Już po torturach. Jestem cała mokra - nie tylko od wody
Niestety mam wrażenie, że Hestia w niektórych miejscach za mało się wybieliła, ale zobaczę jeszcze, jak wyschnie.
Grzbietu jej nie moczyłam - ma super futerko, po co ma się puszyć.
Biedna była bardzo, płakała okropnie, mimo, że mycie trwało naprawdę krótko, i nawet nie wie, że suszenie suszarką ja ominęło.
Z rozpędu uprałam skarpetki młodemu - efekt jest taki, że większość kota jest mokra, bo młody trochę panikował i łapałam go mokrą ręką wyrywając przy okazji nieco futra
Teraz oboje siedzą w saunie, a ja zaraz do nich idę z książką, bo Domingo rozdzierająco płacze, że zamknięty.
Jak się już nie odezwę, to znaczy, że się upiekłam
