










Tak nam brakuje Torilka. Jego cudnego pycholka. I ponaglającego miauku-miał





Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tosiula pisze:Też sobie powspominałam jak dostałam te fotki. łezka popłynęła. Może wybiorę się na wystawę kotów do Bydgoszczy. Może coś sibi wypatrzę. Ale to już nie będzie super nadąsany pycholek. TZ poznał Torila już oswojonego. I nie może się pogodzić z jego odejściem. Też twierdzi, że takiego ułożonego kota jż nie bedzie. Prawdziwy ksiąze.![]()
A badziory działają. Rateuszek uwielbia leżeć na nas. Pysia też. Ostatnio nawet Fifulec próbuje tej sztuki. Ale wczoraj długo mnie nie było. I nie miałam okazji pogadać z Filonkiem. No i wieczorem kotek strzelił megafocha. Gadałam, głaskałam, przytulać się do niego próbowałam ale nic z tego. Kotek obrażony poszedl sobie. Teraz też się nie przywitał jeszcze ze mną. Ma charakter
tosiula pisze:Byłam wczoraj na wystawie w Bydgoszczy.. Wiele kotów, przeróżnych, cudnychale ani jednego malucha by ruszył nam serce
TŻ opowiadał wszystkim hodowcom o Torilku. I nic nas nie ujęło. Nawet kocurek, którego obserwowałam w necie na stronie hodowli okazał się nie tym kotkiem. Ale czy to dziwne, skoro stale na wspomnienie Torila płyną mi łzy.
Ale ogólnie wystawa nie była zła. TŻ zakochał się w bengalach. Norwegi też mu się spodobały. To był jego pierwszy kontakt z wystawą kocią. Nawet nie za bardzo miał chęć jechaćAle już jedziemy do Poznania
A podobno tam ma być super. Tak twierdzą handlarze wystawowi
vailet pisze:Szkoda że nie było kociaka,który by Cię za serce chwyciłBengale strasznie absorbujące są i wysoko skaczą
to nie dla mnie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot], MB&Ofelia, Paula05 i 140 gości