Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Już w DS! :D

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob wrz 10, 2011 18:48 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

Jeżeli maluszek jest rudy to szybciej znajdziesz mu domek. Jak już pewnie wiesz, poszukiwane są rudzielce ;] :kotek:
ogłoś się na wszystkich możliwych stronach z ogłoszeniami. Może ktoś się znajdzie. Trzymam kciuki:)

totalniekapek

 
Posty: 25
Od: Wto lip 19, 2011 20:25

Post » Sob wrz 10, 2011 18:52 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

Cześć Płomyczku :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob wrz 10, 2011 19:43 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kiniaszek

 
Posty: 115
Od: Śro paź 29, 2008 15:03
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob wrz 10, 2011 22:46 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

Wspaniały Miziak :1luvu:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob wrz 10, 2011 23:37 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

A nie można mu jajek przed wydaniem ciachnąć?

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie wrz 11, 2011 0:13 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

Co do tego że rudzielce poszukiwane to nie jestem przekonana. Jakis czas temu rudemu przybłędzie szukałam domu przez fundację i też dziewczyny mówiły że rudy to szybko znajdzie dom .Ale przez 2 miesiące nic. Musiałam go oddać do schronu bo bardzo bił moje futrzaki.Wiozłam i ryczłam :cry: ale nie miałam wyjścia.Przez rok był jeszcze w schronisku a co potem to nie wiem :(

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Nie wrz 11, 2011 0:18 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

boni 4 pisze:Co do tego że rudzielce poszukiwane to nie jestem przekonana. Jakis czas temu rudemu przybłędzie szukałam domu przez fundację i też dziewczyny mówiły że rudy to szybko znajdzie dom .Ale przez 2 miesiące nic. Musiałam go oddać do schronu bo bardzo bił moje futrzaki.Wiozłam i ryczłam :cry: ale nie miałam wyjścia.Przez rok był jeszcze w schronisku a co potem to nie wiem :(


Ja mam w domu b. chodliwy towar - trikolorkę i co? I cisza. I mimo, że codziennie coś niszczy (w tym wartościowe rzeczy), mimo, że jak szaleje z moimi kotami całą noc i przebiega nam po twarzach to z ust nam sączą się b. brzydkie słowa, mimo, że nie ma nią zainteresowania, to nigdy nie oddałabym jej, ani żadnego kota do schroniska...

Strasznie smutne to co napisałaś i szokujące jednocześnie...
najszczesliwsza
 

Post » Nie wrz 11, 2011 6:54 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

MaybeXX pisze:A nie można mu jajek przed wydaniem ciachnąć?



On jest dużo młodszy niż sądziłam. Ale w sumie to jest myśl. Oba jajca już na miejscu. Nie byłoby problemu gdyby nie to, że jestem w dziewiątym miesiącu ciąży i wiem, że szybko nie wyjdę ze szpitala. A mam w domu już naprawdę spora ilość zwierzaków. Trzeba zrobić tak żeby było dobrze. Dziękuje za każdą sugestię i pomoc.

Kiniaszek

 
Posty: 115
Od: Śro paź 29, 2008 15:03
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie wrz 11, 2011 8:32 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

No ja miałm w tym czasie 8 futrzaków (2 młode kotki ) i 1 dochodzącego. .Jak moje były w ogródku to rudy był zamknięty i na odwrót. Dałam też ogłoszenia do lokalnej gazety, porozwieszałam ogłoszenia ze zdjęciem w połowie miasta. Jedna para przyjechała bo myśleli że to ich ale jakoś nie byli przekonani ani na nie ani na tak- ale kot był przekonany że to oni :?: POtem były jeszcze dwa tel z których jeden twierdził że to jego kot ale jechał po niego 2 tyg. W miedzyczasie tel od starszej pani że ona chce go wziąć . Kotka zawiozłam taxi .dawało m i się że to jest ten dom...PO dwoch dniach dzwonie jak rudzielec a ona na to że uciekł a i dobrze bo bił jej kota. Byłam wściekła.SZukałam po okolicy ale nic. A po trzech dniach słyszę wściekły wrzask kota (bo on tak na koty krzyczał) wyglądam a tu on :P Nie wiem jakim cudem bo to ok 3 km a terenu nie znał.

