Szczytno 4 - walczymy. Potrzebny CANISERIN/SUROWICA !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 20, 2011 13:45 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

My też chyba dzisiaj idziemy do weta. :ok: :ok: :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto wrz 20, 2011 13:46 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

Alergia sralergia... pewien mój kuzyn miał podobno alergię na koty i rzeczywiście kichał przy nich okrutnie, a miał ich, przybłęd zresztą, ...cztery
Najwyraźniej, jak ludzkie dziecko się pojawia, to zwierzaki już niepotrzebne :evil:
Udostępniłam
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2011 17:58 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

bagheera pisze:Alergia sralergia... pewien mój kuzyn miał podobno alergię na koty i rzeczywiście kichał przy nich okrutnie, a miał ich, przybłęd zresztą, ...cztery
Najwyraźniej, jak ludzkie dziecko się pojawia, to zwierzaki już niepotrzebne :evil:
Udostępniłam


Dokładnie tak, sralergia!
Póki nie ma dziecka to "kochają" kotki, ale potem koty precz, bo jest już dzidzi. I byle pretekst wystarczy żeby się pozbyć zwierząt z domu. I tak jak ktoś już wspominał: nie wysilą się i nie znajdom kotom nowego, tym razem dobrego domu tylko napiszą sobie maila do Fundacji żeby już, natychmiast zabrać te wstrętne koty bo dzidziuś ma aleeeeeergię.
Wpadłem na tamten wątek się wypowiedzieć. Krytycznie.

TWQ

 
Posty: 116
Od: Nie wrz 18, 2011 0:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto wrz 20, 2011 18:08 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

Byłam z kotami u weta o tym napisze nieco później,byłam też w schronisku i jestem załamana.Sa kolejne maleństwa które pilnie potrzebuja DT by przeżyć,dwa są niewiele większe od tych które są u mnie i nie chcą jeść.Siedzą na dworze lub w drewnianej budce jak dla psa.Kilka jest kociąt 2-3 miesięcznych z ogromnymi wzdętymi brzuszkami i jedna piękna trikolorowa kotka domowa oddana z powodu wyjazdu za granicę.Jestem załamana ,nie mam mocy przerobowych sama pracując nie ogarniam tego co już mam a następne będą umierać.Maluszków nie mogę dołączyć do tych co mam by nie przenieść chorób a maleństw nie zaszczepię bo są za małe jeszcze.Fotki prześlę do Kasi by wstawiła.Błagam może ktoś może zabrac chociaz te dwa maluszki najmniejsze które mają 4-5 tygodni.Wszystkie błagają o życie.Ja jestem bezsilna samotna ,wściekła na bezmyślnych ludzi.Przecież nawet jedna z poracownic rozmnożyła swoją sunię i szczenięta oddała do schroniska gdzie jeden umarł na parwowirozę a drugi nie wyglądał dobrze coś już zaczyna się dziać.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto wrz 20, 2011 18:31 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

Bardzo mi przykro...
A ja się czuję zupełnie bezsilnie...
Potwierdzam tylko że zrobię przelew dla kotów ze Szczytna. W ten czwartek, na pewno.
Ale bywalcem forum jednak nie zostanę.
Na forum moje usposobienie nie jest mile widziane, a ja się nie mam zamiaru kłócić z tutejszymi weterankami.
Krótko: w samym tylko wrześniu wpłaciłem na Willisa (cegiełki allegro), darowizna dla JOKOT, pojutrze przelew dla Szczytna i jeszcze zgłosiłem chęć pomocy finansowej dla Funduszu Immunologicznego.
Wcześniej wielokrotnie wpłacałem np. darowizny na rzecz AFN z Ostródy. No i 1% na kocie OPP.
Ale 20 minut temu napisano mi tu że ludzie bywają okrutni i jestem to właśnie m.in. ja.
Bo skrytykowałem ludzi wyrzucajających z domu koty.
Ehhhhhhh!

TWQ

 
Posty: 116
Od: Nie wrz 18, 2011 0:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto wrz 20, 2011 18:43 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

TWQ pisze:Bardzo mi przykro...
A ja się czuję zupełnie bezsilnie...
Potwierdzam tylko że zrobię przelew dla kotów ze Szczytna. W ten czwartek, na pewno.
Ale bywalcem forum jednak nie zostanę.
Na forum moje usposobienie nie jest mile widziane, a ja się nie mam zamiaru kłócić z tutejszymi weterankami.
Krótko: w samym tylko wrześniu wpłaciłem na Willisa (cegiełki allegro), darowizna dla JOKOT, pojutrze przelew dla Szczytna i jeszcze zgłosiłem chęć pomocy finansowej dla Funduszu Immunologicznego.
Wcześniej wielokrotnie wpłacałem np. darowizny na rzecz AFN z Ostródy. No i 1% na kocie OPP.
Ale 20 minut temu napisano mi tu że ludzie bywają okrutni i jestem to właśnie m.in. ja.
Bo skrytykowałem ludzi wyrzucajających z domu koty.
Ehhhhhhh!

To jest tylko forum internetowe. Bywają tu ludzie spokojni, pracowici i pieniacze także. Może się nie zniechęcaj? :( pozdrawiam Cię (nie mam żadnych złych intencji)
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto wrz 20, 2011 18:44 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

Basiu :( :( :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto wrz 20, 2011 18:51 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

MalgWroclaw pisze:
TWQ pisze:Bardzo mi przykro...
A ja się czuję zupełnie bezsilnie...
Potwierdzam tylko że zrobię przelew dla kotów ze Szczytna. W ten czwartek, na pewno.
Ale bywalcem forum jednak nie zostanę.
Na forum moje usposobienie nie jest mile widziane, a ja się nie mam zamiaru kłócić z tutejszymi weterankami.
Krótko: w samym tylko wrześniu wpłaciłem na Willisa (cegiełki allegro), darowizna dla JOKOT, pojutrze przelew dla Szczytna i jeszcze zgłosiłem chęć pomocy finansowej dla Funduszu Immunologicznego.
Wcześniej wielokrotnie wpłacałem np. darowizny na rzecz AFN z Ostródy. No i 1% na kocie OPP.
Ale 20 minut temu napisano mi tu że ludzie bywają okrutni i jestem to właśnie m.in. ja.
Bo skrytykowałem ludzi wyrzucajających z domu koty.
Ehhhhhhh!

To jest tylko forum internetowe. Bywają tu ludzie spokojni, pracowici i pieniacze także. Może się nie zniechęcaj? :( pozdrawiam Cię (nie mam żadnych złych intencji)


A ja się pod tym podpiszę :ok:

I pchamy dalej ten wózek ;) Potrzebujących mnóstwo :cry:
po_prostu_kaska
 

Post » Wto wrz 20, 2011 19:12 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

Zdjęcia od Basi

Nie mogę.... :cry: :cry: :cry: Ten widok zwierząt za siatką ... :cry: :cry: :cry:

Obrazek Obrazek



Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek
po_prostu_kaska
 

Post » Wto wrz 20, 2011 19:22 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

Mnie też smucą takie widoki, bardzo...
Ale już najstraszniej i najsmutniej jest w przypadku kotów naprawdę chorych, okaleczonych. Bardzo chciałbym pomóc, ale czuję bezsilność, bo bardzo niewiele mogę.
A taka bezsilność i przygnębienie mogą się przerodzić w gniew, stąd i mój dzisiejszy forumowy"wyskok".
BTW:
Jeżeli chodzi o mnie i forum, to jest już OK. Dziękuję za wyrozumiałość i przepraszam za zamieszanie. Wstyd. :oops:

TWQ

 
Posty: 116
Od: Nie wrz 18, 2011 0:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto wrz 20, 2011 19:37 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

My też miewamy wyskoki nie martw się ,my niestety tez jesteśmy oburzone jak ktoś wyrzuca koty ,psy bo to nie są rzeczy.Zaglądaj do nas każda pomoc ,każdy wpis jest dla nas bardzo ważny bo to nam wspólnymi silami pomaga pchać ten wózek.Ja dzisiaj też mam trudny dzień po wizycie w schronisku zawsze nie mogę spać,płaczę i czuję się strasznie.Mam przecież świadomośc ,ze idąc za tydzień tych kociąt może nie być.Nie chodząc zas wiem ,że nikt by nawet o nich nie usłyszał ,więc mimo łez ,bezradności idę by usłyszał o nich świat.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto wrz 20, 2011 20:00 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

Jeszcze raz dziękuję.
Trzymam kciuki nie tylko za same koty ale i za osoby które im pomagają, czyli za Ciebie i wszystkie kocie aktywistki z tego wątku jak i za te osoby, które działają gdzie indziej.
Rozumiem jak źle się musisz czasami czuć, a Twoje ostatnie zdanie bardzo dobrze opisuje właśnie taką sytuację.
Trzeba mieć dużo siły i determinacji.
I tak jak już pisałem jednej koleżance, a na forum chyba jeszcze nie - Wasze działania to jest właśnie prawdziwy heroizm i nieskażona szlachetność. I za to dziękują Wam koty i ja!
Pozdrawiam Was i dobrej nocy...

TWQ

 
Posty: 116
Od: Nie wrz 18, 2011 0:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto wrz 20, 2011 20:09 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

I jeszcze...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek
po_prostu_kaska
 

Post » Wto wrz 20, 2011 20:12 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

Serce mi pęknie... :( :( :(
A ten ostatni kotek z łezką w oku... I chwycił się nogi żeby go nie zostawiać... :( :(
:cry: :cry:
Gdzie to dokładnie jest? W schronisku?

TWQ

 
Posty: 116
Od: Nie wrz 18, 2011 0:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto wrz 20, 2011 20:13 Re: Szczytno 4 - maluszki, jeszcze nie jedzą samodzielnie.Pomocy

TWQ pisze:Serce mi pęknie... :( :( :(
A ten ostatni kotek z łezką w oku... I chwycił się nogi żeby go nie zostawiać... :( :(
:cry: :cry:
Gdzie to dokładnie jest? W schronisku?


Tak, to zdjęcia od Basi ze schroniska w Szczytnie :cry:
po_prostu_kaska
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot] i 103 gości