






Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
joarkadia pisze:Zdycham....
Karina Kruszyna jak na złość domaga się noszenia na rękach i przytulania co chwilę, a ja z katarem i kaszlem oraz maseczką na twarzy.... Wieczorem tak płakała po jedzonku, że musiałam położyć ja na sobie i dopiero wtedy usnęła. Nawet nie miałam siły (39 gorączki, kaszel, katar, od dziś rzyganko) jej wczoraj umyć.... Na szczęście dziewczyna grzecznie przespała prawie całą noc![]()
![]()
Pan Torpeda Chmurek tak gania wszystkie koty, że uciekają od niego gdzie się tylko da. Garfildosek już nawet nie zdązy syknąć na małego, tylko ucieka od razu. Chowają się wszędzie gdzie tylko ten mały gagatek nie wskoczy z racji wzrostu. Za to kociak tym nie zachwycony, bo nie ma się z kim bawić i siedzi przed dorosłymi kotami, piskaniem próbując namówić je do zejścia i dalszej bieganiny. Tupot małych łapek jest bardzo donośny dla mnie w tej chwili....
Puszek zamelinował się z Garfildoskiem na szafie, Ryś na lodówce. Straty w kocic gonitwach Chmurasa; jedna szkolanka zbita, pogryzione dwa zmywaczki do naczyń oraz takie coś do mycia butelek dla Kariny, rozdarty worek z suchym zarciem, rozdarty worek na śmieci, ściągnięta koszula nocna z suszarki, oderwane pompony od skarpetki oraz wywrócony i podeptany całkowicie obraz ułożony z puzzli 2 tysięcy sztuk.
Zdycham......
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 13 gości