
No, ale nie tędy droga.

I więcej o Unsie nie napiszę, bo cały czas powtarzam to samo, nawet mnie już to nudzi - uczyć. Uczyć, a nie osądzać.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 29, 2011 9:39 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Farcia pisze:Kamari zdrówka dla wszystkich :ok: :ok: :ok:


Bardzo dziękuję :ok: mam nadzieję, że uda się to szybko opanować :roll:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 29, 2011 17:33 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Całe domowe stado odbyło dzisiaj wizytę u weta, nawet te bez objawów. Kitłaś i Chłopaniu oddali honorowo krew, między innymi na testy na mykoplazmę. Po zeszłorocznej jesieni wolę dmuchać na zimne :(

Wszyscy z objawami mają coś w górnych drogach oddechowych (gardło lub tchawica). I zawalone oczy, bądź jedno oko. Część smarka.
Chorych jest 7 sztuk - Jasiek, Karolinka, Chłopaniu, Krawacia, Filipek, Mała Czarna i Kitłaniu.
Lola, Antonio, Pysiu i Rudy ok, zostali zamknięci w pokoju.

Stadko pracowniane na szczęście zdrowe.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 29, 2011 17:55 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Kciuki za kociaste :ok:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Czw wrz 29, 2011 18:01 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:Całe domowe stado odbyło dzisiaj wizytę u weta, nawet te bez objawów. Kitłaś i Chłopaniu oddali honorowo krew, między innymi na testy na mykoplazmę. Po zeszłorocznej jesieni wolę dmuchać na zimne :(

Wszyscy z objawami mają coś w górnych drogach oddechowych (gardło lub tchawica). I zawalone oczy, bądź jedno oko. Część smarka.
Chorych jest 7 sztuk - Jasiek, Karolinka, Chłopaniu, Krawacia, Filipek, Mała Czarna i Kitłaniu.
Lola, Antonio, Pysiu i Rudy ok, zostali zamknięci w pokoju.

Stadko pracowniane na szczęście zdrowe.


To samo złapało Pumę. Leczymy ją od poprzedniego poniedziałku. Do wtorku podawałam jej antybiotyk, niestety z pewnych powodów na kolejną wizytę u wetki pojawiłam się dopiero dzisiaj, w czwartek - także niestety miała prawie dwa dni przerwy w leczeniu :(. Wiem, że to bardzo złe posunięcie, ale nie było to ode mnie zależne :( . Do wczoraj myślałam, że jesteśmy już na prostej, ale wieczorem zrobił jej się "przerzut" na drugą stronę. Wcześniej miała cieknące prawe oko, stan zapalny dziąsła po prawej stronie i większe węzły chłonne również z prawej, natomiast teraz wszystko jest po lewej. Wetka powiedziała, że oko tragiczne - zapuchnięte i mocny wyciek. Z pyszczka wciąż brzydki zapach. Jestem zszokowana tempem rozwoju choroby. Wczoraj do ~20 wyglądała już na zupełnie zdrową, wszystko zaczęło się po tym, jak zrobiła rzadką kupę (pierwszą rzadką, od kiedy jest u mnie :() - od razu zrobił się również wyciek z oka. Wetka stwierdziła, że zaczynamy wszystko od nowa...

Dostałam Unidox - mam z niego robić roztwór i podawać doustnie strzykawką + coś osłonowo (nie pamiętam nazwy). Poza tym dzisiaj Puma miała dwa zastrzyki. No i poprosiłam jeszcze o coś na dziąsło - przepisała Aphtigel. Wkraplam też do oka Naclof.

Po wizycie poszła spać (albo raczej poszłyśmy :roll: ), potem miała małą przerwę na zabawę i jedzenie, a teraz znowu drzemie. Ogólnie po zachowaniu nie widać u niej choroby - tak samo ma ochotę zabawę i jedzenie, jak w "lepsze dni". Poza tym zgubiła swojego pierwszego kła :ok:

Jeśli nie będzie wyraźnej poprawy w ciągu najbliższych dni, to zbadamy krew, albo oddamy do laboratorium próbkę wycieku z oka do analizy.

