Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;( nieaktualne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 15, 2011 0:29 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;(

Kociara82 pisze:parafine? Taka zwykla, jak sie np w kosmetyce uzywa?


Parafina ciekła, kupuje się ją w aptece.
Taka bez żadnych dodatków.
Trzeba ją podać strzykawką do pyszczka, ostrożnie, żeby maluch się nie zachłysnął.
Można też wymieszać z jedzeniem - jeśli zechce taką mieszankę zjeść.

Blue

 
Posty: 23955
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw wrz 15, 2011 1:31 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;(

Nastepny...... :(
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 15, 2011 11:52 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;(

Pomoc potrzebna ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw wrz 15, 2011 14:18 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;(

Byłam u weta z małym autobusem , maluch dostał zastrzyki jeden na kk a drugi na te nóżki .Wet powiedział że powinnam mu dać trzy dni jak nie zacznie wstawać na nóżki to powinnam go u.........bo taki mały kotek nie może nie chodzić :( .Nie wiadomo czy kontroluje wydalanie .Maluch na nóżki się nie opiera tylko je ciągnie :(

lidka02

 
Posty: 15918
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw wrz 15, 2011 15:29 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;(

a czemu tylko 3 dni? moze on potrzebuje wiecej czasu! Wkur...a mnie takie wylacznie podrecznikowe podejscie, bo wszelkie podreczniki mowia tak i tak, to sie kurczowo tego trzymamy :evil:
Tak jak od jednej znajomej corcia, zaczela chodzic samodzielnie majac rok i 7 miesiecy, wszyscy "zyczliwi co sie znaja" mowili jej, ze z mala jest cos nie tak, bo dziecko powinno chodzic jak ma rok... Nawet pediatra sugerowal, ze dziecko jest jakos powaznie chore, zle sie rozwija i nawet cos przebakiwal, ze nie kazda matka daje sobie rade z powaznie chorym dzieckiem, ze porzuca, oddaje do domu dziecka itp.
Bo wg podrecznikow dziecko ma chodzic jak ma rok, a jak chodzi majac poltora to cos z nim nie tak :evil: Nie wazne, ze widocznie mala ma takie a nie inne tempo rozwoju, ale rozwija sie prawidlowo! :evil:
Do czego zmierzam tym przykladem... do tego, ze nie mozna scisle sie trzymac, ze 3 dni, bo tak mowia np podreczniki, tak uczono na studiach, bo kocio moze potrzebowac nieco wiecej czasu, jesli sprawa jest powazna to na pewno w ciagu 3 dni nie zaskoczy! :evil: Z pewnoscia bedzie potrzebna jakas operacja, mozliwe, ze do tego czasu kotek nie bedzie sam chodzil, a teraz jest jeszcze za maly i ma za slaby organizm by przejsc tak powazny zabieg!

Jesli masz mozliwosc-skonsultuj koteczka u innych wetow, nie musisz moze od razu kociaka brac ze soba ale moze wystarczy ksero wszelkich wynikow badan ktore mial robione. Nie warto sluchac opinii tylko i wylacznie jednego weta, ktory w dodatku jak widac-latwo sie poddaje, skoro proponuje eutanazje! :evil:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw wrz 15, 2011 15:36 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;(

Wet się trzyma tego ze on taki mały , akurat byłam u weta który ma usg i reszte bajerów podobno jest dobry bo mój wet nie ma takiej aparatury , też mówił co kot będzie miał z takiego życia i że decyzja nalezy do mnie .A ja mu powiedziałam ze kotek tak chce żyć to widać jest silny na przednich łapkach jest tak chory ma jeszcze kk i jakoś daje rade , może z czasem i z tym sobie poradzi :(

lidka02

 
Posty: 15918
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw wrz 15, 2011 15:42 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;(

moim zdaniem 3 dni to zdecydowanie za malo, mysle, ze kilka miesiecy to tez moze byc malo, ale wlasnie wydaje mi sie, ze skoro kocio mlody to powinno to na jego korzysc przemawiac. Walka moze byc bardzo dluga, bardzo ciezka i nierowna, trzeba sie z tym liczyc, ale jestem pewna, ze warto zaryzykowac, dac kotkowi szanse! Poza tym sam od siebie ma "zaskoczyc" z tym chodzeniem? Moze potrzebna bedzie jakas rehabilitacja, masaz?... Czlowiek po powaznym urazie kregoslupa gdy nie ma czucia w nogach tez w ciagu kilku dni nie odzyskuje sprawnosci, wiec badz w tej kwestii nadal uparta i nie poddawaj sie :ok: :ok: Jesli kotek chce zyc, walcz o niego! :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw wrz 15, 2011 15:48 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;(

