Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 17, 2011 19:07 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Podziwiam Iwonko :ok:
Mam nadzieję, ze kicie docenią Twoje poświęcenie.

Swoją drogą jak ja nie cierpię rozmrażać lodówki :!: :!: :!:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 18, 2011 22:49 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Zrobiliśmy sobie wieczór pielęgnacyjny. :wink:
Pazurki obcięte, uszka wyczyszczone, czarne koty wyczesane. :ok:
Episia zaraz po zabiegach usiadła przed lustrem i się przeglądała.
Ona często się ogląda. :lol:
Czasem się zastanawiam, czy tak się sobie podoba, czy może sprawdza czy przypadkiem nie schudła. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 18, 2011 22:58 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

selene00 pisze:...czarne koty wyczesane. :ok:
Dlaczego tylko czarne?
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie wrz 18, 2011 23:05 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Bo tylko one lubią. :lol:
Silence ewentualnie jak jest w dobrym nastroju, da się wyczesać.
Noise daje mi do zrozumienia "a poszła z tym zgrzebłem ode mnie!".
Miód boi się wyczesywania bardziej niż diabeł kropidła.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 19, 2011 7:21 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Skąd ja to znam :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto wrz 20, 2011 21:38 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A co tu dzisiaj taka cisza?
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 20, 2011 21:47 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Wczoraj ledwo słówko i dzisiaj cisza, faktycznie dziwne :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 20, 2011 22:07 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

:lol: Cisza. Hm... zdarza mi się, że milknę. :lol:
Kika chora. Wysiedziałam się dziś u lekarza drobne 2 godzinki z kwadransem. W poczekalni czarny tłum.
No, ale czekałam siedząc i przysypiając więc nie ma co narzekać.
Może dzięki kolejce u lekarza, byłam pierwsza w kolejce po odbiór dowodu rejestracyjnego. :wink:
16.55 miałam go w garści!!! Mam nadzieję szybko go nie oddać! 8)
Jeszcze tylko warsztat mi został, by badanie techniczne wstemplowali.
Uff.....
Koty są szczęśliwe jak mnie widzą w drzwiach. One na prawdę za mną tęsknią! Słoneczka moje. :mrgreen:
Nie dziwię się im, bo pożyteczna ze mnie istotka. :lol:
Kuwety sprzątnę, żwir spod łapek sprzątnę, miski napełnię i jeszcze miła dla nich jestem! :twisted:
Wdzięczne stworzonka. :mrgreen:
Właśnie kończą pałaszować pierś kurzą. Noisowi pokrojona zdecydowanie bardziej odpowiada.
No to będę kroić nich mu idzie na zdrowie. :mrgreen:
Od pewnego czasu codziennie jedzą surowe mięso bez oznak zniechęcenia, co bardzo mnie cieszy.
Miód już szaleje! Że też mu się chce fruwać z pełnym żołądkiem!
A Kika kaszleeee i kaszleee, i.... :(
Zaraz muszę ją szturchnąć i leki podać.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 20, 2011 22:16 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Oj choróbska teraz latają.
Ja byłam kilka dni temu ledwo żywa, Rafał tez, katar, kaszel, temperatura. Kuracja babcina: kanapka z czosnkiem i wędliną, herbata lipowa z miodem i cytryną, rutinoscorbin, witamina C. Po dwóch dniach choróbsko się poddało i poszło sobie prrrrrrrrrrecz :)

Iwonka, a czemu musisz jechać do warsztatu żeby przegląd wstemplować, mi wstemplowali w UK :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 20, 2011 22:26 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A mnie nie. :roll:
Owszem to pierwsze badanie, jak odbierałam nowy dowód wstemplowali, ale tego powypadkowego nie.
Jutro jadę do pracy tramwajem! Tym razem z wyboru, nie z konieczności.
Jak jestem autem, to:
-karty do lekarza wyciągnij,
- jedź po recepty,
- zrealizuj recepty,
- leki przywieź,
(zawsze któregoś nie ma - jedź drugi raz)
- kocie żarcie zabrać,
- zakupy zrób,
- pieluchy kup,
- przywieź,
- odbierz,
- przywieź,
- przywieź,
- ...
Jutro nie kręcę kółkiem! Każę się wieźć! :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 21, 2011 8:32 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

:D
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro wrz 21, 2011 9:02 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

selene00 pisze:...pożyteczna ze mnie istotka. :lol:
Kuwety sprzątnę, żwir spod łapek sprzątnę, miski napełnię i jeszcze miła dla nich jestem! :twisted:
:ok: :ok: :ok:
Zdrowia dla Kiki :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce


Post » Śro wrz 21, 2011 19:02 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ja to w ogóle kiedyś uważałam, że komunikacja miejska jest najlepsza. 8) Potem po licznych naciskach poszłam na kurs, bo ja sama w ogóle nie chciałam, opierałam się, a potem to już wiadomo - człowiek się do dobrego i wygody tak szybko przyzwyczaja 8) . Nawet nie wie kiedy , a już się przyzwyczai i co zrobić ;) . W dodatku strasznie polubiłam jazdę autem, gdyby jeszcze ceny na stacjach nie powalały to byłoby super ;).

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Śro wrz 21, 2011 21:22 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Kika dziękuje za życzenia powrotu do zdrowia, ja dziękuję również. :mrgreen:
Strasznie się boję, by gluta od niej nie złapać!!
Też kiedyś mi się zdawało, że lubię jeździć, ale od dawna jest to przeszłością.
W tym mieście się stoi, nie jeździ.
Powrót z pracy jest szybszy tramwajem, niż autem.
Jutro muszę jednak w nie wsiąść, bo Rodziców muszę obkupić w żarcie na najbliższy hm... chyba miesiąc. :roll:
Ile udźwignę, tyle kupię! :ok:
Koty zaopatrzone chyba na 4 miesiące. :lol:
Tak się bałam, że czegoś może im zabraknąć. :wink:
Nie no!! Paczka z zooplusa musi jeszcze przed Gwiazdką przyjść! :wink:
Chyba jestem zakupoholiczką!!!! :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości