Asieńko, jakie wszystkie kociaste śliczne i Kajunia taka cudna...

Tak trudno uwierzyć, że przez jednego bezmyślnego, zachłannego człowieka straciły wszystko, całe cudowne życie, które je czekało, z ukochanymi Dużymi... Wyć się chce...

Tak bardzo bym chciała, żeby naszej Szylci się udało... jest przekochana, nasza słodka kocia dziewczynka.

koło posłania postawiłam jej mała kuwetkę, ale traktuje ją jako leżankę, ew wyżera z niej żwirek, od czego usilnie próbuję ją powstrzymać. Kiedy zachciało jej się siusiu, zeskoczyła z kanapy i pobiegła do... kuwety naszych Rezydentów. Nie zauważyłam, że jest już w trakcie i chciałam ją przenieść do jej kuwetki w łazience - w nagrodę za nadgorliwość obsikała mi spodnie.

Właśnie zjadła sama trochę ciepłego conva, próbowałam podać jej resztę strzykawką, ale nie chce. Dużo mruczy, próbuje chodzić, trochę się zatacza, ale po prostu jest słabiutka. Przypuszczamy z Asią, że dzisiejsza noc będzie decydująca - prosimy b.b.b. dużo megamocnych kciukasów za maleńką.
W porównaniu z nią jej brat Michaś to olbrzym, powoli robi się z niego koci nastolatek, czyli nadchodzi dla niego etap bycia "sznurówką" - wszystko w kociaku robi się takie dłuuugie

: