Ja też butlę półlitrową wykorzystywałam np. na trzy razy.
Pierwszego dnia to wiadomo - butla cała, można włożyć do garnka i już.
A potem kombinowałam - wkładałam lekko ukosem do garnka o szerokim dnie, z tym wężykiem, delikatnie, żeby się to wszystko trzymało. Bo z kolei u góry miałam dziurkę odpowietrzającą, więc koniecznie ten koniec musiał być wyżej, żeby się nie wylało.
Jak wkładałam do prawie wrzącej wody to się podgrzewało ino mig, nie trzeba było długo stać i tego trzymać.
Bardziej precyzyjnie nie mogę tego opisać

, musisz Asiu technkę wypróbowac metodą prób i błedów.