
Serdecznie przepraszam każdego, komu nie odpisałam wczoraj.Powód prozaiczny.Brak czasu totalny.
Olu Ciebie szczególnie przeprasza

Ale uwierz, nie wiedziałm w co śliczne łapki mam włożyć.Wiec wybrałam uniżone usługiwanie kociastym.
A mamy trochę tego szajstwa, darmozjadztwa.
Na FB też nie wyrobiłam sie zajrzeć.
Koty ok. Zjadły dziś rano prawie wszystko warcząc na siebie tak głośno,że reszta z zaciekawieniem pod drzwiami stała. Musiały głodować lub takich delicji nie jadać.
Mleczko zostawiły.Wiec brzunie pełne. Kuweta też pełna.Ale ją zostawiłam do obsługi TZ-towi. Jego koty jego brudy
Nocka była spokojna. Wtulone w siebie spały .Małe warczące próbuje ucapić rękę karmiącą ale to taka kruszyna

A taka zdesperowana.Jednak kropelki dają sobie zapuszczać bez problemu.
Są delikatne i maleńkie.Futro paskudne.Pełne odchodów pcheł i piachu.
Ze zmiany lokalowej najbardziej cieszy sie Maksik. Wypuszczony z pokoiku dostał amoku przestrzennego. Zapmniał więc,że jest kotem na kolankowym i mruczącym. On z kolei warczał na każdego i na wszystko co mu przeszkadzało w lotnym przemieszczaniu się.W firankach mam kolejne gustowne dziurzyska.
Biorę sie do pracy.Bo ktoś musi uzupełnić wczorajsze braki .