Uwaga, oto system zabezpieczeń antyfilowych pomysłu Teżeta. Ja głosowałam za czymś przezroczystym.
Widok od wewnątrz, od środka pokoju. Gabunia demonstruje którędy się wchodzi.

Widok od strony ściany. Kartofel uważa, że tam jest za wąsko, ostatecznie on nie jest taki gibki w biodrach. Poza tym, strasznie mu się ślizgają łapki i wpychany wywala się na grzbiet.

A tak wygląda od zewnątrz...

A żeby wejść od strony otwartej, trzeba przeleźć pod ławką.

Oba kubiki są zamocowane do podłogi - nie na stałe, oczywiście, ale mamy nadzieję, że Filozof nie wpadnie na to, jak je przestawić.
Księciuniowi to wszystko się nie podoba, ale jego książęcej mości od początku nie podoba się okienko jako takie, przez książęcą mością służba powinna otwierać drzwi. Dziewczyny - poza Munią, nie miały problemów.
Odkąd ponownie nie ma klapki, najtrudniej ma Kartofel.
A panna Dupencja w ogóle ma to w nosie. Uważa, że jeszcze jest dość ciepło, by dnie spędzać na dworze. Pozdrawia ciocię SzK, która powróciła

