Wątek cukrzycowy - V

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon wrz 12, 2011 14:15 Re: Wątek cukrzycowy - V

"Kociara" pisze:PS. Maciek jak na razie nie podjął jedzenia :(


Maciusiu, nie martw swojej Pani, zacznij jeść dzielny kocie :ok: :ok: :ok: :ok:
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 12, 2011 14:33 Re: Wątek cukrzycowy - V

czy moze ma ktos kota z neuropatia?,prosze napiszcie :(

ejka

 
Posty: 192
Od: Nie gru 05, 2004 23:42

Post » Pon wrz 12, 2011 14:36 Re: Wątek cukrzycowy - V

Neuropatia to częsta sprawa przy cukrzycy, można podawać jakieś suplementy, tylko już nie pamiętam, jakie.
Jak Twój cukrzyk?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon wrz 12, 2011 14:45 Re: Wątek cukrzycowy - V

Jest na caninsulin 28.07 miala cukru 511,teraz ma rano 170do 200,wieczorem 200-250.
Czytam watek i ucze sie.Ona ma klopoty z chodzeniem.Chce zamowic Xobalin,ale w jego skladzie jest fruktoza(no i ten wisniowy smak).Znalazlam tej samej firmy http://www.ilifelink.com/zobaline-for_d ... blets.html
Czy moze cos o nim wiesz?

ejka

 
Posty: 192
Od: Nie gru 05, 2004 23:42

Post » Pon wrz 12, 2011 16:02 Re: Wątek cukrzycowy - V

Napisałam do Tinki na gg zapytanie, nie wiem czy ona bywa na forum.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon wrz 12, 2011 16:06 Re: Wątek cukrzycowy - V

Dzieki :D

ejka

 
Posty: 192
Od: Nie gru 05, 2004 23:42

Post » Pon wrz 12, 2011 18:24 Re: Wątek cukrzycowy - V

Dzięki Feniks,

FPLi miał robione dwa miesiące temu, było w normie, więc chyba nie jest to zapalenie trzustki (chociaż to było 2 miesiące temu...)
Myślę raczej, że to niedoczynność zewnątrzwydzielnicza trzustki (zanik gruczołów zewnątrzwydzielniczych).
Ale nie wiem, będę rozmawiać z wetem, chciałabym, żeby przestał chudnąć, bo płakać mi się chce jak na niego patrzę.
Dobrze chociaż, że humor mu dopisuje, lata, bawi się, gania z kolegą jak nigdy.

Edyta45

 
Posty: 151
Od: Wto cze 21, 2011 13:52

Post » Wto wrz 13, 2011 10:21 Re: Wątek cukrzycowy - V

dziewczyny... pomóżcie... podwórkowa Kropka od soboty 10 tego na caninsulin po 1 jedn. co 12 h. Z wyników zodleglego labu : tarczyca ok, cukier 448, frukt.542 ( poprzednie 2 badania cukru w lecznicy 330). Nie wyobrażalam sobie prowadzenia jej na insulinie ale jak sie okazuje samo podawanie jest łatwe... ale moje obawy dotyczą oczywiście ewentualnych złych konsekwencji... Kropcia waży 3,7 kg... ma straszny apetyt, zjada 3 czasem 4szt 100 gr tacki animondy diabetics. dużo pije i siusia. Jest kotką która przeżyła 10 lat przy bloku, jest dzikawa... nie dam rady dokonywac pomiarów glukometrem, i boję się że podawanie caninsulin bez częstego pomiaru jest niebezpieczne, starałam się wczytać w forumowe informacje cenne ale chyba nie jestem w stanie wyłapać niuansów, czy np. inna insulina z tych tu polecanych jest "bezpieczniejsza "w sytuacji kiedy nie przeprpwadza się pomiarów w domu? czy mam "namawiać" wetów moich na inną? czy spokojnie podawać 2 jednostki na dobę i po tygodniu (? czy dłużej) zbadać krew w lecznicy? błagam podpowiedzcie coś bo się bardzo martwię... jak dotąd zastosowałam się do wskazówek o karmie, Kropa je mokrą animondę diabetics, i 5 chrupków suchej tej samej marki... no z tym suchym to jest tak, żepotwornie sie rzuca na karmy moci pozostałych 9 ciu kotów ( do piątku było razem z kropcia 11szt. ale szczęśliwie jeden 4 miesięczny poszedł do DS dobrego, więc bęc jest 9 szt + Kropcia;)) więc daje jej na odczepnego te parę sztuk suchej animondy... kupiłam paski i regularnie staram się badać czy nie ma ciał ketonowych... czekam na karmink automatyczny żeby kropcia mogła w ciągu mojej nieobcności zjeść dwa małe posiłki... i nadal czuję, że porwałam się z motyką na słońce...
Ostatnio edytowano Wto wrz 13, 2011 11:25 przez Mamrot, łącznie edytowano 2 razy

