magaaaa pisze:Chcąc adoptować kota w Niemczech zdaje się płaci się jakieś spore sumy w schronisku. Ciekawe czy to prawda.
Jeśli tak jest to całkiem prawdopodobne, ze polskie koty idą w Niemczech, bo są za darmo.
I wcale nie oznaczałoby to dla nich czegoś złego.
Jak najbardziej się zgadzam,bo z tego co ta pani pisała wtedy podpisuje umowe adopcyjna biorac kota ze schronu i potem przesyła dokumenty stamtąd.Wkurza mnie takie rozsiewanie plotek jak to w/w Pan robi.Nie doczytał, nie dosłyszał i pisze głupoty...
Sama spytałam, czy nie wyadoptowała by jakichcs zdechlinek stad,ale odmówiła, bo jest z okolic Wrocławia,a tam wiele potrzebujacych ma...I powiedziała,ze czesto w lecznicy w jakiej pracuje ludzie pytaja o rudego/czarnego do adopcji, czy mogłaby "coś"znalexc.I jesli zna osoby(bo np.kot temu człowiekowi odszedł)to znajduje mu kota tam,albo w Polsce.I tez nie wiem co w tym złego jest?Jesli bedzie miał dobre warunki...a nie "zdychał"w schronisku, czy wiejskiej stodole nieleczony