Łukaszek tak długo czekałem i jestem w DS ;)))))))))))))))))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 26, 2011 13:48 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

To czekamy na wieści o Łukaszku :ok:Zmykam do zwierzaków ....

lidka02

 
Posty: 15912
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon wrz 26, 2011 14:00 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 26, 2011 14:17 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

Do drapaków i mebli miałam środek w aerozolu, łatwy do psikania
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pon wrz 26, 2011 17:59 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

Z moich doświadczeń z grzybicą u małej Sarabki wiem od dr. Czajki i jopop że na pozbycie się pomaga śliny środek stosowany do czyszczenia chlewni rozrobiony chyba w proporcji 1:50
Po szczegóły trzeba by zwrócić się na pw do jopop ale Sarabce pięknie pomógł w pozbyciu się rozległej grzybicy
Cholerstwo strasznie trudne do dostania - u nas załatwiałam przez Dorotę w katedrze dużych zwierząt na UWM
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon wrz 26, 2011 18:49 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

Ten środek to nie jest czasami Virkon , ale to podłogi blaty można tym myć a do drapaków bym musiała mieć nazwe tego w aerozolu , co raz więcej im wychodzi placków wyglada to tak jak zdarta skóra .Moje koty często chorowały bo co dokoptowałam nowego do domu to potem okazało się chory i tak to było .Teraz już wiem ze nie można z ulicy kota brać od razu do domu bez kwarantanny , i szczepień bo te domowe potem chore :( i moje koty przez to osłabione .Mam w domu 12 i na tym musze skończyć myślałam ze już wszystko przechodziłam a tu znów coś , załamka .

lidka02

 
Posty: 15912
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon wrz 26, 2011 18:56 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

Biedaki no :(


Czekam na wiesci o Lukaszku...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon wrz 26, 2011 19:27 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

Rozmawiałam o Łukaszku powiem tylko ze łapka w śrubach , okaże się co bedzie i że lekarz rozważał amputacje .Zobaczymy jak będzie się zrastać, dziewczyna co się nim opiekuje zrobi zdjęcia niuńce i wstawi i wszystko niebawem opisze .Nie zapytałam się o imię :oops: , Łukaszek będzie na razie pod opieka fundacji bo nie jestem w stanie z nim często dojeżdżać , ładnie podziękowałam , biedny kotek nie ma na działce teraz kto pilnować porządku dziewczyny broją a Łukaszek to taki gospodarz był , jak przyjeżdżałam to zaraz mnie witał chodził ze mną i psami na spacer lekko z tyłu ale szedł , jak jadł to patrzał czy mu jeszcze dołożę kochane kocisko .Zobaczymy jak dalej będzie ...

lidka02

 
Posty: 15912
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon wrz 26, 2011 19:36 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

Dzieki :)
No to nie puszczam kciukow. Zeby sie slicznie goil i zrastal! A dziewczyny sa kochane, to prawda :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon wrz 26, 2011 20:38 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

Tak dziewczyny kochane są :1luvu: co ja bym bez ich i waszej pomocy zrobiła , nie wiele :( .Dziś mają być zdjęcia Łukaszka a mi już oczy lecą chyba nie wyrobię ,,,,trzymam za małego kciuki ciekawe co on sobie myśli i czy o mnie pomyśli :( bo ja o nim cały czas żal mi go nawet sie z nim nie pożegnałam myślałam że będe go szybciej odbierać :(

lidka02

 
Posty: 15912
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon wrz 26, 2011 20:40 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

Najwazniejsze, ze o niego zadbalas, on na pewno o tym wie. I z pewnoscia dochodza do niego wszystkie Twoje cieple mysli.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon wrz 26, 2011 20:41 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

I tak mi tak jakoś ciężko :( bym go przytuliła , pogłaskała a tak nie moge go nawet odwiedzić bo daleko :(

lidka02

 
Posty: 15912
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon wrz 26, 2011 20:45 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

No wiem :( Ja wiem, ze to nie to samo, ale dziewczyny go tam glaszcza ile moga... Mozesz sie tylko pocieszac, ze pod dobra opieka jest... Ale rozumiem, ze ciezko tak :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon wrz 26, 2011 20:58 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

Wrzucam zdjęcia sprzed chwili, ale reszte zostawie Asi, bo ona kota odbierala i na pewno wszsytko lepiej przekaze :)

Biedny jest, ale dzielny z niego chlopak!

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon wrz 26, 2011 21:38 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

Wieści są dobre, ale potrzeba jeszcze dużo, dużo kciuków, daleka droga przed kotkiem i przed nami

Złamanie okazało się o wiele bardziej skomplikowane niż było to widoczne na zdjęciach rtg, był jeden całkowicie odłamany, luźny fragment kości, a złamanie tradycyjnie u naszych złamasków - skośne spiralne, pan doktor w pierwszej chwili rozważał amputację.
W łapce są 2 gwoździe i widoczny na zdjęciu stabilizator zewnętrzny.

Narazie czeka kotka długa antybiotykoterapia, druty z wnętrza kości wychodzą na zewnątrz łapki przez skórę, istnieje ryzyko, że organizm będzie walczył z obcym ciałem i w dużej mierze od tego zależy czy uratujemy łapkę. Złamanie udało się złożyć bardzo dobrze i jeśli będzie się goiło, nie będzie opuchlizny to mamy duże szanse.

Kotek musi siedzieć w małej klatce, wolno mu chodzić tylko do kuwety, nie wolno się wspinać, podbiegać. Za tydzień pierwsza kontrola łapki, za 2 tygodnie kontrola radiologiczna (rtg). Mieliśmy już złamaska z taką aparaturą. Stabilizator został usunięty po 6 tygodniach, kontrolne zdjęcia rtg były co 2 tygodnie. Dzisiaj kotka nawet nie utyka.

Łukaszek jest w pewnym sensie trudnym pacjentem, ponieważ bardzo mu przeszkadzają wystające z ciałka gadżety, począwszy od wenflonu - więc musiałyśmy założyć mu kołnierz. Gdyby przeprowadził sobie autooperację łapki, to byłby dramat.

Narazie jest bardzo dzielny, po mocnych staraniach wgramolił się nieporadnie do kuwetki na siusiu (po operacji dostał kroplówkę).

Łukaszek najbliższe tygodnie spędzi w klatce autorstwa lidiyi i jej TŻ-ta. Klatka jest przede wszystkim mała i ma siatkę z drobnymi oczkami, żeby kotek nie mógł zahaczyć wystającym z łapki stabilizatorem (w zwykłej klatce wystawowej ryzyko zahaczenia byłoby bardzo duże).
Łapka się zgina i kotek opierał się na niej w kuwecie, więc oby tylko się dobrze goiło, to się wszystko uda.

O kosztach operacji porozmawiamy jutro, bo dziś pan doktor był bardzo zmęczony i niezwykle szczęśliwy :wink: , że znowu przyniosłyśmy mu spektakularne złamanie, że na propozycję ceny operacji porwałam koty (złamaska i posterylkowe) i pędem zwiałam z lecznicy (6000 zł :mrgreen: )

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon wrz 26, 2011 21:45 Re: ŁUKASZEK ZŁAMANA ŁAPA ;( , potrzebna pomoc i transport ...

Lomamusiu, chciesz nas przyprawic o zawal? ;)

Biedulek kochany, ogromne kciuki za piekne zrosniecie i zupelny brak opuchlizny. Lukaszku, kochanie, nie bierz sie za chirurgie, bo nie masz wystarczajacego wyksztalcenia ;)

Zdrowiej slodziaku!

Jestescie nieocenione dziewczyny :1luvu: i pan doktor takoz
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, Google [Bot] i 53 gości