Zdemoralizowana do reszty przez forum miau Pasibrzucha, wróciwszy do domu, kopnięciem zamknęła drzwi. Upuściła torebkę na podłogę i nie zdjąwszy obuwia przeszła do salonu.
Tam wyciągnęła się wygodnie na sofie i zapatrzyła z rozmarzeniem w sufit.
Od dziś wszystko miało się zmienić ...
Koty, odziane w białe, wykrochmalone fartuszki pokojówek cichutko krzątały się wokół.
Zdjęły szpilki ze zmęczonych nóg Dużej, podniosły torebkę w przedpokoju, po drodze odwieszając dżinsową kurteczkę, rzuconą przez właścicielkę na stół.
Następnie obmyły jej dłonie z rozlicznych bakterii mnożących się niebezpiecznie w środkach transportu masowego i przyniosły obiad na srebrnej tacy.
W trakcie obiadu spożywanego przez Pasibrzuchę w pozycji leżącej, bocznej masowały jej okolice kręgosłupa i wachlowały strusimi piórami.
Potem było juz tylko lepiej...
Naczynia po obiedzie zmyły się nieomal same, wytarły i wsunęły na swoje miejsce w szafkach kuchennych, wyprasowane koszule TŻta powędrowały do szafy, a wszelkie oznaki nieładu zniknęły dzięki wysiłkowi małych, kudłatych łapek.
Wieczorem Państwo Młodzi udali się do teatru oraz na wykwintną kolację w czarownej restauracji, a po powrocie czekało na nich pościelone łoże, zasłane płatkami róż i zmrożony szampan w srebrnym kubełku z lodem.
"Wiesz kochanie, rzeczywiście, kiedy nie gotujesz i nie marnujesz czasu na krzątanie się po domu mamy dużo więcej czasu dla siebie" powiedział TŻ składając delikatny pocałunek na wargach swej młodej i pięknej żony.
Tasia i Tycia dyskretnie wysunęły się do przedpokoju, gdzie bez jednego słowa ustaliły harmonogram niezbędnych prac domowych na następny dzień.