Rudaski ,Sibiś i Rilla,Violcia - wszystkie w DS !!!!

Kropko, kartki są śliczne :1luvu:

zachwycamy się nimi

dziękuję, Zuza je ogląda już chyba 10 raz.

Sranko minęło

wszystko git, zrobiłam 3 ogłoszenia, są jakieś telefony, głównie domki wychodzące. Powoli :wink:

Colinek ma DS, domek doświadczony kocio, pisałam o nim wczoraj

Mały się wdzięczył :lol:

będą foty i info.

No, jak błyskawicznie. :lol:

Warto było dać rudaskom szansę. :dance:

ewar pisze:No, jak błyskawicznie. Warto było dać rudaskom szansę.

telefony z ogłoszeń to porażka, z tym domkiem już wcześniej długo rozmawiałam.
Fajnie, że tak wyszło, jestem spokojniejsza.

W końcu zadzwoni ktoś sensowny, przecież one są u Ciebie dopiero parę dni!

sherina pisze:Colinek ma DS, domek doświadczony kocio, pisałam o nim wczoraj
Mały się wdzięczył będą foty i info.

Wiem Ewa, nie ma pośpiechu wcale a wcale :wink:

No i TŻ dłużej będzie miał Sibisia :lol:

ewar pisze:No i TŻ dłużej będzie miał Sibisia

Tak, usnął mu na rękach niedawno

Wszystkie futra śpią najedzone. Takie niewiniątka, fajny widok

Ewa, dzięki za zmiany w tytule, Ty zawsze na posterunku :wink:

Do usług.
Kociaki są przesłodkie.Miałam białego Niuniusia, angorkę z jednym niebieskim a drugim szarym oczkiem.Wyglądał jak pluszowa zabawka, chciało się poszukać kluczyka do nakręcania.Mieścił się w dłoni, a zachowywał jak groźny kocur.Wszedł do mnie do domu i po prostu zamieszkał.Żadnych kompleksów, bronił swojej miski i warczał, jak tylko któryś kot ośmielił się zbliżyć.

Miałam wtedy trzy kociaki i kocią niańkę, kocura Zusia :1luvu:

.Zuś powinien być na etacie.Dziwne, ale u Gosiar też kocur Kubuś wychował chyba kilkanaście nieporadnych jeszcze kociąt.Byli mu strasznie wdzięczni i do DS pojechał z jednym ze swoich podopiecznych.
Piszę to, bo opieka nad kociakami to nie taka prosta sprawa.Kuwetkują w zasadzie od razu, ale rozrabiają, włażą do misek,często się upaprają...itd.O odrobaczeniech, szczepieniach już nie wspomnę.Poza tym, to ma energii tyle, co średniej wielkości reaktor atomowy.Prześpi się takie coś w drodze z miski do kuwety i już wypoczęte.
Sherina, podziwiam Cię.

Gratuluje domku stałego Colinowi skarpeciarzowi!! :1luvu:

Mam nadzieję,że pozostali chłopcy też tak dobrze trafią!

A ja znów mam potrójny problem na głowie,niestety-tu juz łatwo nie będzie-małe są niechodliwe-zwykłe burasiątka w skarpetkach :cry: