Fi i Kropek u Nivy na DT - teraz już w SWOIM DOMKU!!:))

No ale że co, ja nie dam rady? JA? :mrgreen:

hehehe, no to zapraszamy do Łodzi na darmową kastrację.
Tylko trzeba by było dogadać szczegóły.

Nie no bez sensu, bilet na pociąg do Łodzi wyniesie mnie więcej niż cięcie młodego tutaj. Coś wykombinuję :mrgreen:

Ale dzięki, może jak Fi zacznie szajba odbijać zanim ją wyadoptuję to skorzystam

A tak z zupełnie innej beczki - szkoda ze nie ma tu na forum działu 'kupię-sprzedam-zamienię' bo by mi sie jakiś używany transporter tanio przydał a przekopywać się przez całe forum to jakaś masakra

ale jest taki dział, chyba na koci-łapci
sprawdź.

Mogę odstąpić taki materiałowy - problem jest niestety z zamkiem, ale może jakaś męska ręka zdoła pociągnąc do końca - do obioru w Ligocie ;-)

edit: o takie cuś http://allegro.pl/torba-transporter-zol ... ml#gallery

Dwóch futer pewnie tam nie upchnę żeby samochodem przewieźć ale może chociaż Kropka na cięcie bym w tym zabrała. Mogę prosić cenę/nr telefonu na pw? To się jakos dogadamy na odbiór jeśli czegoś większego na allegro nie załatwię

pw poszlo a polecam leklerka w ochojcu - sama sie zdziwiłam bo kupiłam transporter za 35 zeta takie jak na allegro są za 50 co najmniej

Przepraszam że się nie odezwałam ale udało mi się w miarę tanio kupić w Katowicach Atlasa 20 więc już transporter jest. Z młodym podskoczę do weta w czwartek pewnie na cięcie a w piątek wyjeżdżamy - zastanawiam się jak ze zdjęciem ewentualnych szwów :roll:

Niva, po kastracji nie ma żadnego usuwania szwów.
Trzymam kciuki żeby się te domki znalazły :ok:

Kocura nigdy nie ciachałam to się nie znam, doczytać muszę :p
Dilah, nie wiem gdzie wrzucałaś ogłoszenia, jest możliwość żeby je jakoś odnowić/wrzucić jeszcze raz?

Niva mam na mailu przychodzą mi "przupomnienia" aktualizacji ofert, więc wrzucam aktualizacje na bieżąco

Właśnie dzwoniła do mnie chyba pierwsza sensowna osoba w sprawie adopcji

Dzieciaki miały by iść do 'dokocenia', w domu jest 3 letnia kotka. Teraz tylko sytuacja się komplikuje bo musiałabym ogarnąć chociaż jakieś wstępne 'zapoznanie' kotów i wizytę adopcyjną do piątku i zobaczyć czy się futra chociaż zaakceptują wzajemnie.

Wstępna akceptacja bądź jej brak nic Ci nie powie.
Zazwyczaj jest tak, że przez dzień, dwa, trzy, tydzień, jest ciężko, a potem koty śpią razem.
Zawsze, a przynajmniej zazwyczaj, potrzeba czasu.

Niva nie ma na to reguły, moja kić prawie dwa miesiące na inne koty syczenie, warczenie i na prawdę pilnowaliśmy by tylko się nie spotkała "oko w oko" bo by była tragedia, było to męczące i stresujące do tego nasza kić potrafiła na nas nasyczeć

wstrętna smoczyca jedynaczka, a po 2 miesiącach nagłe :1luvu:

do tymczasa, zabawa jedną myszką, gonitwy, pacanie łapkami szok!!! taki jednorazowy kontakt nic nie powie na prawdę...ktoś kiedyś mi powiedział, że koty albo się kochają albo się tylko tolerują, ale zawsze się dogadają..nie wierzyłam teraz już wierze :mrgreen:

superaśnie by było, gdyby ta dwójka znalazła juz dom stały...taka długa droga za nimi

Fi i Kropek u Nivy na DT - teraz już w SWOIM DOMKU!!:))

Kto przegląda forum