DT małej się melduje

Słodziaśna jest, tylko trzeba ją podtuczyć, bo chucherko z niej straszne - waży niewiele ponad 600g, a ma prawdopodobnie ok 3 mies

Pojawił się glutek w nosku i łezki w oczach, mocniejszy antybiotyk podała dziś nieoceniona Asia, więc musi być dobrze. Koteńka je, pije, załapała kuwetkę. Jest jeszcze bardzo przestraszona i ucieka, ale robi postępy - wczoraj chowała się za pralkę, dziś tylko do transporterka albo za połę wiszącego na drzwiach łazienki szlafroka. Namoczyłam wacik kosmetyczny ciepłą wodą i zaczęłam ją tym wacikiem głaskać, starając się naśladować mycie przez kocią mamę i kotulce się spodobało, wyraźnie się odprężyła, nawet zaczęła się sama myć. Potem przytuliła się do mojego ramienia, ja ją głaskałam i w pewnym momencie ZAMRUCZAŁA (jeszcze króciutko i nieśmiało, ale wyraźnie)

Ale jestem z siebie dumna...

Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie, kruszynka kochana
