Bolko w Książu, kotom ma pomóc Gmina Wałbrzych i schronisko.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 25, 2011 9:39 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Prosiłam żeby w razie czego kota nie usypiać, że pomogę w leczeniu...
Bazylek (*)

Joanna_Axlowa

 
Posty: 191
Od: Czw maja 14, 2009 10:07
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Nie wrz 25, 2011 10:08 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

dzikafretka pisze:ossett: Wg Ciebie tak wygląda zdrowy kot?
Ja nie wiem, co mu jest, nie wiem czy prawdą jest ta wersja o poparzeniu, chciałabym tylko, żeby nie cierpiał, jeśli jest chory.
A koty trzeba wysterylizować, inaczej zrobi się ich 1000, potem dwa, i będzie więcej takich Bolków, bo jak wspominałam na początku, nie wszyscy turyści czy pracownicy zamku są przyjaźni kotom (co może potwierdzać, o ile jest prawdą, wersja o poparzeniu).


Powtarzam Ci: widziałam go kilka lat temu, też nie wyglądał na zdrowego, a żyje sobie. To Twoje zdjęcie nie świadczy o tym, że jest chory.

Żyje sobie spokojnie kilkanaście lat i już co najmniej kilka po rzekomym poparzeniu, aż tu nagle Ty go dostrzegasz i chcesz mu ulżyć w rzekomych cierpieniach.

I nie gadaj bzdur o 1000 kotów, które tam się pojawią jeżeli Bolka zostawi się przy życiu (a jak ma żyć na wolności to oczywiście niewykastrowanego-jest już niemłody i inaczej sobie nie poradzi). Teoretyzujesz i dramatyzujesz, delikatnie mówiąc. Obawiam się, że kastracja mu zaszkodzi tak czy inaczej z pewnością. Chyba, że ją przeżyje i ktoś weźmie do domu i będzie o niego należycie dbał. Może będzie wtedy szczęśliwy...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 25, 2011 10:11 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Joanna_Axlowa pisze:Prosiłam żeby w razie czego kota nie usypiać, że pomogę w leczeniu...


Pilnuj go! To jednak jest ktoś. Dawno temu go widziałam, ale do tej pory pamiętam.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 25, 2011 10:18 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Nie chodzi mi w tym wypadku o Bolka tylko o sterylizację kotek na tym terenie. Teraz ty przesadzasz.
‎"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenianego
- zasługuje w ogóle na miano domu?" M.Twain

dzikafretka

 
Posty: 1881
Od: Pt lut 11, 2011 14:35
Lokalizacja: koło BB

Post » Nie wrz 25, 2011 10:20 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

ossett pisze:I nie gadaj bzdur o 1000 kotów, które tam się pojawią jeżeli Bolka zostawi się przy życiu


GDZIE JA NAPISAŁAM, ŻE JAK BOLKA SIĘ NIE UŚPI TO BĘDZIE SIĘ ROZMNAŻAŁ? CZYTAJ KOBIETO ZE ZROZUMIENIEM, BO MNIE SZLAG JASNY TRAFI.
‎"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenianego
- zasługuje w ogóle na miano domu?" M.Twain

dzikafretka

 
Posty: 1881
Od: Pt lut 11, 2011 14:35
Lokalizacja: koło BB

Post » Nie wrz 25, 2011 12:56 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

zaznaczam wątek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Nie wrz 25, 2011 13:02 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Wiecie co...
ja rozumiem że trzeba pomóc, że jest problem - ale po co ruszać 15-letniego kota z miejsca, w którym spędził całe życie i jak widać dobrze sobie radzi?
Nie lepiej zająć się pozostałym stadem, zeby się nie rozmnażało? Ten staruszek pewnie i tak już nie kryje, jak widać chce mieć tylko święty spokój. Na głodnego nie wygląda, a że śpi sobie zwinięty w kulkę - Starzy ludzie też dużo śpią i nie wozi się ich z tego powodu na pogotowie ;)

Zostawcie go w spokoju... :roll:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 25, 2011 13:14 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

sisay pisze:15-letniego kota


O tym, że kot ma 15 lat mówiła ta sama osoba (w rozmowie z xmartix, str.3 wątku), która twierdziła, że koty są leczone przez weta. A okazuje się, że nie są leczone. Wiek kota także mógł zostać wyssany z palca.

Kot równie dobrze może mieć kilka lat. - ('Zeznania pod przysięgą' ossett mnie nie przekonują, ludzka pamięć jest bardzo zawodna.)
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 25, 2011 16:21 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

marikita pisze:
sisay pisze:15-letniego kota


O tym, że kot ma 15 lat mówiła ta sama osoba (w rozmowie z xmartix, str.3 wątku), która twierdziła, że koty są leczone przez weta. A okazuje się, że nie są leczone. Wiek kota także mógł zostać wyssany z palca.

Kot równie dobrze może mieć kilka lat. - ('Zeznania pod przysięgą' ossett mnie nie przekonują, ludzka pamięć jest bardzo zawodna.)


Na pewno ma co najmniej 8 lat. Widziałam go pierwszy raz 7 lat temu i już wtedy nie wyglądał na młodzieniaszka.

Nie dziwi mnie, że moje zeznania ani to co mówią ludzie z Książą Cię nie przekonuje. Jak ktoś się uprze, żeby "pomagać" to nie ma siły, która mogłaby go powstrzymać.

Może lepiej zacząć od sterylizacji młodych i zdrowych kocic i adopcji kociaków?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 25, 2011 16:32 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

dzikafretka pisze:Nie chodzi mi w tym wypadku o Bolka tylko o sterylizację kotek na tym terenie. Teraz ty przesadzasz.


Nie przesadzam, ale przewiduję co może się stać.

Kastracja starszego wolnożyjącego kocura jest ryzykiem.

(Poza tym na pewno Bolko pilnuje terenu i opiekuje się kotkami i ich dziećmi.)

Jak by był taki bardzo chory to nie trzeba by było urządzać łapanki na niego...

Jak najbardziej warto zająć się sterylizacją kotek na tym terenie.

Kotki mogą mieć trzy mioty rocznie, ale większość z tych kociąt ginie szybko; po co mają cierpieć?

Przeżywają tylko najsilniejsze, i dlatego nigdy nie będzie tam 1000 kotów.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 25, 2011 16:53 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

po co ruszać 15-letniego kota z miejsca, w którym spędził całe życie i jak widać dobrze sobie radzi?

Odjajczyć i wypuścić na miejscu stałego bytowania; co to za pytanie
Tak poza tym to chyba nie ma o co drzeć szat, bo kot nadal nie złapany?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Nie wrz 25, 2011 18:02 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

ossett pisze:
marikita pisze:
sisay pisze:15-letniego kota


O tym, że kot ma 15 lat mówiła ta sama osoba (w rozmowie z xmartix, str.3 wątku), która twierdziła, że koty są leczone przez weta. A okazuje się, że nie są leczone. Wiek kota także mógł zostać wyssany z palca.

Kot równie dobrze może mieć kilka lat. - ('Zeznania pod przysięgą' ossett mnie nie przekonują, ludzka pamięć jest bardzo zawodna.)


Na pewno ma co najmniej 8 lat. Widziałam go pierwszy raz 7 lat temu i już wtedy nie wyglądał na młodzieniaszka.


Masz pamięć ejdetyczną?

ossett pisze:Nie dziwi mnie, że moje zeznania ani to co mówią ludzie z Książą Cię nie przekonuje. Jak ktoś się uprze, żeby "pomagać" to nie ma siły, która mogłaby go powstrzymać.
[...]


Mój post dotyczył wieku kota, a nie sposobów ewentualnej pomocy.
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 25, 2011 18:49 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Ale Wy tak na serio? uwazacie, ze kot na zdjeciu wyglada na zdrowego i najlepiej nic nie robic? nie wiem, moze jestem jakas dziwna, ale moim zdaniem nawet 15 letniego kota bierze sie do weterynarza jak potrzeba i nie jest to zadna wielka tragedia. weterynarz powie co obic dalej, a kota potem sie wypusci w to samo miejsce. Kastracja tez nie jest krzywda dla zwierzecia, myslalam, ze akurat na tym forum ludzie to rozumieja.
Poza Bolkiem sa inne koty, warto sie zainteresowac czy one sa wysterylizowane. Nie pojmuje dlaczego uwazacie, ze nie wolno sie wtracac i najlepiej udawac, ze wszystko jest OK.

Dzikafredko, Ty chyba naprawde przestac jezdzic na wycieczki, jak widac inna forumowiczka spotkala juz tego kota i nie pomyslala nawet, ze moze byc cos nie tak....

CheshireCat1

 
Posty: 424
Od: Pon sie 15, 2011 10:22

Post » Nie wrz 25, 2011 19:41 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Kot wygląda na zadowolonego z życia. Urody mu nie przywrócicie.

Ale jego zdjęcie na pewno jest dobrą ilustracją do dramatycznego banerka.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 25, 2011 19:51 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

masakra, gorzej jak na dogo...
co do kwestii schronu - nie przesadzaj, dla mnie to możesz sam/a zabrać koty potrzebujące leczenia do siebie do domu, chcesz? uważam że dom lepszy niż schron,ale zauważ że dt prawie nie ma... a może lepiej pozostawić je chore skoro do schronu nie można dać? bo na leczenie zwierząt na miejscu szans raczej nie ma. Zresztą trzeba iść na kompromis, zdrowe wykastrować, wysterylizować, chore zabrać i wyleczyć. Proste!
Zapraszam do pomocy (dt i pomoc przy łapaniu). Bo p. Prezes ani gmina akurat za dużo w kwestii łapania nie zrobi.
XXX

xmartix

 
Posty: 39
Od: Czw sie 21, 2008 18:46
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Gosiagosia, squid i 175 gości