Schronisko Sosnowiec zbiórka na rzecz zwierząt w schronisku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 19, 2011 16:54 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

wolontariusz pisze:Ogólnie sytuacja sraczkowa się poprawia - Pani Dr H. działa:) + suchy intestinal



Ja myśle że jak już fachowa opieka jest na miejscu to juz co raz lepiej bedzie...... :kotek:
Obrazek

felinae

 
Posty: 331
Od: Pt paź 26, 2007 12:32

Post » Pon wrz 19, 2011 18:48 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

[quote="mar_tika]
Pewnie że się nie pogniewam :wink:
Małe sprostowanie kot nr 1 i nr 4 to koty z KCH, a nr2 i nr 3 to kociaki ze schroniska.Kociak nr 2 znalazł juz dom[/quote]
Czy jest jakis podobny dom tego nr 2, czy usunąć fotkę z aukcji? Kociaki maja świetną ogladalność, tylko ja nie jestem tu na bieżąco, więc nie wiem, co mówic odnosnie konkretnego kociaka. jednak jak cos, to kieruję do Piotra. Gdyby były jakies nastepne zdjęcia, to poproszę o podesłanie mi, mogę zrobić następne ogłoszenia.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 19, 2011 19:24 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

Jaaga pisze:[quote="mar_tika]
Pewnie że się nie pogniewam :wink:
Małe sprostowanie kot nr 1 i nr 4 to koty z KCH, a nr2 i nr 3 to kociaki ze schroniska.Kociak nr 2 znalazł juz dom[/quote]
Czy jest jakis podobny dom tego nr 2, czy usunąć fotkę z aukcji? Kociaki maja świetną ogladalność, tylko ja nie jestem tu na bieżąco, więc nie wiem, co mówic odnosnie konkretnego kociaka. jednak jak cos, to kieruję do Piotra. Gdyby były jakies nastepne zdjęcia, to poproszę o podesłanie mi, mogę zrobić następne ogłoszenia.[/quote][/quote]

Wiekowo i wyglądow do tego kociaka z boxu nr 2 nie ma podobnego w schronie.Jaaga zerkaj na str schronu będę ja na bieżąco uzupełniała.Dziś wrzuciłam tam koty dorosłe ,jutro wrzucę maluchy :)
http://www.schronisko.sosnowiec.pl/index.php?id=14

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Pon wrz 19, 2011 22:00 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

wolontariusz pisze:Opłaca się być cierpliwym......Bardzo dużo pracy nas to kosztowało.
W tym miejscu w imieniu kociastych braci schroniskowych chciałem podziękować wszystkim "starym" i "nowym" wolontariuszom stowarzyszenia Nadzieja Na Dom.
Składam również ogromne wyrazy szacunku dla osób niezwiązanych z NND - za pomoc, ktora czasami ratowała życie naszym podopiecznym.
To co zrobiliśmy przez ten rok dla kociastych teraz przynosi efekty.

Na koniec chciałbym podziękować mojej żonie - najwspanialszej kobiecie, która pokazała mi właściwą drogę życia. Gdyby nie Ona nie byłoby mnie w schronie, może nawet nie miałbym żadnego kocistego, niewiedziałbym jaką radość dają zwierzaki. Przede wszystkim Jej cierpliwość, wielkie serce i oddanie dla zwierząt spowodowało, że jestem tu, a nie gdzie indziej.
Dziękuję Ewo...


Gratulacje:)
Pięknie napisane:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 20, 2011 6:32 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

Wczoraj tarfiło do schronu w sumie 7 KOTÓW.
ehhh....
wieczorem będąc w schronie jak zobaczyłem czarną klatkę w której siedzi 5 nowych młodych.....ręce opadły.....
ObrazekObrazek

jedno serce, jedna miłość - tylko MAN UTD i żona :-)

wolontariusz

 
Posty: 624
Od: Pt mar 25, 2011 9:14

Post » Wto wrz 20, 2011 8:58 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

Jest osoba z Krakowa chętna na białe kocię ( przez osobę z dogo). Czy jest jakiś kociaczek biały z jak najmniejsza ilością łatek? Jesli tak, to proszę o potwierdzenie, prześle wtedy kontakt Piotrowi. Transportu mogłabym poszukać na dogo.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 20, 2011 11:54 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

Lidka pisze:
wolontariusz pisze:Opłaca się być cierpliwym......Bardzo dużo pracy nas to kosztowało.
W tym miejscu w imieniu kociastych braci schroniskowych chciałem podziękować wszystkim "starym" i "nowym" wolontariuszom stowarzyszenia Nadzieja Na Dom.
Składam również ogromne wyrazy szacunku dla osób niezwiązanych z NND - za pomoc, ktora czasami ratowała życie naszym podopiecznym.
To co zrobiliśmy przez ten rok dla kociastych teraz przynosi efekty.

Na koniec chciałbym podziękować mojej żonie - najwspanialszej kobiecie, która pokazała mi właściwą drogę życia. Gdyby nie Ona nie byłoby mnie w schronie, może nawet nie miałbym żadnego kocistego, niewiedziałbym jaką radość dają zwierzaki. Przede wszystkim Jej cierpliwość, wielkie serce i oddanie dla zwierząt spowodowało, że jestem tu, a nie gdzie indziej.
Dziękuję Ewo...


Gratulacje:)
Pięknie napisane:)



zarumieniłam się :oops: najlepszy mąż na świecie :1luvu: tylko się martwię, że padnie tam na posterunku :( nie dość, że pracuje zawodwo to jeszcze codziennie orka na ugorze w schronisku. No ale to nie na całe zycie, wierzmy w to, że w końcu się tam poprawi. Kropla drązy skałę, damy radę. :ok:

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Wto wrz 20, 2011 11:57 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

:ok:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto wrz 20, 2011 12:29 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

Filomen pisze:
Lidka pisze:
wolontariusz pisze:Opłaca się być cierpliwym......Bardzo dużo pracy nas to kosztowało.
W tym miejscu w imieniu kociastych braci schroniskowych chciałem podziękować wszystkim "starym" i "nowym" wolontariuszom stowarzyszenia Nadzieja Na Dom.
Składam również ogromne wyrazy szacunku dla osób niezwiązanych z NND - za pomoc, ktora czasami ratowała życie naszym podopiecznym.
To co zrobiliśmy przez ten rok dla kociastych teraz przynosi efekty.

Na koniec chciałbym podziękować mojej żonie - najwspanialszej kobiecie, która pokazała mi właściwą drogę życia. Gdyby nie Ona nie byłoby mnie w schronie, może nawet nie miałbym żadnego kocistego, niewiedziałbym jaką radość dają zwierzaki. Przede wszystkim Jej cierpliwość, wielkie serce i oddanie dla zwierząt spowodowało, że jestem tu, a nie gdzie indziej.
Dziękuję Ewo...


Gratulacje:)
Pięknie napisane:)



zarumieniłam się :oops: najlepszy mąż na świecie :1luvu: tylko się martwię, że padnie tam na posterunku :( nie dość, że pracuje zawodwo to jeszcze codziennie orka na ugorze w schronisku. No ale to nie na całe zycie, wierzmy w to, że w końcu się tam poprawi. Kropla drązy skałę, damy radę. :ok:


SPOKO najwyżej bedziemy podawać Piotrowi RED Bula w dużych ilościach :mrgreen: :wink:
No ja myśle, że w schronisku to sie poprawi.... Ale mąż to ci chyba "dostał kota" już na całe życie... Ewa może Ci mojego podeśle zaczarowała byś go też tak.... na koty abo na psy....
Obrazek

felinae

 
Posty: 331
Od: Pt paź 26, 2007 12:32

Post » Wto wrz 20, 2011 12:58 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

