7 mordek potrzebujeDS.Serek i Samanta w domu:)Warszawa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 04, 2011 14:59 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

asia2 pisze:Kostek usnął. Pomogłam mu spokojnie odejść. Nic nie mogliśmy zrobić.
Został Michaś- dwukropek bez objawów , po podaniu surowicy, Mela u Izy i Klementynka, mam nadzieję, że zdrowa bo wieści nie mam.
Nie ma słów na wyrażenie tego co czuję.



Asieńko,czasami nic nie mozemy zrobic, gdy kostucha zapuka :( nawet walczac o te biedactwa musimy sie liczyc,ze takie maja czasami przeznaczenie :( Odeszło mi 8 maluszków, 2 rezydentki na białaczkę Najdłużej walczył Miluś...az półtorej roku mu wyszarpalismy...Trzymaj się...przytulam :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie wrz 04, 2011 17:59 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Asiu, tak mi przykro z powodu Maluszków (*)(*)(*). Każde słowa głupio zabrzmią. Po prostu Was przytulam i bardzo współczuję...
Obrazek Obrazek

Moha

 
Posty: 1675
Od: Czw sty 06, 2011 0:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 04, 2011 19:53 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Asiu, dopiero niedawno wróciłam do domu i przeczytałam tę straszną wiadomość :crying: :crying: :crying: Bardzo mi przykro, smutno i źle :cry: Ogromnie współczuję :cry: :cry: :cry:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 04, 2011 20:05 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Asiu, jestem i przytulam b.b.b. mocno - gdybyś chciała pogadać, dzwoń... Czy ten kretyn z Myszkina chociaż wie, co narobił???? Przeprosili Was przynajmniej????? :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Kostusiu... :crying: :crying: :crying: [*][*][*][*]
ObrazekObrazek [*]Honorcia (09.2008 - 27.09.09) - wróć, najmilsza! [*] Szyluniu, nasza iskierko (05.2011 - 29.09.2011)[*]Cyrylku, czernidełko ukochane, przepraszam! Czekamy i tęsknimy! (06.2009 - 21.05.2013)[*]

maja_brygida22

 
Posty: 1407
Od: Czw sty 10, 2008 15:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 04, 2011 20:59 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Asiu.........

[*]

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 04, 2011 21:01 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

dziekuję, ze jesteście z nami. Nie mam siły pisać. Tak mi brak maluchów. Tyle miałam pomysłow na ich domki, życie. Już były zdrowe...

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie wrz 04, 2011 21:04 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

maja_brygida22 pisze:Asiu, jestem i przytulam b.b.b. mocno - gdybyś chciała pogadać, dzwoń... Czy ten kretyn z Myszkina chociaż wie, co narobił???? Przeprosili Was przynajmniej????? :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Kostusiu... :crying: :crying: :crying: [*][*][*][*]


nie przeprosił i nie wziął tego na siebie.
Jedna z jego lekarzy wywiesiła dziś kartke informacyjną. Pewnie jutro jej nie będzie.
Nie mialam siły wygarnąć mu tego wszystkiego.
Jak odsapnę , to opisze więcej i mam kilka zdjęć maluszków , to wrzucę je na wątek. By były tu i dały się kochać raz jeszcze.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie wrz 04, 2011 23:07 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Asiu, też dopiero doczytałam bo weekendowo jestem wiesz gdzie i bardzo, bardzo współczuję :(
No, nie mogę zdzierżyć tego cholerstwa :evil:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 05, 2011 10:59 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

BOZENAZWISNIEWA pisze:
asia2 pisze:Kostek usnął. Pomogłam mu spokojnie odejść. Nic nie mogliśmy zrobić.
Został Michaś- dwukropek bez objawów , po podaniu surowicy, Mela u Izy i Klementynka, mam nadzieję, że zdrowa bo wieści nie mam.
Nie ma słów na wyrażenie tego co czuję.



Asieńko,czasami nic nie mozemy zrobic, gdy kostucha zapuka :( nawet walczac o te biedactwa musimy sie liczyc,ze takie maja czasami przeznaczenie :( Odeszło mi 8 maluszków, 2 rezydentki na białaczkę Najdłużej walczył Miluś...az półtorej roku mu wyszarpalismy...Trzymaj się...przytulam :(


Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty.
Dziękuję za ciepłe słowa
Jeśli się kiedyś uodpornię na ich cierpienie i to że odchodzą, to zabierzcie je ode mnie.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pon wrz 05, 2011 11:05 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Myślę, że nigdy się nie uodpornisz. Wrażliwość na krzywdę zwierzęcia to taka "wada wrodzona", chyba operacyjnie trzeba by leczyć. Tylko dlaczego to tak boli?... Eh...
Obrazek Obrazek

Moha

 
Posty: 1675
Od: Czw sty 06, 2011 0:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 05, 2011 12:12 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Mela wygląda na zdrową. Nic się nie dzieje. Kupy ok i apetyt też. Michaś jest bez objawów pp ale cały czas na unidoxie bo ma calici. Jego oczko wymaga chyba chirirgicznej interwencji. Zapisany była na tę sobotę u Garncarza ale ze znanych powodów musiałam omówić. Nie wiem kiedy go teraz zapisać na wizytę?
Nie wiem czy poglębię problem oczka jeśli będę zwlekała? Nie mogę jednak ryzykować zarażeniem innych kotów, nawet jeśli jest bez objawów.
Ma cały czas nadżerki na podniebieniu. I to duże. Gdzie można kupić to sreberko ?
To pomaga? Czy coś jest jeszcze co wspomoże mnie w walce z nadżerkami?
Od szylkrety klementynki nie mam wieści. Niepokoję się i uważam to za dziwne bardzo. Nawet jeśli nic jej nie jest, oby , to powinni się skontaktować ze mną.
Na pocieszenie napiszę, że nie kontaktowali się też z lekarz , która leczy ich pozostałe dwa koty.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pon wrz 05, 2011 20:08 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Asiu,ale jestem wściekła na tego %$#@^&* :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Przytulam Cię mocno jak tylko mogę :(
Brak słów :(
A dzisiaj jak wstawałam po 4.00 do pracy to dziwnie mi sie wstawało,jakieś ciężkie myśli miałam i pomyslałam o Tobie i kociakach,sama z siebie wpadłaś mi do głowy,czułam,ze cos niehalo :(
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon wrz 05, 2011 20:56 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Klementynka w porządku :1luvu:
Michaś póki co też i Mela również :1luvu:
rany żeby tak zostało.
dzieki za myśli cieplutkie.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro wrz 07, 2011 9:29 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

liczę dni, dodaję, odejmuję i jeszcze raz od początku. A to wszystko po to by złapać chwilę spokojnego oddechu i aby uświadomić sobie że niebezpieczeństwo minęło.
Jeszcze daje sobie margines na spóźnioną reakcję. Zwłaszcza u Michasia. Cały czas był z chorymi i w okresie początku wiremi również.
Miśku ma apetyt i kupy ładne robi. Wreszcie wychodzi z niego słodki kotóś ( łoj tak jakoś niezręcznie z tymi kupami się związało :D :D )bo zwykle był bardzo nieśmiały i wycofany. Więcej czasu potrzebuje na oswojenie .

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro wrz 07, 2011 9:34 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Asia, trzymam :ok: żeby taki stan już się utrzymał. Zarówno w sensie liczb jak i optymizmu :wink:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 80 gości