Prosimy o kciuki!

Tzu

 
Posty: 176
Od: Czw lip 21, 2011 21:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 18:04 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Żeby się tylko na stadko pracowniane to świństwo nie przeniosło :?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 18:10 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Tzu pisze:
kamari pisze:Całe domowe stado odbyło dzisiaj wizytę u weta, nawet te bez objawów. Kitłaś i Chłopaniu oddali honorowo krew, między innymi na testy na mykoplazmę. Po zeszłorocznej jesieni wolę dmuchać na zimne :(

Wszyscy z objawami mają coś w górnych drogach oddechowych (gardło lub tchawica). I zawalone oczy, bądź jedno oko. Część smarka.
Chorych jest 7 sztuk - Jasiek, Karolinka, Chłopaniu, Krawacia, Filipek, Mała Czarna i Kitłaniu.
Lola, Antonio, Pysiu i Rudy ok, zostali zamknięci w pokoju.

Stadko pracowniane na szczęście zdrowe.


To samo złapało Pumę. Leczymy ją od poprzedniego poniedziałku. Do wtorku podawałam jej antybiotyk, niestety z pewnych powodów na kolejną wizytę u wetki pojawiłam się dopiero dzisiaj, w czwartek - także niestety miała prawie dwa dni przerwy w leczeniu :(. Wiem, że to bardzo złe posunięcie, ale nie było to ode mnie zależne :( . Do wczoraj myślałam, że jesteśmy już na prostej, ale wieczorem zrobił jej się "przerzut" na drugą stronę. Wcześniej miała cieknące prawe oko, stan zapalny dziąsła po prawej stronie i większe węzły chłonne również z prawej, natomiast teraz wszystko jest po lewej. Wetka powiedziała, że oko tragiczne - zapuchnięte i mocny wyciek. Z pyszczka wciąż brzydki zapach. Jestem zszokowana tempem rozwoju choroby. Wczoraj do ~20 wyglądała już na zupełnie zdrową, wszystko zaczęło się po tym, jak zrobiła rzadką kupę (pierwszą rzadką, od kiedy jest u mnie :() - od razu zrobił się również wyciek z oka. Wetka stwierdziła, że zaczynamy wszystko od nowa...

Dostałam Unidox - mam z niego robić roztwór i podawać doustnie strzykawką + coś osłonowo (nie pamiętam nazwy). Poza tym dzisiaj Puma miała dwa zastrzyki. No i poprosiłam jeszcze o coś na dziąsło - przepisała Aphtigel. Wkraplam też do oka Naclof.

Po wizycie poszła spać (albo raczej poszłyśmy :roll: ), potem miała małą przerwę na zabawę i jedzenie, a teraz znowu drzemie. Ogólnie po zachowaniu nie widać u niej choroby - tak samo ma ochotę zabawę i jedzenie, jak w "lepsze dni". Poza tym zgubiła swojego pierwszego kła :ok:

Jeśli nie będzie wyraźnej poprawy w ciągu najbliższych dni, to zbadamy krew, albo oddamy do laboratorium próbkę wycieku z oka do analizy.

Prosimy o kciuki!


O Boże :cry: :cry: :cry:
Nie wiem, czy to można łączyć, ale ja będę mieć jutro wyniki badań chłopaków, może to coś podpowie waszej wetce. U naszych kupiny są w normie. Węzły chłonne powiększone u części. Wszystkie zachowują się normalnie, najgorzej wyglądają oczy. Antybiotyki dostały różne, w zależności od nasilenia choroby.

Bardzo mi przykro, że Puma tak choruje zaraz po przyjechaniu do nowego domu, czuję się winna :(
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Silverblue i 63 gości