Mam dużo kotów i szlag mnie czasem trafia bo czasu,forsy i cierpliwości mało.A uczucia są. Ale nie dam bele komu, kto chce mnie z kłopotu wybawić.



A takie wychuchane maleńtasy cięęęężko oddac. Bardzo ciężko.
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Magda.T pisze:Dziewczyny, ja troszke z innej bajki.
Tak obserwuje Ige i Tajfuna.
Ogromnej zażyłości między nimi nie ma. To znaczy bawia się, szaleja, ale spia oddzielnie, nie liza się, nie miziaja.
Iga trzyma sie troszke na boku.
Ja staram się ja dowartościować, dawac przysmaki, miziac … W koncu do tej pory była rozpieszczaną jedynaczką. (Tajfun tez dostaje ciasteczka i suszone miesko, a o mizianie, to juz sam potrafi sie zatroszczyc, Iga do mnie nie podchodzi tak jak dawniej).
Z waszego doświadczenia, proszę poradzcie, jak Wy postępowałyście?
Może trzeba jeszcze czasu? W koncu jutro minie miesiąc, jak sa razem.
Zauważyłam, ze Iga w wacha miejsca, gdzie spal Tajfun. Ja niczego nie czuje. Z niego już chłopczyk „dobrze zbudowany” się zrobil. Może po kastracji się to zmieni?
No nie chciałabym czegos popsuc. Zalezy mi na jak najlepszych relacjach.
horacy 7 pisze:Musimy pomyśleć nad imionami dla dzieciaków,biali są chłopcy ,czarna jedna dziewczynka ,druga chyba też lecz mam tu wątpliwości.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości