Anna61 pisze:O, Lusia się pieszczocha zrobiła, o Molisi już nie wspomnę bo ona to jest największa mizia.
Ach to sa Kochane Kocinki



A Moja Lusia



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Anna61 pisze:O, Lusia się pieszczocha zrobiła, o Molisi już nie wspomnę bo ona to jest największa mizia.
vailet pisze:Anna61![]()
![]()
to czysta syberyjka była,samo piękno.Skąd takie kotki w schronie?U nas nigdy nie ma.Bardzo przykre,te piękne zielone oczka
Wiem co czujesz bo ja w krótkim czasie straciłam kotkę 12 lat i potem Aishę 6 miesięczną i nigdy ich nie zapomnę.Oglądam jak się bawiły na filmach i na początku był ryk,ale już teraz bardziej mogę pooglądać bez wycia
Anna61 pisze:vailet pisze:Anna61![]()
![]()
to czysta syberyjka była,samo piękno.Skąd takie kotki w schronie?U nas nigdy nie ma.Bardzo przykre,te piękne zielone oczka
Wiem co czujesz bo ja w krótkim czasie straciłam kotkę 12 lat i potem Aishę 6 miesięczną i nigdy ich nie zapomnę.Oglądam jak się bawiły na filmach i na początku był ryk,ale już teraz bardziej mogę pooglądać bez wycia
Przykro mi z powodu Twoich koteczek vailet![]()
Ja nie mogę rozmyślać nad tym co się stało...nie mogę zatrzymać wzroku podczas oglądania jej zdjęć...nie mogę, bo oczy łzami zachodzą.
Gagusia była indywidualistką i to ona decydowała co chce i kiedy.
olafen pisze:Jakie te wszystkie zwierzątka biedne. Ja tak patrzę na zdjęcia Puni i tylko mogę domyślać się, że chyba cierpi. Ona nie powiedzą, a my tak często nie wiemy i sama nie wiem, co dla Puni lepiej
olafen pisze:Czasami myślę o sobie, czy wolałabym umrzeć, gdybym miała cierpieć, czy mimo wszystko dalej żyć i wybrałam to drugie. Chęć życia, nawet w niekomfortowym dla mnie środowisko, jest większa, niż śmierć przez eutanazję. Ale wielu ludzi wybrałoby to pierwsze, a co wybrały by zwierzęta ?
olafen pisze:Widzicie, a ja nie mam pewności, że nic by już nie bolało. Wydaje mi się, że człowiek, najbardziej chory, w obliczu śmierci nienaturalnej, zmienia często zdanie.
Wielu samobójców, okazuje się, że w chwili kiedy ich życie jest w poważnym zagrożeniu, nagle chce żyć. Wielu niestety nie da się już uratować
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 148 gości