mar_tika pisze:andua byłaś u Tarkana,co u niego ,ja byłam ok 13 zawiozłam mu royala i dupa nic przy mnie z wlasniej woli nie zjadł

Byłam u Tarkana, 5 godzin spędziłam.
U mnie zjadł tylko troszkę mokrego oraz garść suchego Royala i 4 witaminki. Pić, nie pił.
Ale po jedzeniu zabrał się za toaletę

Wystawiał brzuszek do miziania i mruczał cały czas.
Otworzyłam na koniec gerberka, żeby mu strzykawką wcisnąć, ale tak źle to znosił, że nie miałam serca go tak gwałcić. Postanowiłam mu zaufać. Będę jutro rano u niego i jeśli się okaże, że nic nie ruszył z misek i będzie marudził, to dam strzykawką.
Moim zdaniem ma zły na niego wpływ przemieszczanie go z miejsca na miejsce :/ Noc spędza gdzie indziej, dzien gdzie indziej, a kolejną noc jeszcze gdzie indziej. Nie odnajdzie w tym sposób poczucia bezpieczeństwa i nie będzie chciał współpracować. Ale też nie może przebywać z kotami dominującymi, bo boi sie ich.
Wiem, że powinnam wziąc go do domu, ale sama nie jestem u siebie :/
No nic, zobaczę jutro.