Bolko w Książu, kotom ma pomóc Gmina Wałbrzych i schronisko.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 27, 2011 21:43 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

ja nadal jestem chetna pomoc.
moge jechac i pomoc lapac. dodatkowo mam cenna wskazowke-schronsko ma klatke lapke, na dowod osobisty ja wypozycza. nie wiem,czy nielicznym, czy wszystkim. ja podpisalam sie,ze jak zniszcze to zaplace - 2tys wartosc klatki i wylapama u mnie na dzialce kocice-wycichalam i jej 3 maluchy, ktore oddalam do scronu. jeden im uciekl, a dwa maja domki.
ostrzegano mnie przed kocim katarem w schronie. ja sie tam nie znam, ale niektore koty bywaja zasarkane. ja kociara nie jestem i zawe lece do psow, a nie do kotow.

tak wiec moge pozyczyc te klatke lapke na pare dni.

wysckiego odradzam, bo zdziercy straszni.
tri vet w podzamcza ma dobre opinie i maja szpitalik. to tam ciacha dzikie koty pani ze szczawienka, u ktorej kiedys jakas wizyte dla matrix robilam.

a no, nie ma jakos chetnych z walbrzycha. wolontariuszy w schronie tez nie ma, nic a nic. kto nie wierzy- niech pomorze szukac, zamieszczajc ogloszenia w necie, w gazecie, gdziekolwiek. tak to juz tutaj jest i ja na to rady nie mam. wolontariuszy z rekawa nie wytrzasne. a ze obracam sie w malym kregu znajomych, nie zeswirowanych na punkcie zwierzat, jak my, wiec wsrod znajomych tez nie mam czego i kogo szukac do pomocy. kazdy ma wszystko w nosie, lub jest wielce zmeczony po pracy...


a wiec moja propozycja= pozyczka klatki ze schronu i kontenerka na kota.
dowoz do tri vetu na ogledziny bolka. ew pozostawienie w szpitaliku.

jak pisalam-wyciachany kot moze u mnie w piwnicy pomieszkac w klatce. ale jeden i niedlugo. lada dzien to sie moze zmienic, a raczej okresle sie z tym na pewno do konca tygodnia, bo czekam na odp w sprawie pracy.

kora78

 
Posty: 140
Od: Wto lis 09, 2010 22:27

Post » Wto wrz 27, 2011 21:46 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Ja może tylko dwa przypadki przytoczę:

1. Mój stary Gryzzli był ciagle atakowany i gryziony przez inne kocury.
Specjalnie przychodziły do mojego ogrodu, aby go napastowac i gryźć.
Dopiero, kiedy go wykastrowałam dały mu świety spokój.

2. Nasz fundacyjny stary kocur Chudy Gruby
W niedługim czasie po trafieniu do fundacji się zatkał.
Okazalo się, że cały pęcherz miał zapchany kamieniami, na mocz nie było już miejsca.
Na wolnosci nie miałby szans na przeżycie.
Operacja uratowała mu życie, choć poczatkowo było z nim bardzo kiepsko.
Teraz jest ok, jednak cały czas mamy go na oku...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto wrz 27, 2011 21:59 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

A może zacząć od najprostszej rzeczy. Dla mnie wygląda to jak świerzb. Może wystarczyłoby póki co pojechać ze strongholdem i dać mu na kark.

Opiekowałam się takim starszawym kotem w piwnicy. Ktoś go wywiózł do schroniska a ja wzięłam go spowrotem, tyle, że zamieszkał dwa bloki dalej. Bo przy jego bloku już nie było dla kotów miejsca. Kilka razy musiałam chodzić po niego, bo wracał w stare miejsce. Nie był kastrowany bo był chory. Żył jeszcze u mnie prawie dwa lata, choć wzięłam go z przeświadczeniem, że to jego ostatnie dni.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 27, 2011 22:14 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Lidka pisze:A może zacząć od najprostszej rzeczy. Dla mnie wygląda to jak świerzb. Może wystarczyłoby póki co pojechać ze strongholdem i dać mu na kark.


Może pokazać zdjęcie jakiemuś bystremu wetowi?

Oczek i uszek mu nie powiększy żaden wet, a to co poza tym ma na pyszczku to raczej (według mnie) nie świerzb. Może brak witamin albo jakichś minerałów albo tauryny (jak sam już nie poluje)?
Jednemu z moich kotów(fizycznie upośledzonemu od urodzenia) czasem robi się taki brzydki nosek jak jest gorzej odżywiany (nie RC w jego przypadku).

Warto by było jednak od ludzi w Książu dowiedzieć się jak to było z jego leczeniem w Niemczech ( o czym ja czytałam w gazecie) czy też finansowanym przez niemiecką wycieczkę(o czym było wspomniane wyżej). Czy on może nie miał jakiejś operacji powiek?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 27, 2011 22:26 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Lidka pisze:A może zacząć od najprostszej rzeczy. Dla mnie wygląda to jak świerzb. Może wystarczyłoby póki co pojechać ze strongholdem i dać mu na kark.

Opiekowałam się takim starszawym kotem w piwnicy. Ktoś go wywiózł do schroniska a ja wzięłam go spowrotem, tyle, że zamieszkał dwa bloki dalej. Bo przy jego bloku już nie było dla kotów miejsca. Kilka razy musiałam chodzić po niego, bo wracał w stare miejsce. Nie był kastrowany bo był chory. Żył jeszcze u mnie prawie dwa lata, choć wzięłam go z przeświadczeniem, że to jego ostatnie dni.


... błagam 8O nie eksperymentujcie na kociaku . Jego stan się / z tego co można przeczytać/ nie pogarsza się. Koniecznie do tylko i wyłącznie do zaufanego i sprawdzonego WETa. Powodzonka :ok:
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Wto wrz 27, 2011 22:59 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Tak się zastanawiam, było pisane że był poparzony to jest możliwe bo w SO Książ był kilka lat temu pożar zabytkowej stajni a to niedaleko zamku. To był ogromny pożar więc mogło tak być że tam gdzieś spał i uległ poparzeniu.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto wrz 27, 2011 23:20 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Pisząc o świerzbie myślałam o świerzbowcu kocim.
O takim
http://www.vetopedia.pl/article320-1-Sw ... _koci.html

"Świerzbowiec koci
Notoedres cati -świerzbowiec koci - najczęściej atakuje zewnętrzną powierzchnię małżowiny usznej, odstawę ucha, kark, szyję, pyszczek oraz kończyny zwierzęcia. Ten pasożytniczy pajęczak żeruje na skórze kota. Podstawowe objawy chorobowe są związane z rakcją naskórka na penetrację.
Choroba częściej dotyczy kotów żyjących na wolności oraz osobników wykazujących obniżoną odporność.

Objawy

Do najczęstszych objawów zaliczyć możemy świąd i miejscowe wyłysienia wspomnianych obszarów. Zwierzę intensywnie drapie miejsca inwazji. Pojawia się rumień a skóra zaczyna się łuszczyć. Z czasem w powstają na skórze zwierzęcia grube strupy.
Świerzbowiec drąży w naskórku strupy, stąd jego uporczywe swędzenie i stany zapalne. Drapanie sprzyja przenoszeniu pasożyta na inne obszary ciała. Taka ekspansja na ogół wydarza się bardzo szybko, po części twarzowej obejmując brzuch i okolice odbytu.

Diagnozowanie

Wczesne wykrycie pasożyta sprzyja jego skutecznej i szybkiej eliminacji. Każda zmiana na skórze powinna wzbudzić czujność opiekuna kota i sprowokować wizytę u lekarza weterynarii. Jest to szczególni istotne z powodu wysokiej zaraźliwości, jaką wykazuje świerzbowiec. Przenosi się bardzo łatwo nie tylko pomiędzy osobnikami tego samego gatunku. Z łatwością przenieść się może z kota na inne zwierzę domowe, ale także na człowieka.
Dla trafnej diagnozy duże znacznie mają dokładne oględziny zaatakowanych obszarów oraz wywiad przeprowadzony z właścicielem zwierzęcia. Zmiany na skórze są bardzo charakterystyczne, wyraźnie widoczne są wydrążone przez pasożyta tunele. Dodatkowo lekarz weterynarii poddać może analizie laboratoryjnej zeskrobin pobraną ze zmian chorobowych. Obecność w niej jaj pasożyta jest ewidentnym dowodem na jego szkodliwą działalność.

Leczenie

Najłatwiej jest wyleczyć chorobę w stadium początkowym. Powszechnie dostępne na rynku preparaty typu spot - on służą do walki z wieloma pasożytami,w tym ze świerzbowcem. Są one łatwe i wygodne w użyciu (miejscowa aplikacja na kark zwierzęcia), co sprzyja komfortowi zarówno kota jak i jego opiekuna."

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 28, 2011 8:18 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

kora78 pisze:ja nadal jestem chetna pomoc.
moge jechac i pomoc lapac. dodatkowo mam cenna wskazowke-schronsko ma klatke lapke, na dowod osobisty ja wypozycza. nie wiem,czy nielicznym, czy wszystkim. ja podpisalam sie,ze jak zniszcze to zaplace - 2tys wartosc klatki i wylapama u mnie na dzialce kocice-wycichalam i jej 3 maluchy, ktore oddalam do scronu. jeden im uciekl, a dwa maja domki.
ostrzegano mnie przed kocim katarem w schronie. ja sie tam nie znam, ale niektore koty bywaja zasarkane. ja kociara nie jestem i zawe lece do psow, a nie do kotow.

tak wiec moge pozyczyc te klatke lapke na pare dni.

wysckiego odradzam, bo zdziercy straszni.
tri vet w podzamcza ma dobre opinie i maja szpitalik. to tam ciacha dzikie koty pani ze szczawienka, u ktorej kiedys jakas wizyte dla matrix robilam.

a no, nie ma jakos chetnych z walbrzycha. wolontariuszy w schronie tez nie ma, nic a nic. kto nie wierzy- niech pomorze szukac, zamieszczajc ogloszenia w necie, w gazecie, gdziekolwiek. tak to juz tutaj jest i ja na to rady nie mam. wolontariuszy z rekawa nie wytrzasne. a ze obracam sie w malym kregu znajomych, nie zeswirowanych na punkcie zwierzat, jak my, wiec wsrod znajomych tez nie mam czego i kogo szukac do pomocy. kazdy ma wszystko w nosie, lub jest wielce zmeczony po pracy...


a wiec moja propozycja= pozyczka klatki ze schronu i kontenerka na kota.
dowoz do tri vetu na ogledziny bolka. ew pozostawienie w szpitaliku.

jak pisalam-wyciachany kot moze u mnie w piwnicy pomieszkac w klatce. ale jeden i niedlugo. lada dzien to sie moze zmienic, a raczej okresle sie z tym na pewno do konca tygodnia, bo czekam na odp w sprawie pracy.


Transporterek mam, chętna jestem do pomocy, dobrze, że piszesz, że do trivetu można, właśnie czekałam na odpowiedź od nich, wyślę Ci na priv nr mojego telefonu jakbyś chciała się ze mną skontaktować. Wieczorem spróbuję zrobić parę ogłoszeń na wałbrzyskich forach a'propos wolontariuszy.
Dziękuję :1luvu:
Bazylek (*)

Joanna_Axlowa

 
Posty: 191
Od: Czw maja 14, 2009 10:07
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Śro wrz 28, 2011 8:36 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Obrazek

Ucho Bolka w powiększeniu.
O ile dobrze widzę, to czarno tam jak w kopalni.
‎"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenianego
- zasługuje w ogóle na miano domu?" M.Twain

dzikafretka

 
Posty: 1881
Od: Pt lut 11, 2011 14:35
Lokalizacja: koło BB

Post » Śro wrz 28, 2011 8:51 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

dzikafretka pisze:Obrazek

Ucho Bolka w powiększeniu.
O ile dobrze widzę, to czarno tam jak w kopalni.


Niekoniecznie od świerzba. Kotu wolnożyjącemu uszu regularnie nikt nie czyści. Czy to od świerzba? Trzeba by wydzielinę obejrzeć pod mikroskopem. Nie ma lekarstw nieszkodliwych. Te zabijające świerzb też mogą zaszkodzić. Po co je stosować jeżeli nie potrzeba?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 28, 2011 10:19 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

kora78 pisze:ja nadal jestem chetna pomoc.
moge jechac i pomoc lapac


Joanna_Axlowa pisze: Transporterek mam, chętna jestem do pomocy, dobrze, że piszesz, że do trivetu można, właśnie czekałam na odpowiedź od nich, wyślę Ci na priv nr mojego telefonu jakbyś chciała się ze mną skontaktować. Wieczorem spróbuję zrobić parę ogłoszeń na wałbrzyskich forach a'propos wolontariuszy.


Dziewczyny z nieba spadłyście BOLKOWI :1luvu: Ale ulga , że macie możliwość pomocy :1luvu:
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Śro wrz 28, 2011 12:23 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

:ok: :1luvu:
‎"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenianego
- zasługuje w ogóle na miano domu?" M.Twain

dzikafretka

 
Posty: 1881
Od: Pt lut 11, 2011 14:35
Lokalizacja: koło BB

Post » Śro wrz 28, 2011 18:21 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Chyba w piątek razem z Martą i Lucyną (kora78) pojedziemy po Bolko :)
Bazylek (*)

Joanna_Axlowa

 
Posty: 191
Od: Czw maja 14, 2009 10:07
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Śro wrz 28, 2011 18:31 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Joanna_Axlowa pisze:Chyba w piątek razem z Martą i Lucyną (kora78) pojedziemy po Bolko :)

Ojej, nie chyba...
Jedźcie na pewno! :mrgreen:
Kciukasy!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro wrz 28, 2011 18:33 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Koniecznie jedzcie! Nie ma co diagnozowac przez internet i nie bedac weterynarzem, niech kota zbada fachowiec!

CheshireCat1

 
Posty: 424
Od: Pon sie 15, 2011 10:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 302 gości