konflikt w tym watku, a po prawdzie to nawet nie konflikt tylko zwykly burdel albo magiel zaczal sie m in od ciebie i jakiegos gnomika co sciga najszczesliwsza po wszystkich watkach i nie opowiadaj, ze o Henka wam chodzi. Ja juz dawno napisalam, ze opowiem o Heniu oraz wizycie u kamari po powrocie z wykopalisk. Nie zamierza wklepywac w telefon kilometrowych postow. Bo nie.
Nie, nie zupelnie opacznie mnie zrozumialas. Chcialam powiedziec, ze u normalnych dyskutantow mysl zbiera sie u gory, nie u dolu. Niestety czytajac to co wypisujecie, a wiekszosc to zwykle bzdet, zmuszona jestem sadzic, ze nie jest tak w przypadku niektorych. No nie gora niestey, nie gora te perly wychodza