Zaczynają się koty rozsypywać na adopcjach:(
Szprotek pojechał do Lupusa na badania bo kiepsko wygląda, Szprotka została przeniesiona na szpitalik - po badaniu przez Dr Hylę - zapalenie gardła, krtani.....
Mamuśka też nieciekawe wygląda..... jutro będzie miała badania....
Na kwarantannie nie można już szpilki włożyć - pękają klatki i boksy....
Maluszki z boksu 6 w niespecjalnym stanie.....
Rudy z boksu 1 - wczoraj wymioty (aż mi resztki włosów na głowie stanęły jak zobaczyłem kiełbasę, skórę z kiełbasy, trawę i inne ciekawe rzeczy z przewodu pokarmowego Rudasa),
Dzisiaj popołudniu w schronie będzie Kasia, więc sprawdzi jak wygląda sytuacja....
Nie może być 3 dni spokoju....
ObrazekObrazek

jedno serce, jedna miłość - tylko MAN UTD i żona :-)

wolontariusz

 
Posty: 624
Od: Pt mar 25, 2011 9:14

Post » Wto wrz 20, 2011 13:04 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

To jest najgorsze:(

A dajecie im może do wody betaglukan? Może jakąś rutinacee dla dzieci.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 20, 2011 13:20 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

Lidka pisze:To jest najgorsze:(

A dajecie im może do wody betaglukan? Może jakąś rutinacee dla dzieci.


Bataglukan jest w schronie od jutro będą dostawaly...
ObrazekObrazek

jedno serce, jedna miłość - tylko MAN UTD i żona :-)

wolontariusz

 
Posty: 624
Od: Pt mar 25, 2011 9:14

Post » Wto wrz 20, 2011 13:35 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

Nie da się wyadoptować tyle kotów, zeby było miejsce, jesli co dnia przybywa po kilka.
Moja Weronka ma już zaklepany na poniedziałek dom, maluszek jeszcze posiedzi u nas, więc teraz bede reklamować schroniskowe maluchy.
Czy mogę prosić o fotki wczoraj przybyłych maluszków na maila: zkociegodworu@gmail.com ? Pogoda coraz gorsza, więc nic dziwnego, że zaczynają koty chorować :| .
Na dogo poprosiłam kogos o pomoc w ogłoszeniach, więc może odzew bedzie większy.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 20, 2011 13:57 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

Jaaga pisze:Nie da się wyadoptować tyle kotów, zeby było miejsce, jesli co dnia przybywa po kilka.
Moja Weronka ma już zaklepany na poniedziałek dom, maluszek jeszcze posiedzi u nas, więc teraz bede reklamować schroniskowe maluchy.
Czy mogę prosić o fotki wczoraj przybyłych maluszków na maila: zkociegodworu@gmail.com ? Pogoda coraz gorsza, więc nic dziwnego, że zaczynają koty chorować :| .
Na dogo poprosiłam kogos o pomoc w ogłoszeniach, więc może odzew bedzie większy.


Wielkie dzieki za pomoc.
Wysłałem Ci pw w sprawie białej kotki...
ObrazekObrazek

jedno serce, jedna miłość - tylko MAN UTD i żona :-)

wolontariusz

 
Posty: 624
Od: Pt mar 25, 2011 9:14

Post » Wto wrz 20, 2011 16:12 Re: Schronisko Sosnowiec - kotów mnóstwo

Piotrek tak mi się wraca myślami do tej wcześniejszej wypowiedzi
wolontariusz pisze:Wczoraj tarfiło do schronu w sumie 7 KOTÓW.
ehhh....
wieczorem będąc w schronie jak zobaczyłem czarną klatkę w której siedzi 5 nowych młodych.....ręce opadły.....



I tak mnie nachodzi smutna refleksja- że przedtem w schronie tez był zawsze wysyp maluchów- wiemy bo bylismy tam zanim oficjalny wolontariat został wywalczony.
Wysypy były- duzo kotków nie przeżyło, ale wydaje mi się że pomimo naszych częstych wizyt tych maluszków bylo mniej :(
Jakoś mi się wierzyć nie chce że w tamte lata były mniejsze wysypy :cry: więc coś innego musiało się dziać z tymi kocimi biedami :evil: nawet nie chce artykułować co :evil:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 817 gości