Kastracja, nie wiem co myśleć

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 15, 2011 1:13 Kastracja, nie wiem co myśleć

Witam,
dzisiaj o 16 mój 6miesięczny kocurek - Leon przeszedł zabieg kastracji. W lecznicy, do której miałam zaufanie (i która notabene ma dobrą opnię...). O dziwo, oddali mi go po 20 minutach NIEWYBUDZONEGO. Niespełna 2 godziny od zabiegu Leo zaczynał się powoli ruszać, a o 19,30 już wstał. Teraz śpi, zachowywał się jakby jeszcze nie do końca dobrze się czuł (strasznie ospały i "zamulony"). Martwię się, bo sądziłam, że tyle czasu po operacji będzie już brykał;/ Oddanie mi kota niewybudzonego uznałam za brak profesjonalizmu, wciąż nie wiem co o tym myśleć. Boję się, że ta narkoza może mu w jakiś sposób zaszkodzić:((((((

Co więcej, za tydzień planowałam wykastrować moją 6miesięczną koteczkę w tej samej lecznicy, nie wiem co teraz.... Pomóżcie!
Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los.
Oscar Wilde

Plamka13

 
Posty: 68
Od: Nie mar 27, 2011 21:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 15, 2011 2:02 Re: Kastracja, nie wiem co myśleć

Ja bym poszukala innej lecznicy, uważam za skandal wydawanie niewybudzonego kota, nasz wet kocurkom nie podaje np. kroplowki po wybudzaniu po kastracji, bo to podobno słaba narkoza i zabieg krótki i mało inwazyjny, ale już koteczki zawsze wybudzaja sie na kroplowce z glukozą i kota nie dostaniemy dopóki nie jest wybudzony.

moorland

 
Posty: 1422
Od: Pon cze 22, 2009 12:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 15, 2011 5:12 Re: Kastracja, nie wiem co myśleć

To jak kot szybko wychodzi z narkozy jest sprawą indywidualną danego osobnika-jeden szybko budzi się i zaraz "bryka" a inny wręcz odwrotnie...gdybym chciała czekać na pełne wybudzenie jednej z moich koteczek to musiałabym siedzieć w lecznicy dwa dni 8O
zanim zaczniesz oskarżać lecznicę powiedz dla weta czego oczekujesz czyli chcesz odebrać kota po pełnym wybudzeniu;myślę,że nikt ci tego nie odmówi; a tak na marginesie-kroplówka z glukozą na wybudzanie? przecież kot po narkozie zachowuje się "niekontrolowalnie"-co w takim razie z wenflonem? czy wet siedzi przy kocie i pilnuje żeby kot nie zrobił sobie krzywdy?

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Czw wrz 15, 2011 5:17 Re: Kastracja, nie wiem co myśleć

J.D. pisze:To jak kot szybko wychodzi z narkozy jest sprawą indywidualną danego osobnika-jeden szybko budzi się i zaraz "bryka" a inny wręcz odwrotnie...gdybym chciała czekać na pełne wybudzenie jednej z moich koteczek to musiałabym siedzieć w lecznicy dwa dni 8O
zanim zaczniesz oskarżać lecznicę powiedz dla weta czego oczekujesz czyli chcesz odebrać kota po pełnym wybudzeniu;myślę,że nikt ci tego nie odmówi; a tak na marginesie-kroplówka z glukozą na wybudzanie? przecież kot po narkozie zachowuje się "niekontrolowalnie"-co w takim razie z wenflonem? czy wet siedzi przy kocie i pilnuje żeby kot nie zrobił sobie krzywdy?

Dokładnie.
Moje kocurki, każdy jeden, inaczej reagowaly na narkozę i inaczej się wybudzały. A jeszcze jakieś 10 lat temu dostawałam kocurki niewybudzone po zabiegu, jeden nawet dostał w domu rzucawki. Bywało, że siedziałam z kotem do rana, pilnując, żeby sobie nic nie zrobił.
Dzisiaj powinno być z twoim kotem ok
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw wrz 15, 2011 5:46 Re: Kastracja, nie wiem co myśleć

A ja uważam, że zwierzę powinno być wybudzone.

Powiedziałabym wprost lekarzom,że chcę odebrać kotkę z lecznicy dopiero po wybudzeniu.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw wrz 15, 2011 6:39 Re: Kastracja, nie wiem co myśleć

Odbieram koty wybudzone, tak bezpieczniej, szczególnie w przypadku kotek.Po zabiegu mogą czuć się źle, ale to chwilowe.Kastracja nie jest poważną operacją, to zabieg.Zapytaj weta, czy w przypadku sterylki robi małe cięcie, może nawet boczne.Po nim kotki szybko dochodzą do pełnej formy, często nie muszą nosić ubranek.Moja wetka daje szwy rozpuszczalne, a wiec nie trzeba chodzić na ich ściąganie.Kotka mimo wszystko gorzej zniesie operację, to już poważny zabieg, tak więc musi być , powinnaś być na to przygotowana.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56208
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 15, 2011 7:02 Re: Kastracja, nie wiem co myśleć

