Kot wymaga głaskania non stop to trzeba spełniać oczekiwania

. Dziś Pixi wynagrodziła mi brak nakolankowości i rano miziała się do obłędu, wiła jak glizda i trącała chłodnym nosem, wystawiła brzuch do głaskania

.
A ja wczoraj myślałam, że zepsuł mi się komp i przeraziłam sama siebie. Otóż nagle się wyłączył, choć był naładowany. Próba włączenia kończyła się tym, że na ekranie miałam tylko "please wait" , więc ja "wait" - 5, 10, 15, 20min i nic. Kolejna próba i to samo.
Już mi się lekko ciśnienie podniosło, ledwo się opanowałam, aby nie zadzwonić do kumpla który kompami i elektroniką zajmuje się zawodowo, ale była 12 w nocy, więc starałam się panować nad emocjami

. Już w głowie układałam plan do rano kogo zadzwonię aby mi pożyczył komputer jak mój będzie w naprawie

. Dodatkowo całą noc śniło mi się, że z dachu bloku który jest na przeciwko ktoś do mnie strzelał i miałam dziury w oknach, bałam się o koty, potem mój blok porwała rzeka, a ja byłam przez cały sen roztrzęsiona bo komputer nie działa

. To już świadczy pewnie o uzależnieniu

. Lubię net, trochę czasu w nim spędzam, ale bez przesady ( chyba ) .
Wyczułam na szyi Milci jakąś grudkę, trochę mniejsze od ziarna grochu, tuż pod skórą, kolor tak jak reszta skóry, co to może być ?!