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto wrz 13, 2011 10:30 Re: Wątek cukrzycowy - V

Mamrot pisze:dziewczyny... pomóżcie... podwórkowa Kropka od soboty 10 tego na caninsulin po 1 jedn. co 12 h. Z wyników : tarczyca ok


Mamrot, jakiej konkretnie pomocy potrzebujesz?

Pozdrawiam

Edyta45

 
Posty: 151
Od: Wto cze 21, 2011 13:52

Post » Wto wrz 13, 2011 10:34 Re: Wątek cukrzycowy - V

Edyto! urwało mi posta, teraz jest kompletny

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto wrz 13, 2011 11:00 Re: Wątek cukrzycowy - V

Mamrot,

Świetna decyzja, że zaczęłaś insulinoterapię u Kropki, koty z leczoną cukrzycą mają szansę na komfortowe życie. Ty właśnie dajesz Kropce taką szansę.
Z tego co wiem Caninsulina charakteryzuje się sporymi wahaniami w ciągu doby, łagodniej działa Lantus lub Levemir, myślę, że byłyby bezpieczniejsze dla Kropki.
Tak jak pisała wcześniej Kociara - nie wszyscy mierzą codziennie cukier swoim kotom, więc może na początek (przy małej dawce) wystarczyłoby robić krzywą cukrową w gabinecie co 1-2 tygodnie, żeby zorientować się, jak kicia reaguje na insulinę (czy i o ile zmienić dawkę).
Kicia dużo je, pije i sika, to typowe objawy cukrzycy. Po pewnym czasie stosowania insuliny te objawy powinny się zmniejszyć ( u mojego kotka po ok. 3 tygodniach spożycie wody i sikanie wróciło do normy).
Nie martw się i nie denerwuj, będzie dobrze.
Liczę, że bardziej doświadczone dziewczyny też się wypowiedzą.

Pozdrawiam

Edyta45

 
Posty: 151
Od: Wto cze 21, 2011 13:52

Post » Wto wrz 13, 2011 11:49 Re: Wątek cukrzycowy - V

Mamrot pisze: Jest kotką która przeżyła 10 lat przy bloku, jest dzikawa... nie dam rady dokonywac pomiarów glukometrem, i boję się że podawanie caninsulin bez częstego pomiaru jest niebezpieczne, starałam się wczytać w forumowe informacje cenne ale chyba nie jestem w stanie wyłapać niuansów, czy np. inna insulina z tych tu polecanych jest "bezpieczniejsza "w sytuacji kiedy nie przeprpwadza się pomiarów w domu? czy mam "namawiać" wetów moich na inną?


