Bez Bombilli i reszty - Kropcia i Tysia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 10, 2011 18:10 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Xelmiś wczoraj zaadoptował sobie na swoje M kosz na pranie, ktory podczas sprzatania wyniesiony był z łazienki. całe popołudnie tam siedział i się mościł. ale mu się podobało!!
u nas pudełka też cieszą się u nas ogromnym powodzeniem.
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie wrz 11, 2011 8:44 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Kosz na pranie to także fantastyczna rzecz :lol:

Niestety, ja mam zamykany, a byli już tacy, których interesował :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 11, 2011 10:33 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

mb pisze:Kosz na pranie to także fantastyczna rzecz :lol:

Niestety, ja mam zamykany, a byli już tacy, których interesował :lol:

ja tez mam zamykany, ale dla nich nie problem otworzyc:D
a jak ciezko idzie to zawsze idzie skoczyc na niego z impetem co powoduje ze pod ciezarem Xelma pokrywa zawsze wpada do srodka:)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie wrz 11, 2011 15:01 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

sliver_87 pisze: ja tez mam zamykany, ale dla nich nie problem otworzyc:D
a jak ciezko idzie to zawsze idzie skoczyc na niego z impetem co powoduje ze pod ciezarem Xelma pokrywa zawsze wpada do srodka:)

:ryk:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 11, 2011 15:17 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Przełamałam lenistwo i w efekcie mamy kilka zdjęć lepszej jakości:

http://www.fotosik.pl/u/mkbg1/album/959617

A to próbka:

Obrazek Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 18, 2011 15:19 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Znowu miałam taki tydzień, że na przykład we wtorek 13-tego, prawie nie pamiętałam, jak się nazywam.

Dlatego dopiero teraz przypominam, że we wtorek minęło 8 miesięcy od śmierci Pumci.

Obrazek

Nadal nie ma chwili, żebym o niej nie myślała i wciąż widzę ją - to zadumaną w ogródku, to szalejącą z Kropcią w mieszkaniu nad ranem, to czekającą niecierpliwie na przysmaki i stojącą na tylnych łapkach, z prawą przednią opartą o kuchenne szafki, żeby w ten sposób dojrzeć, co nakładam na spodeczki, to witającą mnie jako pierwsza po moim powrocie z pracy i opowiadającą, jak to wszystko było nie tak, gdy mnie nie było w domu. I wciąż przez cały dzień myślę, co robiłaby w danej chwili, gdyby nadal była ze mną: że teraz by szorowała futerko, a teraz spała, teraz siadała mi na kolanach, a teraz jadła kolację.
Gdyby żyła, to dzisiaj rzucałabym jej piłeczkę na trawniku, bo uwielbiała biegać za piłeczką, gdy trawa była dopiero co ścięta. Pozostałe nigdy nie chciały tak się bawić. Bardzo lubiła także bawić się ze mną, jak małe dziecko, to znaczy, ja udawałam, że się na nią zaczajam i poluję, a ona wtedy miała pretekst, żeby biegać na około ogródka i mieszkania, jak błyskawica, wbiegając jednym oknem i wybiegając drugim.
Wyjątkowe, cudowne było z niej stworzenie.

Tymczasem reszta żyje sobie jakoś dalej: Kasia w leczeniu – już wyraźnie widać poprawę. I siusiu coraz normalniejsze i humor niesamowicie się Kasi poprawił – bawi się, jak mały kociak.
Bisia, utrzymywana na zdrowej diecie i witaminach, także zaczyna wyglądać i zachowywać się w sposób dający nadzieję na wydobycie się z kłopotów. Niestety musiałam całkowicie wykluczyć z jej diety konserwy, czyli tak zwaną „mokrą” karmę. Dostaje tylko Orijena i gotowany drób. Po tym robi piękne kupki i ma świetny humor, biega i szaleje z myszkami i piłeczkami oraz wspina się po drapaku, jak wiewiórka :wink:

Wczoraj i dzisiaj była prawie letnia pogoda i koty nadrabiały wakacyjne zaległości, kiedy to lało cały lipiec.

Obrazek Obrazek Obrazek

Pozostałe zdjęcia:

http://www.fotosik.pl/u/mkbg1/album/966116

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 18, 2011 16:22 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Wiem Marysiu jak to jest..ból nie mija. :(
Strasznie szybko zleciało te 8 miesięcy.

Cieszę się że koteńki już nabierają wigoru bo to i lepiej dla nas jak im nic nie dolega.

Miłego wieczornego wypoczynku życzę dla Was i pozdrawiamy serdecznie.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40419
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie wrz 18, 2011 17:50 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Anna61 pisze:Wiem Marysiu jak to jest..ból nie mija. :(
Strasznie szybko zleciało te 8 miesięcy.

Wydaje się, że te 8 miesięcy to dużo czasu.
Ale tęsknota za Pumcią jest ciągle taka sama.

Anna61 pisze: Cieszę się że koteńki już nabierają wigoru bo to i lepiej dla nas jak im nic nie dolega.

