Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto wrz 20, 2011 7:17 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:Cudo. I tak śpi z otwartymi oczami?

Ano z otwartymi. Tyle, że gdy śpi to wygląda na słabokontaktującą (normalnie -bystre oczka, a nie takie ...kaprawe :wink: )
Ale to ciotka Carmen miała się zachwycać! :mrgreen:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2011 13:19 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Dobra, to teraz ja: jaka pięęęęęęęęęękna Wiewiórejszyn :love: :love: :love:
(i, żeby nie było - zupełnie szczerze).
Jednakże przewaga Kociego Futra jest jak dla mnie ewidentna, bo jak sobie wyobrażacie np. spanie z Wiewiórą, głaskanie pod bródką, no i nie mruczy oczywista.
Munia to jest coś, łazęga jedna!

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2011 13:42 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Przepięknej przepiękności, prawda? No dobra, zaliczamy Ciotce! :wink:

A co do KOCIEGO futra- to oczywista oczywistość, że jest POZA JAKĄKOLWIEK KONKURENCJĄ!!! Kocie futra rządzą!!! :mrgreen:
Poza tym ruda jest za mała żeby w nią wtulić nos i zasnąć (że nie wspomnę o ryzyku urąbania w nos) i miętosić też się nie daje. Ani z nią spać, ani przy niej spać...
Moja siostra mieszka w kamienicy przy Belwederskiej, na 2 piętrze, i jakaś ruda cwaniara z Łazienek podpatrzyła, że lądują u niej na balkonie sikorki. Poszła tym tropem... i odkryła karmniczek dla ptaków (ze słonecznikiem i orzechami włoskimi). Od tego czasu przychodzi do niej po orzechy przez całą zimę i jak rok długi-w chłodniejsze dni.
Wchodzi jak gekon!!! 8O -po ścianie budynku!!!

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2011 14:22 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

ehh, a u mnie tylko wróble ...
no czasem jakiś cwany gołąb :|
Obrazek Obrazek Obrazek

lanua

 
Posty: 1246
Od: Pt lis 06, 2009 9:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2011 20:32 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Oj tam, oj tam. Piękny Leoncio ma futro doskonałe do wtulania i jak skończy linieć to zacznę zbierać zapisy kolejkowe!

Z PAMIĘTNIKA GABUNI
Pańcia wczoraj w nocy miała OKROPNĄ przygodę. Ja też się przez to nie wyspałam a chłopaki mówią, że pańcia szalała na dole i im też spać nie dawała. Co do pańcia to budzi go wyłącznie służbowy telefon i nawet trochę się dziwię, że pańcia nie wpadła na to, by do niego zadzwonić. Ale może z powodu tego, że pańcio już wcześniej odmówił pomocy, to pańcia uznała, że budzenie pańcia co chwilę nic nie da. I tak przynajmniej do siódmej rano nie wytrzeźwieje na tyle, by wsiąść za kierownicę.
Czy ja napisałam, co się pańci stało...? Nie...?
Mianowicie pańcia wstała od kompa przed północą i sięgnęła do torebki po krople do nosa. A kropli nie było.
Teraz będzie dygresja wyjaśniająca.
Pańcia jako dziecię nieletnie, w wieku wczesnoszkolnym przeniesiona z mazowieckiego lasku do centrum Warszawy, chorowała dość regularnie. Dzięki temu przeczytała mnóstwo książek dla dzieci i młodzieży i kompletnie zniszczyła sobie śluzówkę w nosie. Bowiem pańcia wiele lat nie potrafiła połykać żadnych proszków a i teraz, w wieku bardziej zaawansowanym, nie doszła w tej dziedzinie do przyzwoitego poziomu - ale jakoś sobie radzi. W związku z tą przypadłością jedynym lekarstwem zażywanym w każdej chorobie przez pańcię było musujące wapno i krople do nosa. (Zapalenie płuc likwidowano zastrzykami, dzięki czemu pańcia dożyła do dziś) Po latach okazało się, że pańcia wypaliła sobie w nosie śluzówkę do imentu i już nie była w stanie się bez kropli wysmarkać, a że nienawidzi oddychać ustyma ( bo z kolei to jej wysusza śluzówkę w gardle) spożycie kropli utrzymywało się na wysokim poziomie. W wieku dorosłym pańcia choruje dość rzadko, ale zawsze katar ją dobija i krople są w robocie, inaczej pańcia się dusi, zwłaszcza w pozycji leżącej. Katar męczy pańcię od piątku, więc sporą flaszkę kropli pańcia troskliwie nosiła przy du... eee.. przy sobie.
Koniec dygresji.
...Nosiła, aż sie okazało, że kropli nie ma, jest noc ciemna, pańcio zdążył wypić butelkę pańciowego wina i zamienić z powrotem służbowy samochód w sensie małą, przyjemną corsę na wielką, ciężką lagunę. Jak się okazało, że kropli nie ma nigdzie w domu, odmówił też jazdy do apteki a nawet zmieniania pańci biegów, bo pańcia już była gotowa sama pojechać, wstrzymywała ją tylko myśl, że te cholerne biegi chodzą strasznie ciężko. Wyprawa do Radości do apteki na piechotę też pańci się nie uśmiechała. Zażyła podwójną dawkę acc max i wyruszyła po krople o piątej rano, przedtem w bezrozumnej nadziei przewracając dom do góry nogami sześć razy. Chyba po prostu musiała się czymś zająć.
Jak się łatwo domyślić, dziś robi za zombie i zaraz idzie spać.
Z innej beczki - pańcio przytargał dziś do domu dwie specjalnie zrobione skrzynki z dwoma otworami i umieścił je po obu stronach kociego okienka. Teraz trzeba przełazić przez zakręt, pańcia jutro zrobi fotki poglądowe. Ja tam szczupła jestem, to się przecisnę, ale kartofel ani rusz pojąć nie może o co w tym chodzi... :?
Na koniec, jako, że ciocia Carmen taka grzeczna to specjalnie dostanie swoje ulubione futro z przyjemnym wyrazem twarzy i zachęcającym spojrzeniem. 8)
Obrazek

