Za to jej siostra ma się dobrze, dziś była w towarzystwie kocurka który jest znanym kocim narzeczonym na osiedlu (koteczka spod mojej bramy którą dokarmiam też ma z nim córeczkę , odwiedza je czasem ) ale teraz mogą jedynie tryknąć się główkami na dzień dobry.[/quote]
Hanabi, a jak dzis Bezogonka ? Pokazała się ? Fajnie, że jej siostra tak odżyła, w piwnicy po sterylce była mocno wystraszona a jak ja wypusciłysmy pobiegła w długa jakby ja 100 diabłów goniło... myslałam że pokaże się dopiero za parę dni a tu proszę, takie powitanie z narzeczonym
Niestety wczoraj wieczorem byłam hen hen i może nawet jeszcze dalej od domu, wróciłam przed chwilą i widziałam bezogonkę wylegującą się na trawce obok bloku, próbowałam do niej podejść ale gdy wyciągnęłam rękę by ją pogłaskać to uciekła pod samochód Dziś wieczorem pójdę zobaczyć jak reaguje na karmicielkę.
. Jeśli chcesz pomóc kotom wolno żyjącym we Wrocławiu, przekaż 1 % KRS: 0000135274 dopisek ważny ! CEL: KOTY MIEJSKIE
Dziś byłam punktualnie na miejscu jednak osoba karmiąca bezogonke nie pojawiła się, być moze znowu musiała wyjechać za Wrocław. Bezogonki też nie widziałam
. Jeśli chcesz pomóc kotom wolno żyjącym we Wrocławiu, przekaż 1 % KRS: 0000135274 dopisek ważny ! CEL: KOTY MIEJSKIE
Wklejam wycinek wyciagu dot wpłat na Bezogonke wplynelo w sumie 245 zł od 20 do 23 wrzenia 2011. Bardzo Wam dziekujemy, pamietamy i próbujemy złapać Kicie, jesli ktos jest dobry w łapaniu i mógłby pomóc to prosze o kontakt, ja się nietety rozchorowałam i troche to potrwa.
Hanabi dobrze by było ja trochę przegłodzić i próbowac znow na klatkę jesli nie podchodzi blisko. Cały czas tez mi chodzi po głowie ta firanka z obciąznikami... Klatkę moge pozyczyć, czy ktos ma czas i chęć ... ?
rozmawialam z karmicielką, kicia czasem podchodzi i daje sie dotknąć ale jest duzo bardziej czujna, to i tak postep po ostatnich przemykaniach pod samochodami.
Kiedys łapałam małego kotka , płakała bo siedził sam od tygodnia w krzakacha, chciał żebysmy znim byli, ale próbowało sie go złapać to uciekał, przejeżdżał facet i pyta się co robimy a my że próbujemy złapac kota ale sie nie da, on mówi że złapie, podszedł i złapał bez problemu ciekawe czumu mu się udała a nam nie
Czarodziejka z tej strony Jest sposób .... Kotkę trzeba mega wymiziać, najlepiej usiąść wtedy na ziemi. Miziać i dawać do polizania np. pasztet. Gdy już będzie " nasza" szybciutko nakryć ją ręcznikiem kąpielowym, prędzej już przygotowanym. Na plecy kocyk, w prawo w lewo ręcznik i kot w kokonie i szybko do transporterka. Powinna być w takim szoku że nie zdąży się wyrwać. Moje domowe też nie wchodzą do transporterka .....