Zgadza się - kocie chorowanie to okropna rzecz: człowiek czuje się winny, że czegoś nie dopatrzył, denerwuje się postępami leczenia, żal mu chorujących biedaków, ciągle się zastanawia, czy wet podjął dobre decyzje, jeśli leczenie idzie powoli. O stronie finansowej nawet nie wspomnę :(

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 18, 2011 17:59 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

mb pisze:Zgadza się - kocie chorowanie to okropna rzecz: człowiek czuje się winny, że czegoś nie dopatrzył, denerwuje się postępami leczenia, żal mu chorujących biedaków, ciągle się zastanawia, czy wet podjął dobre decyzje, jeśli leczenie idzie powoli. O stronie finansowej nawet nie wspomnę :(

Właśnie, '' i jak nie urok to...przemarsz wojsk''.

Co z tego ze czasami chciałoby się odpocząć, bynajmniej ja, ale mimo, że czasami jestem wrak, to to właśnie koty mnie mobilizują do...życia.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40419
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie wrz 18, 2011 18:28 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Anna61 pisze: Co z tego ze czasami chciałoby się odpocząć, bynajmniej ja, ale mimo, że czasami jestem wrak, to to właśnie koty mnie mobilizują do...życia.

Mojemu życiu to właśnie koty nadają sens :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 18, 2011 18:53 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

mb pisze:
Anna61 pisze:Wiem Marysiu jak to jest..ból nie mija. :(
Strasznie szybko zleciało te 8 miesięcy.

Wydaje się, że te 8 miesięcy to dużo czasu.
Ale tęsknota za Pumcią jest ciągle taka sama.

Marysiu, wiem, jak to jest. Tęsknota nie mija z czasem. Ból też. Zmienia się, ale nie mija. Od śmierci Baksia minęło wczoraj rok i osiem miesięcy. W tym czasie każdego myślę o nim tęskniąc ogromnie, a ból w sercu tkwi.

Dobrze, że pozostałe dziewczynki mają się dobrze. Proszę je wycałować ode mnie, chłopaków i malutkiej kociej dziewusi :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 18, 2011 20:17 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

anna09 pisze: Marysiu, wiem, jak to jest. Tęsknota nie mija z czasem. Ból też. Zmienia się, ale nie mija. Od śmierci Baksia minęło wczoraj rok i osiem miesięcy. W tym czasie każdego myślę o nim tęskniąc ogromnie, a ból w sercu tkwi.
Niestety, tak to właśnie jest.
Najgorzej jest chyba przed zaśnięciem - przyzwyczaiłam się, że spały obok mnie 4 koty (w tym Pumcia na poduszce), które niezbyt się lubiły, ale w nocy jakoś godziły się na wspólny sen na tej niewielkiej powierzchni. Teraz jest inaczej: na poduszce czasem śpi Kasia albo Bisia, ale nie zawsze, Kropcia też często śpi na kanapie, więc od razu, gdy tylko się położę, narzuca mi się porównanie z tym czasem, który minął bezpowrotnie.
anna09 pisze: Dobrze, że pozostałe dziewczynki mają się dobrze. Proszę je wycałować ode mnie, chłopaków i malutkiej kociej dziewusi :D

Już wszystkie wycałowane :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 18, 2011 20:52 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Nie mija, potwierdzam. Nie mija ani żal, ani tęsknota, tyle że udaje się je zepchnąć trochę w kąt mózgu, bo trzeba się zajmować żywymi. Mojej Pumci nie ma już siedem lat.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie wrz 18, 2011 21:08 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

weatherwax pisze:Nie mija, potwierdzam. Nie mija ani żal, ani tęsknota, tyle że udaje się je zepchnąć trochę w kąt mózgu, bo trzeba się zajmować żywymi. Mojej Pumci nie ma już siedem lat.

Siedem lat - wydawałoby się, że to bardzo wiele.
Ale, gdy tylko przywoła się w pamięci cokolwiek o tym kimś, kogo już nie ma, wracają natychmiast wszystkie odczucia, myśli i wspomnienia wspólnie przeżytych chwil, świeże, jakby to wszystko działo się całkiem niedawno.
I wraca żal, że tamten czas już minął.
I tak będzie już zawsze, dopóki będzie się żyło.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 18, 2011 21:22 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

mb pisze:
weatherwax pisze:Nie mija, potwierdzam. Nie mija ani żal, ani tęsknota, tyle że udaje się je zepchnąć trochę w kąt mózgu, bo trzeba się zajmować żywymi. Mojej Pumci nie ma już siedem lat.

Siedem lat - wydawałoby się, że to bardzo wiele.
Ale, gdy tylko przywoła się w pamięci cokolwiek o tym kimś, kogo już nie ma, wracają natychmiast wszystkie odczucia, myśli i wspomnienia wspólnie przeżytych chwil, świeże, jakby to wszystko działo się całkiem niedawno.
I wraca żal, że tamten czas już minął.
I tak będzie już zawsze, dopóki będzie się żyło.

Zawsze tak będzie. Wystarczy jedno stare zdjęcie...

Spieszmy się kochać koty. Tak szybko odchodzą
Zostaje po nich kocyk i ślady łapek na stole
Puste miejsce w koszyku, chociaż już zajęte
Przez następną kruszynę
Która ma nadzieję...

/autor nieznany/

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, kasia.winna, zuza i 31 gości