Dziś złapaliśmy następnego kocura. Ojca niebieskookich kotek. Spodziewaliśmy się, że raczej będzie problem go złapać. Do tej pory skrzętnie omijał klatkę. Ale spotkaliśmy go dziś na uboczu. Po piętnastu minutach wlazł do klatki. Został wykastrowany. Jutro wróci na swoje włości.
Najgorzej, że podobno urodziły się małe kotki. Wydaje nam się, że wiemy która kotka je urodziła bo Karol widział że ma wyraźnie widoczne sutki. Po żadnej kotce nie było widać ciąży a już na pewno po tej. Gdybyśmy podejrzewali że tak może się stać zrobilibyśmy wszystko aby złapać ciężarną. Masakra

Ruszamy znowu na łowy

Nasz dzisiejszy łup - ponoć miał jajka giganty


To dziesiąty kot złapany przez nas.