Mamrot,
masz pełną świadomość ,że stosowanie caninsulin bez regularnych pomiarów może być niebezpieczne, dlatego jak mantrę
powtarzam ,że caninsulin nie jest dobra dla kotów. Zwłaszcza w momencie, gdy nie można poświęcić tyle uwagi kotu ile by było potrzebne , zdecydowanie zmień insulinę na łagodniej działającą ,czyli Lantus lub Levemir.
Jeśli na tyle udaje Ci się pomóc Kropci, naprawdę trzeba zmienić insulinę.
Pozdrawiam,
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 12:19 Re: Wątek cukrzycowy - V

Mamrot pisze:dziewczyny... pomóżcie...
Witaj Mamrot !
Dobrze Ci idzie - SPOKO :ok: Bardzo dużo już zrobiłaś dla Kropci, na pewno więcej niż myślałaś na początku i dasz radę zrobić jeszcze więcej. I nie rzuciłaś się z motyką na słońce.
Podajesz caninsuline i prawidłowo 2 x dziennie. Lepszy byłby Lantus, ale jeśli Twój wet mówi: caninsuline albo śmierć to dalej ją podawaj i spróbuj przy okazji najbliższych wizyt porozmawiać o zmianie insuliny.
Dawka początkowa 1 jednostka caninsuline 2 x dziennie to w sam raz. Utrzymuj dawkę przez 7-10 dni, następnie zmierz cukier u weta i w razie wyniku ok 300 mg powiększ dawkę o 0,25U lub 0,5U (przy wyniku wyższym niż 360 mg/dl).
Kropcia ma teraz straszny apetyt i dużo pije. Kiedy cukier zacznie się wyrównywać od razu to zauważysz, bo przestanie żłopać wodę, zacznie przybierać na wadze i może też wybrzydzać przy jedzeniu - to oznaki zdrowienia choć wyniki cukru we krwi nie będą jeszcze zadowalające.
Sama przekonałaś się że robienie zastrzyków podskórnych nie jest takie trudne. Warto umieć je robić, można zaoszczędzić na wizytach u weta, kiedy potrzeba będzie podawać lek innym Twoim podopiecznym. Przekonasz się też jak łatwy jest pomiar z ucha, ale o tym później jak będziesz gotowa.
Kropcia waży 3,7 kg, sadzę że powinna jeść nie więcej niż 200 gr papu na dobę rozłożone na
4 posiłki. Przy caninsuline karmi się przy Pre i do 3-ciej godziny po Pre.
Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto wrz 13, 2011 12:41 Re: Wątek cukrzycowy - V

Edyta45 pisze:Cyrusek ciągle chudnie i kupy ma takie ledwo uformowane. Boję się, że trzustka całkiem wysiadła i nawet nie wydziela enzymów, kot ma ogromny apetyt, ale chyba nic się nie wchłania.
Czy zwróciłaś uwagę na kolor qupali i czy są tłuste. Jeśli nie są szare, szarawe i tłuste to nie musi to być trzustka. Samo zrobienie TLI nic nie powie, potrzebne jest jeszcze witamina B12 i kwas foliowy. Jest chyba nawet profil w tym kierunku. Ale nie do końca znam się na tym. U Matyldy było podejrzenie ZWNT, wet przepisał Kreon i na tym się skończyło - nie umiałam podawać jej tego leku, bo dużą kapsułkę trzeba połknąć w całości, nie wchodziło w grę dosypywania do papu.
Ogromy apetyt przy jednoczesnym chudnięciu to na pewno występuje przy niewyrównanej cukrzycy. A jaki jest teraz cukier u Cyruska ?
Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto wrz 13, 2011 13:00 Re: Wątek cukrzycowy - V

Edyta45 pisze:... i jeszcze jedno pytanie - jak ważycie swoje koty? Tylko w lecznicy? Ja mam z tym problem, do tej pory ważyłam na wadze łazienkowej (elektronicznej) najpierw siebie, potem siebie z kotem na rękach, ale wyniki nie są dokładne. Dwukrotne ważenie dało dwa różne wyniki.
Na początku ważyłam tak jak Ty, teraz koty ustawiam na wadze solo i mierzę. Podtrzymuję pod główką i od tyłu - i przyzwyczaiły się do tego. Wagę mam też elektroniczną, w gabinetach są niemowlęce ale pierońsko drogie. Mam też wagę kuchenną do 5 kg. Jakby ustawić na płaskim szkle plastikowy pojemnik to małe koty dałoby się zważyć - ale moje koty mają dużo więcej niż 5 kg.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: niafallaniaf i 212 gości