


Parę dni temu zrobił mi wyskok prawie pod koła roweru ,jak jechałam do sklepu.I to tak znienacka bum! z wysokiej trawy przy miejscu gdzie go karmię.Dzisiaj wybiegł do mnie jeszcze przed Zezolcią i Szarusią a to zwykle Szarusia wybiega pierwsza na spotkanie i powiadamia resztę.Ale żeby on chociaż wybiegł.On biegł sprintem.Normalnie galopował.Serio ja się zastanawiam czy z nim wszystko ok?
