= PIĘTASZKA w domu....rozpoczęła nowe życie.!!!!

No co to za pytania ??? :roll:

Że niby mialabym ją oddać????
NIGDY! To moja Tasia jest!!!

berushkaa pisze:No co to za pytania ???
Że niby mialabym ją oddać????
NIGDY! To moja Tasia jest!!!

No to otwieramy szampana. :ok:

Rysia i Tasia siedzą razem na moim łóżku i zaraz chyba znów zapadną w drzemkę bo oczka coraz węższe

Cholerka, nie wiem, co się dzieje! Dziewczyny od rana urządzają regularne bójki :crying:

Od godziny łażę za nimi i pilnuję, żeby sobie czegoś nie zrobiły.
Już było tak dobrze, a one ni z gruszki ni z pietruszki zaczęły się okładać :crying:

Dodam, że footra są całe, a te bójki wyglądają jak zapasy i raz goni jedna, a raz druga :roll:

Może to jakaś "zabawa"?

Oszaleję z moimi pannami :roll:

Teraz obydwie padły: jedna na parapecie, druga na podłodze i będą spać :roll:

Czyli bijatyka, bieganie, a potem spanko w odlęgłości 1 metra od siebie.
Czyli zabawa?

Wg mnie to zabawa. Jeśli te gonitwy i zapasy odbywają się bez darcia futra i potwornych wrzasków, to jest takie kocie siłowanie. U mnie tak ścigają się i tarzają kocurki, dziewczyny nie chcą w tym uczestniczyć i ofukują napastników, albo uciekają

Gdyby to było coś "na poważnie" Twoje dziewczyny teraz omijałyby się szerokim łukiem, a nie zaległy obok siebie.

Tysiek pisze:Wg mnie to zabawa. Jeśli te gonitwy i zapasy odbywają się bez darcia futra i potwornych wrzasków, to jest takie kocie siłowanie. U mnie tak ścigają się i tarzają kocurki, dziewczyny nie chcą w tym uczestniczyć i ofukują napastników, albo uciekają
Gdyby to było coś "na poważnie" Twoje dziewczyny teraz omijałyby się szerokim łukiem, a nie zaległy obok siebie.

Wrzasków nie ma, tylko takie ciche pomrukiwanie jakby coś do siebie gadały.
Wygląda to mi nawet na coś w stylu emocjonującego czekania która pierwsza uderzy

Piętka przed chwilą schowała się za drzwiami i "zaatakowała" Rysię a potem razem pobiegły do pokoju :ryk:

Dodam jeszcze, że jak na chwilę oddzieliłam je drzwiami to było wsuwanie łapek i skrobanie :roll:

Cypisku! Tasia uwielbia bawić się wężykiem z piłeczką Catsenses

Jest w siódmym niebie gdy piłeczka ucieka i wraca :ryk:

A widok jaki :1luvu:

A Rysia w ogóle tę zabawkę zlekceważyła :roll:

berushkaa pisze:Dodam, że footra są całe, a te bójki wyglądają jak zapasy i raz goni jedna, a raz druga
Może to jakaś "zabawa"?

Nie może tylko na pewno. Oj, oj chyba Ci nagram jak moje koty robią zapasy, to zaraz stwierdzisz że u Ciebie to jednak jest wielka miłość

Póki się krew nie leje, póki jest to tym bardziej na równych zasadach (nie tak że jedna goni ciągle a druga ciągle ucieka) to jest OK :ok:

Tysiek pisze:Wg mnie to zabawa. Jeśli te gonitwy i zapasy odbywają się bez darcia futra i potwornych wrzasków, to jest takie kocie siłowanie. U mnie tak ścigają się i tarzają kocurki, dziewczyny nie chcą w tym uczestniczyć i ofukują napastników, albo uciekają
Gdyby to było coś "na poważnie" Twoje dziewczyny teraz omijałyby się szerokim łukiem, a nie zaległy obok siebie.

U mnie po takiej "zabawie" znajduję Sibelkowe kłaczki wydrapane z brzuszka, bo Mieczysław jest okropnym drechem i skacze jej tylnymi łapami po brzuchu - inaczej nie ma z nią szans bo jest dla niego za szybka i wyżej skoczy. Ona mu za to zawsze daje z liścia w papę a jak już ją mocno zirytuje to go ugryzie - wystarczy raz, jest pisk Mietka bo Sibel bardzo mocno gryzie i koleś jest ustawiony (na jakiś czas

). Ale poza tym to żyć bez siebie nie potrafią

zdecydowanie zabawa :mrgreen:

Pozdrawiamy wieczorową porą

Tasia przysypia na swoim kocyku na foteliku oglądając z pańciem telewizję.
Rysia usadowiła się tajniacko pod łóżkiem

Ciepło, miło, kochająco, spokojnie

Sielsko i anielsko.. :mrgreen:

Uroczo.

Gibutkowa...porażona jestem....

U mnie po takiej "zabawie" znajduję Sibelkowe kłaczki wydrapane z brzuszka, bo Mieczysław jest okropnym drechem i skacze jej tylnymi łapami po brzuchu - inaczej nie ma z nią szans bo jest dla niego za szybka i wyżej skoczy. Ona mu za to zawsze daje z liścia w papę a jak już ją mocno zirytuje to go ugryzie - wystarczy raz, jest pisk Mietka bo Sibel bardzo mocno gryzie i koleś jest ustawiony (na jakiś czas

). Ale poza tym to żyć bez siebie nie potrafią

ty masz bestyję nie kota.. :lol:

iwcia, co u naszej starej panny????

Te nasze kotki z meliny mają wspaniałe charaktery...Jak zawoziłam do Juliśki do Warszawy Kaśkę , to już w pierwszych minutach...podbiła serce swojej dużej../jest jej najkochańszą kotką/

= PIĘTASZKA w domu....rozpoczęła nowe życie.!!!!

Kto przegląda forum