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2011 20:40 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Pańciowe nieszczęście rozumiem doskonale, od lat nie zasnę bez kropli, bo oddychać pyskiem nie potrafię :roll:
Współczuję bardzo, ale i tak w tym felietonie największe wrażenie robi przyjazna mina futrzaka :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto wrz 20, 2011 20:46 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Jako cichy podczytywacz nie zwykłam komentowac, ale teraz nie zdzierżę. TO jest przyjazna mina? :lol: A jak, wobec tego, wygląda mina pt. spadajcie na bambus?
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto wrz 20, 2011 20:48 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:Na koniec, jako, że ciocia Carmen taka grzeczna to specjalnie dostanie swoje ulubione futro z przyjemnym wyrazem twarzy i zachęcającym spojrzeniem. 8)

Hmmm..., no i niech teraz Ciocia wtuli nos w to cudne, ciepłe, mięciutkie, przyjaźnie mruczące futro... -znaczy Czarną Konwalijkę 8)
Wiem, wiem... jest ryzyko- jest zabawa..., ale ja chiba odpadam... :?

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2011 20:58 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

No, państwo odważne som... Oboje, ale fotki pańcia sama sobie z kotem na głowie nie cyknie. :mrgreen:
Obrazek

A żeby ciocie wiedziały, że akurat to futro jest najbardziej mięciutkie i atłasowe.


Natomiast minę pt spadać na bambus demonstruje Szyszka na pierwszej stronie drugiej części. A minę "komu wpier...???" też Szysza gdzieś w pierwszej części...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2011 21:02 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Eee? Tu nie ma fotek viewtopic.php?f=21&t=107744 :(
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto wrz 20, 2011 21:13 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Pierwszej stronie DRUGIEJ części, czyli tej...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2011 21:14 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:No, państwo odważne som... Oboje, ale fotki pańcia sama sobie z kotem na głowie nie cyknie. :mrgreen:
E tam. Pańcio obłożył się -asekurancko- piernatami, żadne tam kizi-mizi z Celiną... :wink:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2011 21:21 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Szysza w pierwszej części na stronie 34 - "dać w ryj...?"

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 23, 2011 20:30 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Od paru dni walczymy z Munią, która kompletnie nie kuma dlaczego przestaliśmy zostawiać otwarte drzwi na taras. Nie wiem, czy w ogóle umie korzystać z okienka zaopatrzonego już w klapkę, ale system zabezpieczeń antyfilozofowych niewątpliwie ją dezorientuje skutecznie. Dziś rano na schodach naszczane. Jak wróciłam z pracy - na schodach naszczane. Nie mam pojęcia, jak przepchnąć pokazowo przez cokolwiek kota, którego nie da się złapać. Zresztą, już sobie wyobrażam przerażenie Muni, która zostaje wypchnięta siłą przez okienko na dwór. Jeszcze odwrotnie, to może by nie poczuła się wyrzucana... ale o ile możemy próbować łapać Muńka w zamkniętym pokoju, to na dworze - senne marzenie.
Na dodatek Dupencja ma sraczkę. Hardkor.
Poza tym, pracuję w weekend, bu.
Niech mnie ktoś przytuli... :(

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 23, 2011 20:42 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Obrazek
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 0 gości