Właśnie rozmawiałam z innym wet i powiedział ze trzy dni to za mało że on by zaczekał do 2 tygodni jeżeli mam chęć i zapał do opieki i ze jak kocie ma kk to można mu dac Zylexis to mu pomoże zwalczyć choroby :)

lidka02

 
Posty: 15918
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw wrz 15, 2011 16:34 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;(

lidka02 pisze:Właśnie rozmawiałam z innym wet i powiedział ze trzy dni to za mało że on by zaczekał do 2 tygodni jeżeli mam chęć i zapał do opieki i ze jak kocie ma kk to można mu dac Zylexis to mu pomoże zwalczyć choroby :)


Oczywiście że trzy dni to za mało, właściwie czas bez sensu, lepiej kociaka od razu uśpić, nie ma się co do niego przyzwyczajać tylko po ty by za kilka dni go usypiać, bo szanse na cudowne ozdrowienie w takim czasie są praktycznie zerowe.

To uszkodzenie kręgosłupa jest pewne?
Doszło do przerwania rdzenia?
Masz możliwość wstawić tu zdjęcie fotki RTG?
Bo od rodzaju uszkodzenia bardzo wiele w sumie zależy.
Jeśli rdzeń jest całkiem przerwany to musisz podjąć decyzję - czy podejmujesz się opieki nad kociakiem który prawdopodobnie już niepełnosprawny pozostanie, który prawdopodobnie będzie wymagał bardzo troskliwej opieki całe życie. Tu jest wóz albo przewóz.
Tu sprawa jest raczej jasna, przerwany całkiem rdzeń to kot bez szans na chodzenie.
W innych uszkodzeniach - szanse są, ale wymagają czasu, walki, starań i podjęcia ryzyka że kot jednak niepełnosprawny pozostanie.
Ale podejmując walkę - daje się kotu szansę, rezygnując z niej - odpiera ją.

Tylko musisz mieć świadomość na co się porywasz - żeby nie zafundować maluchowi koszmaru.
Samej niepełnosprawności on jeszcze mocno nie odczuwa, kociaki są wielkimi optymistami, cieszą się z drobnostek - więc z tym póki co to pół biedy.
Ale kocie wymaga ścisłego kontrolowania tego czy wydala czy nie, czy sika odpowiednio, zapobiegania odleżynom, zanikom mięśni, podawania leków.
Zaniedbanie czegokolwiek z takiej opieki to zafundowanie maluchowi czasem potwornego cierpienia, czasem odebranie szansy na wyzdrowienie - bo co z tego że zacznie odzyskiwać czucie skoro będzie miał zniszczone nerki albo umrze z niedrożności jelit.

Blue

 
Posty: 23955
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw wrz 15, 2011 17:38 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;(

Trzymajcie się :ok: :ok: :ok: Będziemy podnosić :1luvu: :1luvu:

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Czw wrz 15, 2011 18:44 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;( nieaktualne

http://img21.imageshack.us/img21/974/zdjcie026kg.jpg

To zdjęcie zrobiłam rano jak jechaliśmy do weta .

Bardzo mi przykro kotka już nie ma odszedł od nas niedawno właśnie przyszłam byłam go zakopać :cry: .Gdybym wiedziała że to tak sie z kończy nie pozwoliła bym mu sie męczyc tylko uśpiła bym go już wczoraj .Nie moge sobie darować że się prze zemnie maleństwo męczyło . :cry: .Dziękuje wam że byliście tu z nim ..............;(

lidka02

 
Posty: 15918
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw wrz 15, 2011 18:46 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;( nieaktualne

Koteczku [*]
?????????????
Przytulam mocno.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56061
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Czw wrz 15, 2011 18:50 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;( nieaktualne

Tak się musiał namęczyć a ja nie umiałam mu pomóc .;(......

lidka02

 
Posty: 15918
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw wrz 15, 2011 18:51 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;( nieaktualne

Tak mi przykro [*] Ale zrobiłaś co było możliwe , przytulam ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw wrz 15, 2011 18:55 Re: Sparaliżowany mały kotek z cmentarza ;( nieaktualne

Ale... ale już miałam nadzieję... :cry:

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka i 183 gości