Teraz kilka fotek. Wszystkie są miniaturkami, otwierają się po kliknięciu na nie.

Grzecznie czekam w poczekalni. Ciekawe, na co.

A sio mi z tą chustką! Nie cierrrpię wycierania!

Chyba powinienem stąd uciec...

No niekoniecznie. Pani Doktor ma delikatne ręce i tak serdecznie do mnie mówi, a Duży mnie mizia. Jest bardzo miło.

Nawet pod narkozą nie dadzą mi spokoju!

Powoli się wybudzam. Wykrztusiłem trochę krwi. A gluty? Nie ma!!!
Kliknij miniaturkęNa drugiej fotce od góry widać prawdziwy kolor Williska - on jest prześlicznie srebrny. Zrobiłam tylko 6 fotek, żeby nie denerwować kotunia i nie błyskać mu lampą po oczach.
Nie rozumiem, dlaczego czuję się taka zmęczona. .