Yuki i czterech ! rozbójników.Duża robi foty :-)

U mnie serduszka zjadłby jedynie Karmel... :roll:

Choć nawet i tego nie jestem pewna... :roll:

Podesłać wam Zdzisię?
Ona zeżre wszystko co jest mięsem i jeszcze was owarczy, jak za blisko do miski podejdziecie :mrgreen:

pozytywka pisze:Podesłać wam Zdzisię?
Ona zeżre wszystko co jest mięsem i jeszcze was owarczy, jak za blisko do miski podejdziecie

O właśnie

i to mi się podoba :ok:

Moja Citka, gdy widzi serca to dostaje amoku. Zresztą, dla niej mięso to największy rarytas, ale obecnie o nich to może sobie tylko pomarzyć. Gorzej mam ja, bo nic mięsnego nie mogę zjeść, w tym momencie, gdy próbuję rozlega się takie miauczenie pełne wyrzutów, że jak to tak, ja mogę a ona nie. Tylko ja nie mam 50 kilo nadwagi :wink:

» Pt wrz 16, 2011 21:12 Re: Yuki i trzech rozbójników ;)

I tu cisza. :roll:

Ciekawe, jak tam kotki Anny

Cisza,bo od kilku dni nie miałam czasu i siły, żeby choćby zajrzeć na forum

A moje urwisy rozrabiają jeszcze bardziej niż zwykle :roll:

od samego rana przez mieszkanie cwałuje rudo-czarne tornado :mrgreen:

wścibskie i wiecznie głodne pilnują mnie na każdym kroku

żebrzą o każdy kąsek
wszystko jedno czego (bo wiadomo że nasze jedzenie jest lepsze :ryk:

)
mimo że ich miseczki pełne.
Orionek wyćwiczył się przy rudzielcach i już prawie nie jest gapowaty

z wielką dumą wchodzi tam gdzie do tej pory niezbyt mu się udawało

Wszystkich szczytów jeszcze nie zdobył :wink:

ale to kwestia czasu.
Yuki jak zwykle ma swoje humorki i albo ma ochotę na zabawę z nimi :roll:

albo trzyma ich na odległość

A co mnie najbardziej cieszy ..jak wracam do domu to zazwyczaj wszystkie zgodnie
przychodzą przywitać się

lub siedzą w kuchni przy miskach :ryk:

Ważne, że mimo remontu koty czują się wyluzowane. :mrgreen:

No i jak mają apetyt, to zdrowe towarzystwo. :ok:

Głaski dla czarno-rudego tornada. :lol:

To ode mnie poproszę Yuki pomiziać :wink:

Yuki jest prześliczna :1luvu:

Pozdrowienia ze słonecznego Szczecina.
Jak tam kotaski ?

I ja zapytuję

Czarno-rude tornado dziękuje za głaski

Yuki też

Wszystkie koteczki wygłaskane i ostatnio wciąż im mało :roll:

a mnie przytłoczył nadmiar obowiązków

praca,praca i jeszcze raz to samo :roll:

a tak marzyłam :oops:

żeby uszczknąć coś z tej puli 50 mln :mrgreen:

i kupić sobie trochę czasu :lol:

Wydaje mi się że moje koty nie potrzebują wcale żadnych zabawek
myszki,piłeczki leżą wszędzie a oni są samowystarczalni i najczęściej po prostu bawią się razem

oczywiście zabawy w ganianego i polowanie są super :ok:

Orionek wciąż zaczepia wszystkich do zabawy, a potrafi być w tym bardzo natrętny :wink:

a u Karmelka po takich szaleństwach zauważyłam nadgryzione uszko

Yuki z kolei chodziła ostatnio z rudą kępką przy pyszczku

chyba kogoś skubnęła :roll:

Oskar wykorzystuje każdą okazję usadowienia się na moich kolanach i tulenia się

Karmelek słodziak :1luvu:

przy każdej okazji wtyka mi wręcz na siłę pod rękę główkę do głaskania

a Yuki tylko patrzy żeby wcisnąć się pod koc lub kołdrę i spać przytulona

Kłócą się i kochają, a objawy czułości widzę na co dzień

zwłaszcza Oskar i Karmel potrafią tak słodko wylizywać się nawzajem
główkę,uszka,szyjkę

nigdy nie mogę się na nich napatrzeć.

Wszystkie są tak strasznie słodkie i kochane :1luvu:

Aniu, ucałuj ode mnie Karmelka :1luvu:

Yuki i czterech ! rozbójników.Duża robi foty :-)

Kto przegląda forum