mój kot rodzi

[fiszka36]

kotka od rana miauczy i mruczy chodzi za mną i cały czas leży po południu zrobiła siku z takim czerwonym sznurkiem. Nie zauważyłam nic niepokojącego ale czy mogę coś dla niej zrobić ? i kiedy mam się spodziewać kociaków / ?

[spookyaga]

kotka od rana miauczy i mruczy chodzi za mną i cały czas leży po południu zrobiła siku z takim czerwonym sznurkiem. Nie zauważyłam nic niepokojącego ale czy mogę coś dla niej zrobić ? i kiedy mam się spodziewać kociaków / ?

A sikanie czerwonym sznurkiem to nie jest niepokojące?

[fiszka36]

na innej stronie powiedzieli że nie tobył czopek czy kawałek dróg płodowych. i robi dużo rzadkich kupek

[spookyaga]

na innej stronie powiedzieli że nie tobył czopek czy kawałek dróg płodowych.

To trochę mylisz pojęcia, kotka go nie wysikała tylko inną dziura wyszło No ale mniejsza o to. Kotka nadal chodzi i miauczy? Czy znalazła sobie już miejsce-jeśli kotka chodzi i jest niespokojna to trzeba jej znaleźć jakieś zacienione legowisko (np. w domach lubią szafy lub miejsca w łóżku na pościel). Jakieś pudełko z posłaniem duże najlepiej i całkiem przykryte, żeby miała spokój. Wiedząc że kotka jest w ciąży powinno się takie schronienie dla niej wczesniej przygotować (choć i tak by szukała).

[seidhee]

Miałaś 2 miesiące na to, żeby się przygotować do porodu.

Czy kotka jest pod opieką weta? Może umrzeć przy porodzie, jeśli coś pójdzie źle.

My tu jesteśmy przeciwni rozmnażaniu zwierząt poza zarejestrowanymi hodowlami i mamy koty pokastrowane, więc szczęśliwie nie posiadamy doświadczenia w kwestii kocich porodów.

[spookyaga]

i robi dużo rzadkich kupek

To znaczy, że przysiada jak do kuwety? Czy leży jak to robi? Bo to mi na objawy porodu nie wygląda... (patrząc na podstawie porodów które widziałam)
Zgadzam się też z postem seidhee. 2 miesiące to dużo aby się przygotować.

[fiszka36]

gdy wzięłam kotkę była już w ciąży.
weta mam pod telefonem.

[spookyaga]

gdy wzięłam kotkę była już w ciąży.
weta mam pod telefonem.

To dlaczego pytasz się ludzi na forum, skoro masz weta pod telefonem? Wet jest lepszym autorytetem, na pewno więcej wie niż osoby, które zajmują się kotami (w końcu te osoby też do weta chodzą koty leczyć)

[fiszka36]

nie wiem jak robiła te kupki,
ale to jeszcze wczoraj było.
nie chcę dzwonić do weta jak wszystko jest w porządku,
i chyba podziękuje na tym forum...

[spookyaga]

nie wiem jak robiła te kupki,
ale to jeszcze wczoraj było.
nie chcę dzwonić do weta jak wszystko jest w porządku,
i chyba podziękuje na tym forum...

Wczoraj? I sądzisz że to normalne? Powinnaś natychmiast skonsultować się z weterynarzem. To nie jest normalne.

[dzikafretka]

Nie wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz? Że tak, koty cały czas robią dziwne, czerwone kupy ze sznurkiem, rodzą nam tu na prawo i lewo, a weterynarza nie ma co martwić, pewnie zabiegany, po co mu kota na głowę jeszcze zwalać


A teraz bez złośliwości:
Jak kot przyszedł w ciąży to jest coś takiego jak sterylizacja aborcyjna.
A tak będą kolejne niechciane kociaki na świecie.

[asfodel]

O kwestię porodu lepiej pytać no forum hodowlanym. Pewnie też Cię skrzyczą, że trzeba było zrobić aborcję, ale może coś też podpowiedzą.

[dzikafretka]

O kwestię porodu lepiej pytać no forum hodowlanym. Pewnie też Cię skrzyczą, że trzeba było zrobić aborcję, ale może coś też podpowiedzą.

Przecież ma weta pod telefonem

[spookyaga]

Jeśli kotce nic nie dolega czyli jedynymi objawami ciąży jest wielki brzuch i dziwne zachowanie kotki (miauczenie, szukanie miejsca), to samo posłanie w pudełku czy jakimś innym odosobnionym miejscu jest wystarczające (oczywiście należy kota doglądać). Reszta rzeczy mnie dość niepokoi i jedyną osobą którą powinno się w takiej sytuacji prosić o radę to weterynarz. Weterynarze w końcu od tego są aby pomagać zwierzętom. Tym bardziej, że wet jest właśnie pod telefonem, czyli dostępny, ergo chętny pomóc

[dzikafretka]

Jeśli kotce nic nie dolega czyli jedynymi objawami ciąży jest wielki brzuch i dziwne zachowanie kotki (miauczenie, szukanie miejsca), to samo posłanie w pudełku czy jakimś innym odosobnionym miejscu jest wystarczające (oczywiście należy kota doglądać). Reszta rzeczy mnie dość niepokoi i jedyną osobą którą powinno się w takiej sytuacji prosić o radę to weterynarz. Weterynarze w końcu od tego są aby pomagać zwierzętom. Tym bardziej, że wet jest właśnie pod telefonem, czyli dostępny, ergo chętny pomóc

Cieszę się, że na tym forum znalazłam osoby, które wyrażają moje myśli za mnie .

Przecież jak cokolwiek się dzieje niepokojącego to można zadzwonić i się zapytać, od tego oni są właśnie, i wiedzą na pewno lepiej niż mądrość zbiorowa na forum, nieważne czy hodowców czy nie.