K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 23, 2011 20:56 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Emilka idzie. Dzwonek idzie.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pt wrz 23, 2011 21:03 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

miszelina pisze:Milu dzwoniła, że Mamertowi leci z oczka. Ropny wysięk, jak określiła.
Czy ktoś go jutro lub w niedzielę może wziąć do weta?!


Może nie aż tak tragicznie, ale miał futro pod okiem wygryzione wyciekiem i zauważyłam u nasady wibrys uschniętą chyba właśnie ropę. Ale same oczka są w miarę, zobaczę jutro rano, jak coś to przekażę Tweety.

milu

 
Posty: 4076
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 23, 2011 21:05 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

milu pisze:
miszelina pisze:Milu dzwoniła, że Mamertowi leci z oczka. Ropny wysięk, jak określiła.
Czy ktoś go jutro lub w niedzielę może wziąć do weta?!


Może nie aż tak tragicznie, ale miał futro pod okiem wygryzione wyciekiem i zauważyłam u nasady wibrys uschniętą chyba właśnie ropę. Ale same oczka są w miarę, zobaczę jutro rano, jak coś to przekażę Tweety.

Ja jutro jadę do Dudy z Burą i Deltą, tylko nie wiem jeszcze czy samochodem, ale w ostateczności może udźwignę 3 transportery do przystanku. Tylko nic o tym kocie nie wiem, a będą pytać pewnie (który to w ogóle kot/klatka, czy szczepiony, odrobaczany, czy na coś chorował?).

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Pt wrz 23, 2011 21:13 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

_namida_ pisze:
milu pisze:
miszelina pisze:Milu dzwoniła, że Mamertowi leci z oczka. Ropny wysięk, jak określiła.
Czy ktoś go jutro lub w niedzielę może wziąć do weta?!


Może nie aż tak tragicznie, ale miał futro pod okiem wygryzione wyciekiem i zauważyłam u nasady wibrys uschniętą chyba właśnie ropę. Ale same oczka są w miarę, zobaczę jutro rano, jak coś to przekażę Tweety.

Ja jutro jadę do Dudy z Burą i Deltą, tylko nie wiem jeszcze czy samochodem, ale w ostateczności może udźwignę 3 transportery do przystanku. Tylko nic o tym kocie nie wiem, a będą pytać pewnie (który to w ogóle kot/klatka, czy szczepiony, odrobaczany, czy na coś chorował?).


powinno być wszystko na jego karcie, na pewno nieszczepiony, bo on na kwaratannie, dość świeżo zlapany. Queen_ink wie najlepiej

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 7:28 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Oglądałam rano Mamerta. Z oka się nie leje, oko normalnie otwarte. Wyżarte pod okiem nie powiększyło się od wczoraj. Więc moim zdaniem dzisiejsza wizyta u weta nie jest konieczna. Ale trzeba go obserwować.
Ten maluch jest baaaaardzo przestraszony. :( Jak on przeżyje komisję, chyba jutro wieczór nakryję go z całą klatką kocem.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob wrz 24, 2011 8:44 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

miszelina pisze:Oglądałam rano Mamerta. Z oka się nie leje, oko normalnie otwarte. Wyżarte pod okiem nie powiększyło się od wczoraj. Więc moim zdaniem dzisiejsza wizyta u weta nie jest konieczna. Ale trzeba go obserwować.
Ten maluch jest baaaaardzo przestraszony. :( Jak on przeżyje komisję, chyba jutro wieczór nakryję go z całą klatką kocem.


Mamert szuka DT albo trzeba go będzie wykastrować i wypuścić. A je? Kuwetkuje?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 9:24 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

queen_ink pisze:
miszelina pisze:Oglądałam rano Mamerta. Z oka się nie leje, oko normalnie otwarte. Wyżarte pod okiem nie powiększyło się od wczoraj. Więc moim zdaniem dzisiejsza wizyta u weta nie jest konieczna. Ale trzeba go obserwować.
Ten maluch jest baaaaardzo przestraszony. :( Jak on przeżyje komisję, chyba jutro wieczór nakryję go z całą klatką kocem.


Mamert szuka DT albo trzeba go będzie wykastrować i wypuścić. A je? Kuwetkuje?

Je i kuwetkuje normalnie, tylko się boi. Na kastrację chyba za mały :(
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob wrz 24, 2011 9:53 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

miszelina pisze:
queen_ink pisze:
miszelina pisze:Oglądałam rano Mamerta. Z oka się nie leje, oko normalnie otwarte. Wyżarte pod okiem nie powiększyło się od wczoraj. Więc moim zdaniem dzisiejsza wizyta u weta nie jest konieczna. Ale trzeba go obserwować.
Ten maluch jest baaaaardzo przestraszony. :( Jak on przeżyje komisję, chyba jutro wieczór nakryję go z całą klatką kocem.


Mamert szuka DT albo trzeba go będzie wykastrować i wypuścić. A je? Kuwetkuje?

Je i kuwetkuje normalnie, tylko się boi. Na kastrację chyba za mały :(



Dr obejrzała, co trzeba i powiedziała, że już można.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 9:57 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Do znudzenia przypominam o przyszłym tygodniu, nadal sa dziury. Na Basię raczej nie bardzo można liczyć, rozmawiałam z nią:

Grafik na ostatni tydzień września:

26.09. poniedziałek rano:
wieczorem: Monika W.

27.09. wtorek rano: _namida_
wieczorem: Miszelina

28.09. środa rano: queen_ink
wieczorem: mahob

29.09. czwartek rano:
wieczorem: Miszelina

30.09. piątek rano:
wieczorem: Milu

01.10. sobota rano:
wieczorem: Miszelina

02.10. niedziela rano: vanja
wieczorem: Kocuria
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob wrz 24, 2011 10:35 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

kolejne kociaki odesłałam do schronu :( :evil:
Jak nadal te listy z US nie będą nadchodziły kto ma ile z 1%, to trzeba będzie chyba i nasze koty oddać do schronu i zgasić światło ...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 10:50 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Dymitr oto wraca z adopcji.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 13:44 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

queen_ink pisze:Dymitr oto wraca z adopcji.

A co się stało?!?
I dlaczego wróciła Pestka, moja chrześnica, ktoś wie?!?

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 14:12 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Nala sika gdzie popadnie ...... :cry: :evil:
Tequila wali kupy po kątach :evil:
Mufasek kochany nic nigdzie nie robi :1luvu: :1luvu:

Syntia super fajna z niej kota . Je, pije, kuwetkuje i drze się żeby ją głaskać.
Bezproblemowy tymczas :1luvu: .


Tweety potrzebuje dla Syntii immunodol i wita wet czy mogę wziąć w poniedziałek od dr Dudy ??
S. dostała to co miałam dla moich sierściuchów. Syntii kończy się suche żwirek też powoli się kończy.
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Sob wrz 24, 2011 15:25 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Annazoo pisze:
queen_ink pisze:Dymitr oto wraca z adopcji.

A co się stało?!?
I dlaczego wróciła Pestka, moja chrześnica, ktoś wie?!?


się nabył :evil: przecież pani chciała natychmiast, już i tak samo szybko musiał wrócić?

Peściak wrócił, bo pani, która adoptowała ją została jakby trochę przymuszona przez swoje koleżanki po śmierci swojej koteczki i przyprowadzona do nas w bezwiednym celu. Niestety, dla nie to było za wcześnie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 15:52 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Zapraszam na bazarek na koty pod opieką lutry i queen_ink
viewtopic.php?f=20&t=133534
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot], puszatek, Szymkowa i 129 gości