Trzy czarne kociaki, sygnał SOS na Morzu Północnym...

zuza pisze:Jakby sie tak Puma na ten przyklad sklonowala, co trojeczke na raz wziela zaprzyjazniona... Za "klona" Pumy trzymam! Zeby ich zapragnal.

Oj, to bylby prawdziwy cud...

Pewnie. Ale cuda sie zdarzaja przeciez

jakiej wielkości wpłate trzeba uiszczać,by zostac mecenasem?

fonja pisze:jakiej wielkości wpłate trzeba uiszczać,by zostac mecenasem?

50 zł miesięcznie. Fonja :1luvu:

Malcolmik choruje :/ Dzisiaj rano nie podszedł do jedzenia i jest bardzo osowiały. Ledwo dał się rano namówić na kilka ziarenek suchego. Oczywiście pojechałem z nim do weta. Zrobiła się z tego opracja, bo w ten weekend jestem samotnym tatą, a uwierzcie mi wyprawa do weta z rozbrykaną Jagodą nie należy do łatwych;) W każdym razie malutek dostał coś na gorączkę (ponad 40!), antybiotyk i trochę zaopatrzenia pod skórę. Zadziałało, bo ze smakiem zjadł mokrej saszetki porcyjkę i dogryzł kittenem. Jutro znowu jedziemy oczywiście. Malutki Malcolmik bardzo potrzebuje indywidualnej opieki. W naszym Kocim Zagęstniku jest to trudne do zrobienia:/

Selena chyba się zaokrągliła ciutkę, postaram się im wszystkim zrobić zdjęcia jutro rano. Za to obie z Wenus mają siakieś glutki w noskach i psikają, więc jutro do weta całą ekipa jedzie...

Kciuki się przydzą.

I Mecenasi... :roll:

janykiel pisze:Malcolmik choruje :/ Dzisiaj rano nie podszedł do jedzenia i jest bardzo osowiały. Ledwo dał się rano namówić na kilka ziarenek suchego. Oczywiście pojechałem z nim do weta. Zrobiła się z tego opracja, bo w ten weekend jestem samotnym tatą, a uwierzcie mi wyprawa do weta z rozbrykaną Jagodą nie należy do łatwych;) W każdym razie malutek dostał coś na gorączkę (ponad 40!), antybiotyk i trochę zaopatrzenia pod skórę. Zadziałało, bo ze smakiem zjadł mokrej saszetki porcyjkę i dogryzł kittenem. Jutro znowu jedziemy oczywiście. Malutki Malcolmik bardzo potrzebuje indywidualnej opieki. W naszym Kocim Zagęstniku jest to trudne do zrobienia:/

Selena chyba się zaokrągliła ciutkę, postaram się im wszystkim zrobić zdjęcia jutro rano. Za to obie z Wenus mają siakieś glutki w noskach i psikają, więc jutro do weta całą ekipa jedzie...

Kciuki się przydzą. I Mecenasi...

A miał być cud

Trzymajcie się jakoś! :ok:

Ogromne kciuki!

I jak kociaki ? Lepiej ?

Chiara pisze:I jak kociaki ? Lepiej ?

Już się tłumaczę, przepraszam za zwłokę, straszny zagon jest.:/
Malcolmik już dobrzeje, jak sądzę. Kłopot w tym, że jego dwie siostrzyczki czują się bardzo kiepsko. Na tyle kiepsko, że dziś zasiedziały się w lecznicy na kroplówkach:/ Wenus bardzo cierpi, obie są obolałe i smutne. Paskudnie się czują. Dopiero po wecie dały się skusić na instanta mocno płynnego. Ale mają takie dziadostwo w pysiach i gardełkach, że płaczą przy jedzeniu... :cry: