kamari pisze:Całe domowe stado odbyło dzisiaj wizytę u weta, nawet te bez objawów. Kitłaś i Chłopaniu oddali honorowo krew, między innymi na testy na mykoplazmę. Po zeszłorocznej jesieni wolę dmuchać na zimne
Wszyscy z objawami mają coś w górnych drogach oddechowych (gardło lub tchawica). I zawalone oczy, bądź jedno oko. Część smarka.
Chorych jest 7 sztuk - Jasiek, Karolinka, Chłopaniu, Krawacia, Filipek, Mała Czarna i Kitłaniu.
Lola, Antonio, Pysiu i Rudy ok, zostali zamknięci w pokoju.
Stadko pracowniane na szczęście zdrowe.
To samo złapało Pumę. Leczymy ją od poprzedniego poniedziałku. Do wtorku podawałam jej antybiotyk, niestety z pewnych powodów na kolejną wizytę u wetki pojawiłam się dopiero dzisiaj, w czwartek - także niestety miała prawie dwa dni przerwy w leczeniu

. Wiem, że to bardzo złe posunięcie, ale nie było to ode mnie zależne

. Do wczoraj myślałam, że jesteśmy już na prostej, ale wieczorem zrobił jej się "przerzut" na drugą stronę. Wcześniej miała cieknące prawe oko, stan zapalny dziąsła po prawej stronie i większe węzły chłonne również z prawej, natomiast teraz wszystko jest po lewej. Wetka powiedziała, że oko tragiczne - zapuchnięte i mocny wyciek. Z pyszczka wciąż brzydki zapach. Jestem zszokowana tempem rozwoju choroby. Wczoraj do ~20 wyglądała już na zupełnie zdrową, wszystko zaczęło się po tym, jak zrobiła rzadką kupę (pierwszą rzadką, od kiedy jest u mnie

) - od razu zrobił się również wyciek z oka. Wetka stwierdziła, że zaczynamy wszystko od nowa...
Dostałam Unidox - mam z niego robić roztwór i podawać doustnie strzykawką + coś osłonowo (nie pamiętam nazwy). Poza tym dzisiaj Puma miała dwa zastrzyki. No i poprosiłam jeszcze o coś na dziąsło - przepisała Aphtigel. Wkraplam też do oka Naclof.
Po wizycie poszła spać (albo raczej poszłyśmy

), potem miała małą przerwę na zabawę i jedzenie, a teraz znowu drzemie. Ogólnie po zachowaniu nie widać u niej choroby - tak samo ma ochotę zabawę i jedzenie, jak w "lepsze dni". Poza tym zgubiła swojego pierwszego kła
Jeśli nie będzie wyraźnej poprawy w ciągu najbliższych dni, to zbadamy krew, albo oddamy do laboratorium próbkę wycieku z oka do analizy.
Prosimy o kciuki!