Jeśli nie znajdziemy jej domu pozostaje jedyna opcja...oddanie jej do schroniska, gdzie umrze po jakimś czasie bo tam domu nie znajdzie

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
gerardbutler pisze:barbarak,to co z kotką?
barbarak8 pisze:Zapomnialam dopisac - gdyby nie zostala zaakceptowana, to Jej oczywiscie nnie oddam, tylko bedzie mieszkac sobie sama w kuchni ( 16 m² ), a Was,
Drogie Ciocie, pieknie poprosze o pomoc w szukaniu DS.
gerardbutler pisze:barbarak8 pisze:Zapomnialam dopisac - gdyby nie zostala zaakceptowana, to Jej oczywiscie nnie oddam, tylko bedzie mieszkac sobie sama w kuchni ( 16 m² ), a Was,
Drogie Ciocie, pieknie poprosze o pomoc w szukaniu DS.
zacytuje..........czy ta deklaracja nie moze byc wzieta pod uwagę?
Amanda_0net pisze:Bardzo proszę o nie przelewanie swoich emocji na tym forum. Skupmy się raczej na tym , jak pomóc kotce i znaleźć jej choćby DT. Fakt, ze kotka jest agresywna wyszedł na jaw dopiero w trakcie jej przebywania w DT. I jeśli czyjaś w tym wina, że nikt o tym nie wiedział to pani, która ją oddała.
Proszę o niekłócenie się i oczernianie nawzajem inaczej post zostanie zamknięty
barbarak8 pisze:Poniewaz zrobilo sie chlodniej, moje dwa Aniolki przebywaly w pokoju Mamy pod puchowymi kolderkami i wiekszosc dnia spaly, w ogole nie wchodzily do kuchni. Przez trzy dni Pelunia Ich nie widziala i dobrze to na Nia wplynelo! W srode bylysmy zdjac szwy, ranka po sterylce jest ok.,ale z tej po wodniaku wetka wycisnela troche wydzieliny, musiala dac Pelci zastrzyki - antybiotyk i przeciwzapalny. Po powrocie do domu wyjelam Kicie z torby i razem z Nia polozylam sie na lozku, nie protestowala![]()
, glaskalam Ja delikatnie i cicho mowilam. Po kilkunastu minutach fuknela, warknela i poszla. Ale pozniej miauczala i wolala mnie do kuchni.....
Nastepnego dnia znowu pozwolila sie glaskac, pozniej chciala byc sama, a przez caly wieczor
siedziala przy mnie w pokoju.
W piatek zrobilysmy Jej zastrzyk antybiotyk+przeciwzapalny, jak kazala wetka. Strasznie sie wyrywala tym razem, ale potem przyszla i pozwolila sie glaskac. Wolala mnie do kuchni, lezala na podusi i pozwolila sie wziac na rece, zanioslam Ja do lozka, lezalysmy razem i pocalowalam Ja nawet w pysio......pozniej, po okolo godzinie, uciekla.
Dzie siedzialam przy kompie, przyszla, polozyla lapki na moje kolana i miauknela patrzac mi zadajaco w oczy, wzielam ja na kolanka, zaczela ugniatac i barankowac, domagala sie pieszczot!
Przez te trzy dni, kiedy byla sama, zrobila niesamowite wrecz postepy....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości