Miauczała rano w pokoiku ale gdy weszłam bardzo się ucieszyła i zaraz chciała wyjść z klatki to ja wypuściłam.
Obcierała się o mnie, tuptała(ugniatała łapkami) tuliła się, mruczała...a mi się oczywiście wyć chce.
Koteczka nie stwarza wiele problemu, ot, taka normalna opieka, no, może bardziej, bo trzeba więcej przytulać.

Ona by chciała być cały czas na rączkach a ja nie mam tyle czasu aby z nią siedzieć tyle ile potrzeba.
Mam 12 kota

delfinka pisze:Aniu, gdy znajdziesz chwilę, przygotuj proszę treść ogłoszenia o kotuni i prześlij do mnie.
Czy pieniążków wystarczyło na opłacenie zabiegu i na leki łącznie?
Basiu, myślisz że ja to umiem pisać ogłoszenia? Ja antytalencie jestem co do układania treści.

Pimpusia i maluchy miały wykupione ogłoszenia przez cioteczkę ale Martyna kazała czekać aż się obrobi.
Na moje ostatnie pw z pytaniem kiedy mogę jej wszystko wysłać, nie odpowiedziała.
Za operację lekarz wziął taniej bo 141,96-mam rachunek.

Nadpłata zostanie albo na szczepienie i odrobaczenie albo na karmę dla nich w zależności co postanowicie.