Plamka13 pisze:Witam,
dzisiaj o 16 mój 6miesięczny kocurek - Leon przeszedł zabieg kastracji. W lecznicy, do której miałam zaufanie (i która notabene ma dobrą opnię...). O dziwo, oddali mi go po 20 minutach NIEWYBUDZONEGO. Niespełna 2 godziny od zabiegu Leo zaczynał się powoli ruszać, a o 19,30 już wstał. Teraz śpi, zachowywał się jakby jeszcze nie do końca dobrze się czuł (strasznie ospały i "zamulony"). Martwię się, bo sądziłam, że tyle czasu po operacji będzie już brykał;/ Oddanie mi kota niewybudzonego uznałam za brak profesjonalizmu, wciąż nie wiem co o tym myśleć. Boję się, że ta narkoza może mu w jakiś sposób zaszkodzić:((((((

Co więcej, za tydzień planowałam wykastrować moją 6miesięczną koteczkę w tej samej lecznicy, nie wiem co teraz.... Pomóżcie!


Koty różnie dochodzą do siebie po narkozie. Mam nadzieję, że Leonek dzisiaj już bryka (?)

A w wypadku kastracji koteczki wyraźnie zażądaj, aby wydano Ci kotkę wybudzoną.

(Ja swoje dziewczynki sterylizowałam u naprawdę dobrej lekarki-chirurga, która jednak ma dziwny zwyczaj wydawania niewybudzonych zwierząt, twierdząc, że lepiej dochodzą do siebie w domowych/znanych warunkach. Powiedziałam jej, że ja jednak wolę odebrać wybudzone kotki i tak też się stało.)

Wawe

 
Posty: 9509
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 15, 2011 11:53 Re: Kastracja, nie wiem co myśleć

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, zawsze mi dodacie otuchy:)

Leon zachowuje się już normalnie, tzn tak w 99%, bo ciągle ma jakieś dziwne oczy, ale może to od tego żelu nawilżającego. Rana super się goi, zero jakichkolwiek powikłań jak na razie. Widać jak zwykle niepotrzebnie panikowałam.
Miałam wcześniej 13letnią kotkę, która operowana była u innego weta, miała guza sutka. Odebrałam ją z lecznicy już w miarę wybudzoną, dlatego też teraz mnie ta sytuacja z niewybudzonym kotem tak zdziwiła.
Na sterylkę mojej koteczki zapisałam się do Dr Zalewskiego, słyszeliście coś o nim? (bo ja - same pochlebne opinie). Tym razem powiem mu, że chcę żeby Mania była wybudzona, zwłaszcza, że jest strasznie drobna i chuda.

Na pewno znowu zasięję panikę na forum przy okazji jej operacji ;)
Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los.
Oscar Wilde

Plamka13

 
Posty: 68
Od: Nie mar 27, 2011 21:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 15, 2011 11:58 Re: Kastracja, nie wiem co myśleć

Jest na wątku Weci Polecani.Kciuki za udaną sterylkę :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56208
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 15, 2011 12:13 Re: Kastracja, nie wiem co myśleć

Jak to sie nieobliczalnie zachowa? Normalnie dostają kroplowke na wzmocnienie w transporterze przez 15, 20 min, kotka i tak w tym czasie sie nie wybudzi a przynajmniej sie "posili" bo jeść i tak tego dnia nie może. Ja tam nie mam nic przeciwko takiemu rozwiązaniu a jest to w ramach sterylki. Do tej pory nam sie zdazyl tylko jeden dziki kocur, który jeszcze spał przy odbiorze po 7 godzinach od zabiegu, ale jak go wiozlam na zabieg to tez spał wiec może taki typ.

moorland

 
Posty: 1422
Od: Pon cze 22, 2009 12:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 15, 2011 17:03 Re: Kastracja, nie wiem co myśleć

Ja uważam że oddawanie kompletnie niewybudzonego kota niedoświadczonemu właścicielowi jest karygodne.
Kot pod jeszcze silnym działaniem narkozy może np. przestać oddychać. Zdarza się.
Kot może wpaść w hipotermię a właściciel może tego nie zauważyć. Mogą pojawić się zaburzenia pracy serca.
Długie wybudzanie się może być objawem poważnych problemów zdrowotnych - np. krwotoku, chorej wątroby (w przypadku kocurka długo wybudzającego się z narkozy warto mu zrobić badania krwi pod kątem wątroby i nerek).
Może nastąpić wiele powikłań - łatwych do wyłapania przez weta i poradzenia sobie z nimi - w przypadku właściciela, szczególnie nie doświadczonego w opiece nad kotem w tym stanie - może to skończyć się tragicznie. Pomijając fakt że właściciel nie ma w domu np. leków umiarawiających pracę serca.

Blue

 
Posty: 23942
Od: Pt lut 08, 2002 19:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kaja, kasiek1510 i 185 gości