Na zdrowej wszystko ok.
Koty głodne że normalnie cała chmara za mną łaziła i nie mogłam nałozyć na miski



Zwróćcie uwagę na Lemonka bo przy mnie tylko on nie jadł mokrego.
Były 3 rodzaje i zaden nadmiernie go nie zainteresował.
Koty wymyziane i Gremlinki oczka zrobione.
Na kwarantannie:
Mańka czasami atakuje Nelkę, ale i Nelka coś wyjątkowo bywa cięta na maluchy czy Longera i Mańka staje w ich obronie.
Ewelinka wystawiona przez Teresę na kontenerek później zaszyła się pod metalowym szpitalnym stolikiem i jak jakiś kociak się zbliżył (nawet mały Klakierek ) to włączała syrenę. Drze się niemiłosiernie jak ze skóry obdzierana.
Ona panicznie boi się innych kotów i jest masakrycznie przestraszona.
Wydaje mi się że to taka kicia jak mój tymczas Elza kiedys była. Bardzo boi się innych i wzasadzie wszystkiego.
Zwija się w kłębuszek ze strachu

Wzięta na ręce czsami warczy, a czasami nie. Głaskana i drapana pod brodą najpierw się chowa pod pache, ale poxniej zaczyna ugniatać. Byle nie za długo bo się denerwuje.
Jak taka już była rozluźniona to zeskoczyla z kolan i myślałam że będzie trochę lepiej. Ale nie, chowała się dalej i nawet miałam problem żeby ją złapać

Widziałam że jest mocno przerażona i nie toleruje innych kotów to jednak ja dałam do boksu. Naprawdę dla niej pilny tymczas potrzebny
Dropsik faktycznie oczka ma okropne. A to taki myziak i traktorek. Z dobrych wiadomości w jego sprawie to to że je - mokrego mu nawet dodawałam.
Zdjełam też z szafy tą budkę bo jak juz byłam tak długo to jakoś tak mi się wydawało że mało miejsca jest do spania na taka ilośc wolno chodzących kotów.
A i czy tylko jedna miske z suchym mają na kwarantannie- to chyba troszkę za mało.
Nie było tez jedzenia suchego dla maluszków. dzisiaj byłam w zoologicznym i była promocja kitena 400+400 kazałam sobie odłozyć do soboty bo nie mam kaski, a za poł godziny pani Ania mi napisała że mam już zaplacone bo jakaś klienta nam kupiła.

To jutro do południa podskoczę i odbiorę i może po pracy zawiozę do KC
To może też zrobię już dyżurek - czyli Dorota wtorek wieczór
Przywiozę też karmę Calm dla Ewelinki - może to ja troszkę uspokoi.
Co do Klimaka to ja tez nie za bardzo jestem za tym żeby on na zdrową - nie wiemy jak to jest z jego chorobą a i tu na kwarantannie chyba nie za dobrze że jest z innymi kotami.
Ale wiadomo że to kot który nie wysiedzi tyle w boksie.
Tak samo problem z Arletką. Jak Biedronek spokojnie znosi bokoks - to arletka juz nie. Jest nieszczęsliwa, drapie kraty i płacze.
Ona nie rozumieja dlaczego inne biegaja a one siedzą w klacie - kotki białaczkowe są aktywne - normalne i nie rozumieją dlaczego muszą byc izolowane
