Dzień dobry wszystkim!
Betbet pisze:Wiem, że to offtopic, ale pewnie gdy chcą się pozbyć kotów z dnia na dzień to nie będa już mieli ochoty na testy. Ja miałam robione testy za dzieciaka w szpitalu, leżałam miesiąc i niemal na wszystko jestem uczulona;)
Sęk w tym, że dziecko kilkuletnie może być jak najbardziej uczulone, a niemowlak niemal na 99% nie (chyba, że mówimy o nietolerancjach pokarmowych typu celiakia, bo to coś innego).
Na dodatek dziecku robi się testy, a bobasowi nie - dlatego pediatrzy na tym jadą.
Nie do zniesienia jest dla mnie to, jak tzw. specjaliści i dobrzy ludzie żerują na niewiedzy matek, które - wiadomo - zrobią wszystko dla dobra swojego dziecka. A jak już pan/pani w białym fartuchu wmówi, że dzidziuś męczy się przez zwierzaka, to wiadomo, co się stanie. Cóż, przytłaczająca większość ludzi nie ma rozwiniętego zmysłu krytycznego i nie za często używa szarych komórek, szczególnie w sytuacjach mocno stresujących. Panika i zwierzak won z domu, a kilkumiesięczne bobo niemal na 99% alergii nie ma, za to przez nadmierne wyjaławianie otoczenia pewnie wkrótce dostanie. Nie mówiąc o tym, że może wyrosnąć z niego mały drań, co to jego potrzeby najważniejsze na świecie.
Dla wyjaśnienia, sama jestem alergiczką i wiem, że męka przy nasilonych objawach jest niezła. Ale nie dajmy się zwariować. Jak u 6-letniego dziecka jest alergia, to jest. Jak pojawia się nagle u 30-latka, to też jest alergia - drugiego sortu. Jednak gdy słyszę o nagłej alergii na sierść u noworodka albo u 60-latka, to wiem, że to ściema jakich mało. No, ewentualnie biały kruk.
Jednak tekst drugiego posta (o tym, że ludzie się płodzą i są jacyś tam), ogromnie mnie zbulwersował. O, ten:
Bomba pisze:Wy nieodpowiedzialne gnoje IIIIII Płodzcie sieIIIIIIIIII Dalej wiecej IIIIIIII
Co to za ocenianie innych ludzi dlatego, że mają dzieci? A co, nie wolno? Ktoś będzie komuś wyliczał? Rozumiem, że może rozeźlić brak odpowiedniej wiedzy Państwa, ale żeby z takiej grubej rury? Gdyby to napisała 15-latka, to bym przełknęła (może), ale raczej tak nie było. Mam nadzieję, że na takie teksty zbyt często nie będę się tu natykać.
A koty cudne niech w górę pójdą i znajdą dom oraz Państwa z większą porcją oleju w głowach, oczywiście, jak najszybciej.