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Nie wrz 11, 2011 8:37 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

boni 4 pisze:No ja miałm w tym czasie 8 futrzaków (2 młode kotki ) i 1 dochodzącego. .Jak moje były w ogródku to rudy był zamknięty i na odwrót. Dałam też ogłoszenia do lokalnej gazety, porozwieszałam ogłoszenia ze zdjęciem w połowie miasta. Jedna para przyjechała bo myśleli że to ich ale jakoś nie byli przekonani ani na nie ani na tak- ale kot był przekonany że to oni :?: POtem były jeszcze dwa tel z których jeden twierdził że to jego kot ale jechał po niego 2 tyg. W miedzyczasie tel od starszej pani że ona chce go wziąć . Kotka zawiozłam taxi .dawało m i się że to jest ten dom...PO dwoch dniach dzwonie jak rudzielec a ona na to że uciekł a i dobrze bo bił jej kota. Byłam wściekła.SZukałam po okolicy ale nic. A po trzech dniach słyszę wściekły wrzask kota (bo on tak na koty krzyczał) wyglądam a tu on :P Nie wiem jakim cudem bo to ok 3 km a terenu nie znał.



I kot tak cię pokochał, tak ci zawierzył, że przebył te 3 km by cię odnaleźć i odzyskać, a ty go tak zawiodłaś oddając do schroniska...
najszczesliwsza
 

Post » Nie wrz 11, 2011 9:23 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

Nawet nie wyobrażasz sobie dlaczego wolałm to niż pobyt u mnie .Mam sąsiada za płotem który nie nawidzi kotów a rudych nie wiem czemu -szczególnie . ajednego mojego rudzielca mi zabił przez co drugi ju 5 lat po podwórku chodzi na smyczy. Jest to dla mnie męczące bo zeby zapewnić mu możliwość chodzenia po całym podwórku chodzęz nim praktycznie przez większość dnia albo co 10 minut zaglądam czy aby coś sie nie dzieje. Tamten kot zdążył ucierpiec już od mojego sąsiada bo wyrwał mu z ogona duży kawał sierści ze skórą. Szukałam mu póżniej przez dwa moiesiące domu przez fundację miejscową . Takze nie mów mi takich przykrych słów. Bo ja dla kiciów serce oddam ale bywają sytuacje które mnie przerastają. A w tamtym czasie byłam zielona co o internet - forum

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Nie wrz 11, 2011 9:29 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

boni 4 pisze:Nawet nie wyobrażasz sobie dlaczego wolałm to niż pobyt u mnie .Mam sąsiada za płotem który nie nawidzi kotów a rudych nie wiem czemu -szczególnie . ajednego mojego rudzielca mi zabił przez co drugi ju 5 lat po podwórku chodzi na smyczy. Jest to dla mnie męczące bo zeby zapewnić mu możliwość chodzenia po całym podwórku chodzęz nim praktycznie przez większość dnia albo co 10 minut zaglądam czy aby coś sie nie dzieje. Tamten kot zdążył ucierpiec już od mojego sąsiada bo wyrwał mu z ogona duży kawał sierści ze skórą. Szukałam mu póżniej przez dwa moiesiące domu przez fundację miejscową . Takze nie mów mi takich przykrych słów. Bo ja dla kiciów serce oddam ale bywają sytuacje które mnie przerastają. A w tamtym czasie byłam zielona co o internet - forum




Słuchaj mnie też sytuacja przerosła.
Posunęłam się wtedy do szantażu emocjonalnego, by uratować kota przed zadręczeniem przez moje kociaste.
najszczesliwsza
 

Post » Nie wrz 11, 2011 10:06 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

podpowiedz ten sposób może kiedyś mi się przyda :?:

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Nie wrz 11, 2011 20:46 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

Dziewczyny proszę :kotek: dogadajcie się w sprawie poza tym wątkiem.

Maluszek dzisiaj miał spotkanie z naszym psem. Oczywiście boki były ale ciekawość silniejsza :) Widać, że dzieciak zna psy i jest 99% szansy na dogadanie się.

Kiniaszek

 
Posty: 115
Od: Śro paź 29, 2008 15:03
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon wrz 12, 2011 5:07 Re: Kociak po potrąceniu. Ok. Częstochowy. Zdjęcia.Pilnie DT/DS!

A jak się dogadają? Zostanie?
najszczesliwsza
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości