Poznań-potrzebna pomoc! Młodziutkie kocurki śpią w krzakach!

Dzisiaj złapałam maluszka od tej dzikiej kotki i jest u mnie w domu do jutra. Klatki-łapki ustawione, mam nadzieję że się jeszcze 2wyłapią. Co innego małego przetrzymać na jedną noc a dwa dorosłe. Z dnia na dzień tracę nadzieję,że znajdą dom. Jedna pani, która miał dać ds, dzwoniła kilka razy. Dzwonię dzisiaj do niej że mam maluszka a ta do mnie że już ma innego kota. Ten tekst mnie powalił. Ludzie wybierają sobie koty jak z katalogu i myślą że kot z ulicy sam wejdzie do transportera, najlepiej żeby był pachnący zdrowy i do miziania. Chyba nigdy nie była na łapance, bo ci co byli to wiedzą że może to trwać kilka godzin albo nawet dni. Ludzie sa po prostu bez wyobraźni. Oprócz Ciebie ewar nikt tu nie zagląda.

**Adopcje: 9 >>**

Nie zaglada bo czasem ciężko.Dopiero trafiłam.

To,ze ktos nie bierze kota to normalka. Ludzie patrza na nie często jak przedmiot.

Trzymam kciuki :ok:

Tak wiem, tylko bez sensu mi obiecywała i robiła złudną nadzieję.

**Adopcje: 9 >>**

miki27 pisze:Tak wiem, tylko bez sensu mi obiecywała i robiła złudną nadzieję.

Bez sensu.
Ludzie tak mają.
Niestety.

jak kocurki?

Eeee-to tez troszkę nie tak-u mnie trzy zdrowe, cudne maluszki i tez nikt ich nie chce-zero zapytań, a mają 130 ogłoszeń i allegro

Ogólnie bryndza straszna, jeśli chodzi o domy

**Adopcje: 9 >>**

kropkaXL pisze:Eeee-to tez troszkę nie tak-u mnie trzy zdrowe, cudne maluszki i tez nikt ich nie chce-zero zapytań, a mają 130 ogłoszeń i allegro
Ogólnie bryndza straszna, jeśli chodzi o domy

Łaska adoptującego na...rudym kocie jeździ. :mrgreen:

Nie martw sie znajdą domki. raz jest fajnie a raz mniej fajnie.

Martwi mnie kaici.Taka zjadliwa i nieprzewidywalna w tym roku. Prawie wszystkie moje małe tymczasy (nie tylko) małe ja miały.A kazda coraz gorsza w przebiegu.

Trzymam kciuki :ok:

ASK@ pisze:Łaska adoptującego na...rudym kocie jeździ.
Nie martw sie znajdą domki. raz jest fajnie a raz mniej fajnie.

Martwi mnie kaici.Taka zjadliwa i nieprzewidywalna w tym roku. Prawie wszystkie moje małe tymczasy (nie tylko) małe ja miały.A kazda coraz gorsza w przebiegu.

Trzymam kciuki

Asiu-dokładnie!-rude jeszcze mają -jako-takie wzięcie-reszta juz nie!

Przy kalici świetnie pomaga lizyna-ja z doskonałym skutkiem stosowałam u Zoe, ale ona miała postać nadżerkową stosowałam enisyl-F
Już nie zaśmiecam wątku kocurków-sorry za OT!
Mam nadzieję, że uda się im znaleźć bezpieczne schronienie-choćby tymczas! :ok:

Edit-pozajączkowała mi się nazwa :oops:

-poprawiłam

Miałam pytanie na priv

o dt dla Braciszków. Podałm nr tel i maiol, czekam terz z niecierpliwością. Wiadomo,że w ciemno nie dam kotów, muszę się rozeznać czy to wolontariusz czy osoba prywatna. Ale się cieszę,że jest jakiś odzew. Zobaczymy, będę dawać info na bieżąco. Dzięki dziewczyny za wsparcie!

To trzymam-za choćby DT!-ale życzę stałego domku oczywiście!

Nie dziękuję,żeby nie zapeszyć.

Jasne!

Ale daj znać, jak będzie coś pewnego!

Wiadomo. Czekam na jakieś dobre wieści.

Będę trzymać :ok:

Przydadzą się!

Nic nie przyszło, ale jak już obczaiłam osoba jest z Wrocławia, ciekawe jak widzi transport. Przecież, nie dam w ciemno kotów aż do Wrocławia.....

Poznań-potrzebna pomoc! Młodziutkie kocurki śpią w krzakach!

Kto przegląda forum