Co do wegetarianizmu - jestem za! Ale jak sobie pomyślę, ile kilogramów mięsa zjadają rocznie moje domowe drapieżniki, to przy tym ilość jaką zjadam ja sama (mało) wydaje się już nieistotna. Opinii na temat tego, że psy (koty i fretki już nie) mogą być na diecie wyłącznie wegetariańskiej jest coraz więcej, więc w sumie drugim krokiem za rezygnacją z mięsa samemu powinno być przestawienie psów na dietę bezmięsną. Są nawet gotowe psie karmy wegetariańskie.
Polowanie to może nie, ale jakby tak samemu hodować i ubijać drób czy króliki, to na pewno byłoby znacznie bardziej humanitarne i przy okazji znacznie zdrowsze niż z chowu przemysłowego.
Choć i przy chowie przemysłowym gdzieniegdzie zmienia się podejście - vide akcje "nie kupuj 3" i pomysły Temple Grandin na poprawę komfortu bydła.
Będzie więcej Wacława lub innych wspomnień?
