anulka111 pisze:Widocznie to nie byl ten domek.
To Piatek mial wycieczke.
Ludzie sa rozni. Lepiej ,ze wrocil tka szybko ,niz po miesiacu ,jakby sie do nich przyzwyczail.
Kciuki trzymam caly czas
to było tylko kilka dni ale Piątek się z nimi zżył, widziałam to i aż serce się krajało patrzeć jak maluch płaczem prosił Dużego: weź mnie na rączki, przytul, itd
no ale cóż, nie można nikogo zmusić do miłości
moje koty z powrotem przyjęły maleństwo, zaopiekowały się nim, ja zresztą też
takie powroty są bardzo, bardzo bolesne dla kota, tym bardziej dla takiego maluszka, który za wcześnie utracił mamę







