Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 28, 2011 6:48 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

To musimy się umówić na jakiś konkretny dzień.
Może coś się uda złapać od razu... a łapki zostawimy. tak mi się wydaje.
tylko gdzie tniemy i jak to sfinansować? Są jeszcze talony?

Mogę zagadać w Medorze o sterylkę i przetrzymanie ze 2 dni. Bo już to u nich praktykowałam.

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 28, 2011 7:18 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

ruru pisze:....i generalnie jest tak, że pingwiny duże to kocice
a czarne chłopaki

szaraczki najmniejsze maluszki i podchodzą pod koła samochodów :(

dzięki Kamisola wielkie!


Tatianka, ja bym za bardzo w to nie wierzyła. Łapałam już z Magiją Dudusia z urwanym ogonkiem, który wg karmicieli, miał małe dwa razy do roku :roll:

mgska, nie wiem czy będzie można zostawić łapki - raz, że to drogi sprzęt i trzeba by kogoś konkretnego tam znaleźć, a dwa - w nocy jest już zimno, jak w łapce utknie taki podlotek od np. 20 do 17 następnego dnia, to będzie zasmarkany na amen, o stresie nie wspominając. No bo jak nie ma żadnego pomieszczenia, to podejrzewam, że stałaby ta klatka z kotem w środku na podwórku...
Poza tym też by trzeba jakoś to czasowo zorganizować, żeby właśnie nie musiały siedzieć doby, zanim się ich nie zabierze do lecznicy... Nie wiem, kurczę, jak się za to wziąć, powiem szczerze...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 28, 2011 7:23 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Talony są -dzwoniłam.
Zostały 3 lecznice:
Dog, Amicus i Trop na strażackiej (to by było najbliżej).

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 28, 2011 7:35 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Albo, w dniu akcji, mogę podjechać przed pracą bo to blisko, zostawić łapki, albo łapkę, bo nie wiem ile mi do samochodu wejdzie. A na akcje jak przyjedziemy, to może już coś bedzie złapane...
Tak sobie głosno myślę...
???

Chyba wątek by się przydał osobny...

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 28, 2011 8:02 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Najlepiej się dogadać z karmicielami, żeby nie karmili od rana.
My z CC tak łapałyśmy na Limanowskiego, podjeżdżałyśmy o 17 i o 18 miałyśmy już klatki i transportery pełne kotów.
Może zacząć w ten sposób.
Na noc to nie ma opcji, bo zimno a jak jeszcze jakiś deszcz się zdarzy.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 28, 2011 8:09 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Dzwoniłam na Strażacką i tam po sterylce przetrzymają nam koty (za jednym razem 3 maxymalnie) bez problemu.

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 28, 2011 8:18 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

mgska pisze:Dzwoniłam na Strażacką i tam po sterylce przetrzymają nam koty (za jednym razem 3 maxymalnie) bez problemu.


ooo, to supcio :ok: Można jeszcze zapytać w CM Vecie czy nam dadzą dobrą cenę na sterylki, też blisko i całodobowo. Tylko żeby znów nam kota nie zgubili :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 28, 2011 9:17 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Mogę podjechać po pracy,dowieźć kociaki gdzie trzeba,ewentualnie dopytać o co potrzeba.
Mówcie tylko co i jak bo jestem jeszcze trochę zagubiona :oops:

Kamisola

 
Posty: 212
Od: Śro cze 10, 2009 20:04
Lokalizacja: Wola Komborska

Post » Śro wrz 28, 2011 10:36 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

dzisiaj wieczorem założę osobny wątek,
Dzięki wielkie dziewczyny!!
Prosze kombinujcie, bo ja zupełna guła jestem w takich akcjach :|
i bez samochoda :(
mogę na pewno zadeklarować, że dam 100 na benzynę...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 28, 2011 13:46 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Jestem już.

mgska pisze:Mogę zagadać w Medorze o sterylkę i przetrzymanie ze 2 dni. Bo już to u nich praktykowałam.

Od Medora to ja się wolę trzymać z daleka...

mgska pisze:Talony są -dzwoniłam.
Zostały 3 lecznice:
Dog, Amicus i Trop na strażackiej (to by było najbliżej).

Trop znam i tam smiało koty można wieść.
Trzeba tylko - wziąść talony z UM na Tymienieckiego
Zadzwonić i się dowiedzieć na ile wcześniej trzeba się z kotami "zapowiedzieć" i czy nas nie pogonią jeśli np. przyjedziemy po 18,00 (lecznica jest czynna do 20,00) Dodam, że w Tropie jest jedna nasza klatka bytowa pozostała po łapankach na Chojnach, więc tym bardziej z przetrzymaniem nie powinni robić problemu ;) Wiem, że p. Kumanowska (właścicielka) ma duże doświadczenie z dziczkami i dużo serca dla nich.

Ja to widzę tak:
Wszyscy pracują więc pewnie jakaś 17,00 by pasowała. Pojechać tam z wszystkimi klatkami, które mamy i spróbować złapać ile się da.
Trzy koty do Tropa, reszta do do CC, statystycznie powinny być jakieś chłopaki, więc z przetrzymaniem jakoś damy rade. U nas na chwilę obecną są trzy wolne klatki.

Tylko jest jedno małe ale... nasza Diabliczka nie jest jeszcze zaszczepiona. Musze dopytać Anki jakie jest prawdopodobieństwo, ze coś może na nią przeleźć.

Georg-inia pisze:Ale skoro one są z jednego podwórka, i do tego większość kurduple - można by pakować po dwa do klatki w Wiedźmowym hoteliku, 48 godzin wytrzymają. Jakby ciąć w Seidlu to byle do pierwszej kupy i fiuuu na swoje.


Tak, owszem, po dwie sztuki mogą siedzieć, tylko kto je poprosi by we dwa wlazły do jednego transportera na drogę powrotną, bo zapakowanie dzikiego kota z klatki do transporterka wcale łatwe nie jest, a dwa to już wyższa akrobatylka :roll:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13649
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro wrz 28, 2011 13:54 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

andorka pisze: /.../ zapakowanie dzikiego kota z klatki do transporterka wcale łatwe nie jest, a dwa to już wyższa akrobatylka :roll:
Wsadzasz transporter do klatki i idziesz sobie. Wracasz po paru chwilach a towarzystwo już się samo zapakowało.
Serio, serio :wink:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24746
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro wrz 28, 2011 14:23 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

ana pisze:
andorka pisze: /.../ zapakowanie dzikiego kota z klatki do transporterka wcale łatwe nie jest, a dwa to już wyższa akrobatylka :roll:
Wsadzasz transporter do klatki i idziesz sobie. Wracasz po paru chwilach a towarzystwo już się samo zapakowało.
Serio, serio :wink:


Wiesz, nie jedne dziczki już przetrzymywałyśmy. Jedne włażą, drugie absolutnie nie.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13649
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro wrz 28, 2011 18:48 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Ania na chojnach sa jeszcze 2 nasze klatki do przetrzymywania jedna jest u p Eli a druga u jej koleżanki Ewy - w razie co bede dzwonic
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 29, 2011 8:37 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Dzwoniłam do Tropa.
Jak przywieziemy po południu tak jak planowałyśmy(17-18), to nas nie pogonią. sterylka będzie następnego dnia,
W weekendy nie wykonują zabiegów.

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 29, 2011 8:54 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

nigdy nie robiłam wątku :oops:
viewtopic.php?f=1&t=133755

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 57 gości