» Czw wrz 22, 2011 16:35
Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa
Nasze koty trochę ostatnio zaniedbane. Czas dzielimy pomiędzy nie i tymczasy, które są dość wymagające.
Na szczęście nasze koty okazują dużo wyrozumiałości. Kochane są bardzo.
Lenka matkuje tymczasom. Reszta kotów akceptuje ich obecność, czasem poliżą po uchu, czasem pogonią, czasem sykną.
Ale ogólnie bardzo dobrze przyjęły malusińskie.
Żeby tylko maluszki znalazły domki. Ja zakochałam się w Kalafiorku - naszym bezłapkowym tymczasie. Najbardziej miziasty kot świata z niego - a ja się bałam co my zrobimy z dzikuskiem.
Musimy teraz na dwa dni wyjechać. Koty będą miały dobrą opiekę, ale większość czasu będą same.
Mam nadzieję, że jakoś dadzą radę. Tak się pechowo złożyło.
Do tego ja ostatnio w pracy po 10 godzin siedzę więc też jestem mniej w domu.
Przykro mi, że mam dla nic tak mało czasu.